Otrzymane komentarze dla użytkownika tiira, strona 7
Przejdź do głównej strony użytkownika tiira
-
trochę mi to przypomina włoskie jeziora Como i Maggiore
-
jeszcze raz ja... w pierwszym komentarzu zjadłem "kumpelę":-)
-
dodam jeszcze tylko, że świetne i bardzo wymowne zdjęcia. szczególnie te z prypeci! jestem pod wrażeniem. czułem dreszcze na plecach...
-
straszny bałagan! posprzątaliby dla turystów;-)
-
ciekawe kiedy to wszystko zacznie się zupełnie walić?
-
to dużo?
-
a świecą w nocy?:-)
-
rzeczywiście wygląda dość delikatnie. jak zwykła hala fabryczna...
-
kiedy jakieś trzy lata temu podesłała mi link do swojej galerii z czarnobyla, myślałem że jej odbiło! ale później trochę poszperałem i okazało się, że to całkiem popularny cel wycieczek. ponoć nie taki diabeł straszny jak go malują. ostatnio czytałem nawet, że naukowcy są w niemałym szoku, jak szybko natura poradziła sobie ze skażeniem. nie zmienia to jednak faktu, że mnie tam nie ciągnie, a po twoich opowieściach o stanie sarkofagu jeszcze mniej:-)
i z zupełnie innej beczki... pod swoja czarnogórą napisałaś "moje zdolnosci pisarskie sa prawie zerowe". no dziewczyno... jeśli twoje są zerowe, to poziom mojej samokrytyki (często mylonej z kokieterią) powinien wzrosnąć jak wskaźniki na gajgerze przy sarkofagu!:-) dla mnie bomba!
-
świetny reportaż-gratuluję
-
trochę mi to przypomina włoskie jeziora Como i Maggiore
-
jeszcze raz ja... w pierwszym komentarzu zjadłem "kumpelę":-)
-
dodam jeszcze tylko, że świetne i bardzo wymowne zdjęcia. szczególnie te z prypeci! jestem pod wrażeniem. czułem dreszcze na plecach...
-
straszny bałagan! posprzątaliby dla turystów;-)
-
ciekawe kiedy to wszystko zacznie się zupełnie walić?
-
to dużo?
-
a świecą w nocy?:-)
-
rzeczywiście wygląda dość delikatnie. jak zwykła hala fabryczna...
-
kiedy jakieś trzy lata temu podesłała mi link do swojej galerii z czarnobyla, myślałem że jej odbiło! ale później trochę poszperałem i okazało się, że to całkiem popularny cel wycieczek. ponoć nie taki diabeł straszny jak go malują. ostatnio czytałem nawet, że naukowcy są w niemałym szoku, jak szybko natura poradziła sobie ze skażeniem. nie zmienia to jednak faktu, że mnie tam nie ciągnie, a po twoich opowieściach o stanie sarkofagu jeszcze mniej:-)
i z zupełnie innej beczki... pod swoja czarnogórą napisałaś "moje zdolnosci pisarskie sa prawie zerowe". no dziewczyno... jeśli twoje są zerowe, to poziom mojej samokrytyki (często mylonej z kokieterią) powinien wzrosnąć jak wskaźniki na gajgerze przy sarkofagu!:-) dla mnie bomba! -
świetny reportaż-gratuluję