Ocenione komentarze użytkownika milanello80, strona 45
Przejdź do głównej strony użytkownika milanello80
-
Dzięki smoku za wyniesienie mojej portugalskiej podróży do rangi kolumberowego oskara. Pozdrawiam
-
Serdecznie dziękuję za docenienie mojej osoby kolumberowym oskarem. Tym bardziej, że podstawą owego wyniesienia mnie była podróż, którą nie klasyfikuję za najlepszą z tych, które opublikowałem. Z drugiej strony już wzdrygam na fakt, iz za miesiąc będe musiał z bólem głowy dokonywać wyborów ja.
P.S. Obecność w zaszczytnym gronie działa na mnie budująco :)
-
Coś ostatnio Madera na topie. Bynajmniej przy tym nie nudzi. Podobnie jak Twoja relacja. Widoki na dzikie klify przepiękne. Może to i dobrze, że Madera nie posiada pięknych plaż, dzięki temu dłużej zachowa swój urok. Tłumy wiecznie pijanych Angoli dalej będą preferować swoje Majorki i Ibizy, mając w nieświadomości dzikie oblicze Madery
-
świetna zatoka. Trochę przypomina mi zatoki Costa Vincentiny w kontynentalnej Portugalii, choć tam są jeszcze piękne, lotniskowe wręcz, plaze.
-
rzeczywiście niezbyt plażowo
-
Ja podobnież. Niektórzy stronią od historii, ja bynajmniej. Tymbardziej, gdy jest tak ciekawie opowiedziana. Mam słabość do wieków średnich, Ty to wykorzystałeś serwując piękny reportażyk z walijskiego pogranicza. Za co dziękuję.
P.S. Malutkie sprostowanie
" Grosmont, drewnianą palisadę otaczającą dziedziniec zastąpił wysokim murem z flankami i trzema potężnymi wieżami na każdym rogu"
winno być chyba blankami. Flanki i owszem są częścią architektury zamkowej, ale określają raczej warowne przymurowe wieże, o których dalej piszesz
-
wiosennie wyglada bardziej malowniczo
-
choć tu pewnie ślady zostawiłeś
-
fajne ujęcie
-
stąd wygląda ciekawie. Zderzenie wieków imponujące
-
Dzięki smoku za wyniesienie mojej portugalskiej podróży do rangi kolumberowego oskara. Pozdrawiam
-
Serdecznie dziękuję za docenienie mojej osoby kolumberowym oskarem. Tym bardziej, że podstawą owego wyniesienia mnie była podróż, którą nie klasyfikuję za najlepszą z tych, które opublikowałem. Z drugiej strony już wzdrygam na fakt, iz za miesiąc będe musiał z bólem głowy dokonywać wyborów ja.
P.S. Obecność w zaszczytnym gronie działa na mnie budująco :) -
Coś ostatnio Madera na topie. Bynajmniej przy tym nie nudzi. Podobnie jak Twoja relacja. Widoki na dzikie klify przepiękne. Może to i dobrze, że Madera nie posiada pięknych plaż, dzięki temu dłużej zachowa swój urok. Tłumy wiecznie pijanych Angoli dalej będą preferować swoje Majorki i Ibizy, mając w nieświadomości dzikie oblicze Madery
-
świetna zatoka. Trochę przypomina mi zatoki Costa Vincentiny w kontynentalnej Portugalii, choć tam są jeszcze piękne, lotniskowe wręcz, plaze.
-
rzeczywiście niezbyt plażowo
-
Ja podobnież. Niektórzy stronią od historii, ja bynajmniej. Tymbardziej, gdy jest tak ciekawie opowiedziana. Mam słabość do wieków średnich, Ty to wykorzystałeś serwując piękny reportażyk z walijskiego pogranicza. Za co dziękuję.
P.S. Malutkie sprostowanie
" Grosmont, drewnianą palisadę otaczającą dziedziniec zastąpił wysokim murem z flankami i trzema potężnymi wieżami na każdym rogu"
winno być chyba blankami. Flanki i owszem są częścią architektury zamkowej, ale określają raczej warowne przymurowe wieże, o których dalej piszesz -
wiosennie wyglada bardziej malowniczo
-
choć tu pewnie ślady zostawiłeś
-
fajne ujęcie
-
stąd wygląda ciekawie. Zderzenie wieków imponujące