Ocenione komentarze użytkownika kubdu, strona 365
Przejdź do głównej strony użytkownika kubdu
-
a może my mamy na siebie blokadę założoną. Ale kto - komuś zalazłyśmy za skórę ?
-
Właśnie. Żadnych przecież fal nie widać. Ot, pomarszczone morze. Sładam samokrytykę - kubdu na bani do bani.
-
Ach, bo wy, stare wilki morskie, a ja baba ze wsi, to pokrzykiwałam, bo popiskuję na widok misi. A taka przypadłość.
-
A już wiem. Obok była siedziba partii komunistycznej. Znaczy agentki szpiegują.
-
Będzie dobrze.
-
Rebelko, dzięki ! Ale ma kłopot, nie mogę plusować, ani na komentarze, ani na zdjęcia, ani też wysyłać wiadomości. Czyżbym się naraziła adminowi. Znikam na chwilkę, może to coś pomoże.
-
Rebelko, taż jeszcze słona zima i słona wiosna Cię czeka z przygodami.
-
Sławanko, dziękuję, że zdołałam przywołać miłe wspomnienia z Neapolu i Capri. Dziękuję za plusy. Będę Cię dzielnie wspierać, byś w przyszłym lub następnym roku zrealizowała plan Neapol i Procida. I potwerdzam to, co doskonale wiesz - dobry plan i przygotowanie przed wyjazdem to połowa sukcesu. A ja bedę trzymać kciuki za pogodę. Ale z Ischii nie rezygnuj. Z Procidy to przecież rzut kamieniem. Na Ischi też tłoczą się w porcie i knajpach niedaleko, a to nie jest mała wyspa. Nie miałam szansy na nic więcej iż tylko rzucić okiem, a chetnie spędziłabym tam cały urlop. No, ale oczywiście przed sezonem. A Procida przywitała mnie deszczem, wiatrem i przeraźliwym zimnem, w kanjpce trafiłam na stare ciacho, a w porcie czekałam 1/2 godziny na spóźniony statek, stąd nie mam sentymentu do tego miejsca. Ale podobno procesja Wielkanocna to prawdziwe wydarzenie warte obejrzenia.
-
Na Neapol namówił mnie znajomy,który jest w nim bezgranicznie zakochany, a właściwie w jego atmosferze. Znajomy ma znajomą w Pozzuoli.. Poprosiłam o pomoc w znalezieniu noclegu. Marzyło mi się Amalfi, ale ceny ... odlotowe, choć muszę przyznać, że trudno się dziwić, bo miejsce fantastyczne, a wynajmowane pokoje, apartamenty po prostu urocze. Co do hoteli i luksusowych apartamentów nie wypowiadam się - nieosiągalne. Zdałam się więc na znajomą. Miejsce -Lucrino było kiepskie, ze względu na odległość do Neapolu, ale za to znajoma... okazała się kobietą aniołem. A tak przy okazji- jej mąż zginął w tym roku na ulicy Neapolu (egzekucja mafii). Poświęciliśmy spotkaniom z nią sporo czasu, więc zwiedzanie trzeba było nieco ograniczyć. I ta pogoda ... Neapolitańczycy twierdzą, że tam zawsze praży słońce, ale to tak serdeczni ludzie, że widocznie postrzegają świat inaczej. Niestety to nie jet zaraźliwe na długo. Po powrocie do kraju mija. W otoczeniu kwaszonych mn wraca skwaszona mina.
-
O, tak ! Falowanie w przeciwfazie na pewno pomoże, a ja łatwo wywołać np.grappą.
-
a może my mamy na siebie blokadę założoną. Ale kto - komuś zalazłyśmy za skórę ?
-
Właśnie. Żadnych przecież fal nie widać. Ot, pomarszczone morze. Sładam samokrytykę - kubdu na bani do bani.
-
Ach, bo wy, stare wilki morskie, a ja baba ze wsi, to pokrzykiwałam, bo popiskuję na widok misi. A taka przypadłość.
-
A już wiem. Obok była siedziba partii komunistycznej. Znaczy agentki szpiegują.
-
Będzie dobrze.
-
Rebelko, dzięki ! Ale ma kłopot, nie mogę plusować, ani na komentarze, ani na zdjęcia, ani też wysyłać wiadomości. Czyżbym się naraziła adminowi. Znikam na chwilkę, może to coś pomoże.
-
Rebelko, taż jeszcze słona zima i słona wiosna Cię czeka z przygodami.
-
Sławanko, dziękuję, że zdołałam przywołać miłe wspomnienia z Neapolu i Capri. Dziękuję za plusy. Będę Cię dzielnie wspierać, byś w przyszłym lub następnym roku zrealizowała plan Neapol i Procida. I potwerdzam to, co doskonale wiesz - dobry plan i przygotowanie przed wyjazdem to połowa sukcesu. A ja bedę trzymać kciuki za pogodę. Ale z Ischii nie rezygnuj. Z Procidy to przecież rzut kamieniem. Na Ischi też tłoczą się w porcie i knajpach niedaleko, a to nie jest mała wyspa. Nie miałam szansy na nic więcej iż tylko rzucić okiem, a chetnie spędziłabym tam cały urlop. No, ale oczywiście przed sezonem. A Procida przywitała mnie deszczem, wiatrem i przeraźliwym zimnem, w kanjpce trafiłam na stare ciacho, a w porcie czekałam 1/2 godziny na spóźniony statek, stąd nie mam sentymentu do tego miejsca. Ale podobno procesja Wielkanocna to prawdziwe wydarzenie warte obejrzenia.
-
Na Neapol namówił mnie znajomy,który jest w nim bezgranicznie zakochany, a właściwie w jego atmosferze. Znajomy ma znajomą w Pozzuoli.. Poprosiłam o pomoc w znalezieniu noclegu. Marzyło mi się Amalfi, ale ceny ... odlotowe, choć muszę przyznać, że trudno się dziwić, bo miejsce fantastyczne, a wynajmowane pokoje, apartamenty po prostu urocze. Co do hoteli i luksusowych apartamentów nie wypowiadam się - nieosiągalne. Zdałam się więc na znajomą. Miejsce -Lucrino było kiepskie, ze względu na odległość do Neapolu, ale za to znajoma... okazała się kobietą aniołem. A tak przy okazji- jej mąż zginął w tym roku na ulicy Neapolu (egzekucja mafii). Poświęciliśmy spotkaniom z nią sporo czasu, więc zwiedzanie trzeba było nieco ograniczyć. I ta pogoda ... Neapolitańczycy twierdzą, że tam zawsze praży słońce, ale to tak serdeczni ludzie, że widocznie postrzegają świat inaczej. Niestety to nie jet zaraźliwe na długo. Po powrocie do kraju mija. W otoczeniu kwaszonych mn wraca skwaszona mina.
-
O, tak ! Falowanie w przeciwfazie na pewno pomoże, a ja łatwo wywołać np.grappą.