Otrzymane komentarze dla użytkownika mariareis, strona 10
Przejdź do głównej strony użytkownika mariareis
-
:) Ważne, że piękny, wtedy można nawet parę razy obejrzeć:) Ja mam masę zdjęć wody burzącej się przy klifach, niby takie same, a mogę je w kółko oglądać:)
-
Hmmm, to zależy od rodzaju, jeśli to smok właściwy, to lepszy wielogłowy (jest szansa na rozszczepienie osobowości i pewne rozkojarzenie), ale jeśli to smok typu hydra...wtedy pomoże tylko dobry przyjaciel z pochodnią:)
-
To już ogród tropikalny, należący do "Złotego Józka" (maderskiego biznesmena, który się dorobił i nabył ogród, a następnie urządził go według swojego gustu) - stąd te pałacowe elementy, pseudoklasyczne rzeźby, liczne fontanny, ozdoby i kompozycje. Te, ktore pokazałam, są jeszcze w miarę, ale wierz mi, mam też na zdjęciach część chińską, łącznie z kilkudziesięcioma posągami niby to chińskich wojowników, pomalowanych w jaskrawe barwy, porozstawianych to tu, to tam, ot, tak od niechcenia, z niby to artystycznym nieładem. Wyglądają jak z plastiku i to niezbyt starannie odlanego...made in china...
-
Kaktus, mialam kiedyś podobny w domu;)
Ten przypomina mi splątane skorpiony... w ogóle często rośliny kojarzą mi się zwierzęco, gadzio-owadzio.
-
:)
-
O tak, tam wszystko zbudowane jest na zasadzie tarasów, gdzie się nie obrócić, tam widok:)
-
Już byłam z krótką wizytą, wprawdzie nostalgiczną, wśród kwiatów mojego dzieciństwa, ale na pewno wrócę po jeszcze. Zresztą, nie tylko do Emdżeja...że pozwolę sobie na taki poufały zwrot:)
A kwiaty bardzo lubię, wszelkie rośliny... i wodę.
-
One tak charakterystycznie szuszczą, chroboczą, gdy obraca je woda. Prawie wpadałam nad nimi w trans...
-
:)) my tam byliśmy w sumie 4 razy
-
Dzięki za podpowiedź, w tych objazdowych wycieczkach najgorsze jest to, że potem nie można sobie przypomnieć, gdzie się było.
A w górach byłam raz (niestety), właśnie z wycieczką z biura podróży. Jeśli jeszcze kiedyś wrócę na Maderę, w pierwszej kolejności pojadę w góry, na razie na pocieszenie oglądam sobie Twoje zdjęcia:)
-
:) Ważne, że piękny, wtedy można nawet parę razy obejrzeć:) Ja mam masę zdjęć wody burzącej się przy klifach, niby takie same, a mogę je w kółko oglądać:)
-
Hmmm, to zależy od rodzaju, jeśli to smok właściwy, to lepszy wielogłowy (jest szansa na rozszczepienie osobowości i pewne rozkojarzenie), ale jeśli to smok typu hydra...wtedy pomoże tylko dobry przyjaciel z pochodnią:)
-
To już ogród tropikalny, należący do "Złotego Józka" (maderskiego biznesmena, który się dorobił i nabył ogród, a następnie urządził go według swojego gustu) - stąd te pałacowe elementy, pseudoklasyczne rzeźby, liczne fontanny, ozdoby i kompozycje. Te, ktore pokazałam, są jeszcze w miarę, ale wierz mi, mam też na zdjęciach część chińską, łącznie z kilkudziesięcioma posągami niby to chińskich wojowników, pomalowanych w jaskrawe barwy, porozstawianych to tu, to tam, ot, tak od niechcenia, z niby to artystycznym nieładem. Wyglądają jak z plastiku i to niezbyt starannie odlanego...made in china...
-
Kaktus, mialam kiedyś podobny w domu;)
Ten przypomina mi splątane skorpiony... w ogóle często rośliny kojarzą mi się zwierzęco, gadzio-owadzio. -
:)
-
O tak, tam wszystko zbudowane jest na zasadzie tarasów, gdzie się nie obrócić, tam widok:)
-
Już byłam z krótką wizytą, wprawdzie nostalgiczną, wśród kwiatów mojego dzieciństwa, ale na pewno wrócę po jeszcze. Zresztą, nie tylko do Emdżeja...że pozwolę sobie na taki poufały zwrot:)
A kwiaty bardzo lubię, wszelkie rośliny... i wodę. -
One tak charakterystycznie szuszczą, chroboczą, gdy obraca je woda. Prawie wpadałam nad nimi w trans...
-
:)) my tam byliśmy w sumie 4 razy
-
Dzięki za podpowiedź, w tych objazdowych wycieczkach najgorsze jest to, że potem nie można sobie przypomnieć, gdzie się było.
A w górach byłam raz (niestety), właśnie z wycieczką z biura podróży. Jeśli jeszcze kiedyś wrócę na Maderę, w pierwszej kolejności pojadę w góry, na razie na pocieszenie oglądam sobie Twoje zdjęcia:)