Ocenione komentarze użytkownika kubdu, strona 369
Przejdź do głównej strony użytkownika kubdu
-
Albo w inne miejsce. No, dobra, może być u Ciebie.
-
Bilety tu na zewnątrz obowiązują ?
-
Ależ tu cudowny ruch.
-
Teraz tu popiszczę !
-
No to ja poproszę na maila w większym formacie. Jestem mistrzem planowania, a ponieważ będzie nas więcej muszę jakoś na obrusiku obwoźnym ułożenie rozplanować - i biesiadników i wyżerki.
-
Kleisz czy gotowce kupujesz, bo czasy kartonówek z Małego Modelarza minęły bezpowrotnie.
-
Chciałeś Piotrze powiedzieć zapachu jajecznicy, bo tyle z niej zostało jak Arnold się dorwał. Najżywsze wspomnienie to suszenia suszarką przemoczonych spodni i butów od topniejącego śniego w maju. Ale wycieczka była I klasa. Zdjęcia też pine, ale na papierze.
-
On line online.
-
I dzięki za plusy !
-
Smoku, oj smoku. I wyszło szydło z worka. Mój "leksykon" jest dziś w Warszawie, także ze szpanowania nazwami nici. W Hendon byliśmy ładnych parę lat temu -w 96 albo 97 roku. Zdjęcia mam, ale nie najlepsze i oczywiście nie cyfrowe. A scan odpada zupełnie. Ale największe wrażenie, jak już pisałam zrobiły na mnie te z I wojny.
-
Albo w inne miejsce. No, dobra, może być u Ciebie.
-
Bilety tu na zewnątrz obowiązują ?
-
Ależ tu cudowny ruch.
-
Teraz tu popiszczę !
-
No to ja poproszę na maila w większym formacie. Jestem mistrzem planowania, a ponieważ będzie nas więcej muszę jakoś na obrusiku obwoźnym ułożenie rozplanować - i biesiadników i wyżerki.
-
Kleisz czy gotowce kupujesz, bo czasy kartonówek z Małego Modelarza minęły bezpowrotnie.
-
Chciałeś Piotrze powiedzieć zapachu jajecznicy, bo tyle z niej zostało jak Arnold się dorwał. Najżywsze wspomnienie to suszenia suszarką przemoczonych spodni i butów od topniejącego śniego w maju. Ale wycieczka była I klasa. Zdjęcia też pine, ale na papierze.
-
On line online.
-
I dzięki za plusy !
-
Smoku, oj smoku. I wyszło szydło z worka. Mój "leksykon" jest dziś w Warszawie, także ze szpanowania nazwami nici. W Hendon byliśmy ładnych parę lat temu -w 96 albo 97 roku. Zdjęcia mam, ale nie najlepsze i oczywiście nie cyfrowe. A scan odpada zupełnie. Ale największe wrażenie, jak już pisałam zrobiły na mnie te z I wojny.