Otrzymane komentarze dla użytkownika zfiesz, strona 816
Przejdź do głównej strony użytkownika zfiesz
-
-
o, to mi się podoba. nie dość, że "relacja" długości zachęcającej do czytania (zdołałam!) ;p, to jeszcze wyjątkowo nie jest wyrazem wyłącznie naszego próżniactwa ;)
-
widzisz, ale wiele osób jedzie gdzieś tylko oglądać. miejscowi (z całym bagażem doświadczeń) są dla nich tylko (czasem przykrym) dodatkiem. widać to szczególnie w biedniejszych krajach. nie raz słyszałem, że "meksyk jest piękny, ale ci meksykanie...". a to oni tworzą ten kraj i jego klimat, nie piramidy (przykład oczywiście przypadkowy;-)
-
Całkowicie sie z Tobą zgadzam (tzn z tą środkową częścią wypowiedzi, bo w Buenos nigdy nie byłam a pierwsze zdanie...).
Napisałam całkiem poważnie - ja z historii najnowszej Ameryki Łacińskiej nie wiem zbyt wiele (a może bliższa prawdzie byłabym mówiąc, że nie wiem nic!). Coś tam kiedyś się obijało o uszy, ale... A każda historia i ta dawna i ta bliska jest zazwyczaj bardzo istotna, wpływa na to jak odbieramy dane miejsce...
Ot daleko szukać - stocznia w Gdańsku. Inaczej się na nią patrzy wiedząc o skaczącym Wałęsie, a jakże inaczej odbiera się pomnik dla ofiar pożaru w Hali Stoczni! Dlatego całkowicie popieram wątki historyczno -współczesne podróży
-
dzięki maryśka:-)
uważam, że najnowsza historia (i bardzo często polityka) ma takie samo prawo występować w relacjach podróżniczych, jak, wszechobecna przecież historia starozytna, średniowieczna i każda inna. bo o ile te ostatnie stworzyły tło, o tyle najnowsza tworzy dzisiejszy klimat wielu miejsc. w ameryce łacińskiej, doświadczonej w ostatnim stuleciu taką masą nieszczęść, jest to szczególnie widoczne.
poza tym buenos jest cudownie rewolucyjne. ferment czuje się tu na każdym kroku (plakaty, grafiti, pikiety w najrózniejszych miejscach, ba!, nawet specjalistyczne, rewolucyjne księgarnie), a manifestacje rocznicowe były ciekawym (bo na ogromną skalę) i fotogenicznym wyrazem tego fermentu:-)
-
Plus za lekcję historii. Dzięki!
-
kuniu... tesknota za wielką falą?:-) dzięki za plusa!
-
dzięki wszystkim za plusy:-)
-
renataglin.... jeszcze raz mil gracias!:-)
-
renataglin... to moje ulubione:-) dzięki za plusa:-)
-
o, to mi się podoba. nie dość, że "relacja" długości zachęcającej do czytania (zdołałam!) ;p, to jeszcze wyjątkowo nie jest wyrazem wyłącznie naszego próżniactwa ;)
-
widzisz, ale wiele osób jedzie gdzieś tylko oglądać. miejscowi (z całym bagażem doświadczeń) są dla nich tylko (czasem przykrym) dodatkiem. widać to szczególnie w biedniejszych krajach. nie raz słyszałem, że "meksyk jest piękny, ale ci meksykanie...". a to oni tworzą ten kraj i jego klimat, nie piramidy (przykład oczywiście przypadkowy;-)
-
Całkowicie sie z Tobą zgadzam (tzn z tą środkową częścią wypowiedzi, bo w Buenos nigdy nie byłam a pierwsze zdanie...).
Napisałam całkiem poważnie - ja z historii najnowszej Ameryki Łacińskiej nie wiem zbyt wiele (a może bliższa prawdzie byłabym mówiąc, że nie wiem nic!). Coś tam kiedyś się obijało o uszy, ale... A każda historia i ta dawna i ta bliska jest zazwyczaj bardzo istotna, wpływa na to jak odbieramy dane miejsce...
Ot daleko szukać - stocznia w Gdańsku. Inaczej się na nią patrzy wiedząc o skaczącym Wałęsie, a jakże inaczej odbiera się pomnik dla ofiar pożaru w Hali Stoczni! Dlatego całkowicie popieram wątki historyczno -współczesne podróży -
dzięki maryśka:-)
uważam, że najnowsza historia (i bardzo często polityka) ma takie samo prawo występować w relacjach podróżniczych, jak, wszechobecna przecież historia starozytna, średniowieczna i każda inna. bo o ile te ostatnie stworzyły tło, o tyle najnowsza tworzy dzisiejszy klimat wielu miejsc. w ameryce łacińskiej, doświadczonej w ostatnim stuleciu taką masą nieszczęść, jest to szczególnie widoczne.
poza tym buenos jest cudownie rewolucyjne. ferment czuje się tu na każdym kroku (plakaty, grafiti, pikiety w najrózniejszych miejscach, ba!, nawet specjalistyczne, rewolucyjne księgarnie), a manifestacje rocznicowe były ciekawym (bo na ogromną skalę) i fotogenicznym wyrazem tego fermentu:-) -
Plus za lekcję historii. Dzięki!
-
kuniu... tesknota za wielką falą?:-) dzięki za plusa!
-
dzięki wszystkim za plusy:-)
-
renataglin.... jeszcze raz mil gracias!:-)
-
renataglin... to moje ulubione:-) dzięki za plusa:-)
@rebel... ty to typowa girl jednak jesteś, mimo ze rebel... jak chora byłas to cała z radości w łóżku podrygiwałaś, że długi tekst z meksyku wrzuciłem. a jak wyzdrowiała, to sie marnymi trzema akapitami zachwycasz (chyba cudzysłów powinienem wstawic?;-)
tego o próżniactwie nie rozumiem:-D
@hopper... będzie wiecej, ale to wiesz... "odleżeć" musi swoje w głowie. ten krótki tekścik wrzuciłem tylko dlatego, że wszelkie przejawy zrewoltowania zawsze mnie wzruszają, to raz, dwa: w "większej całości" ten wątek mógłby sie zgubić, i trzy: fotki mi się spodobały przy przglądaniu, więc wrzuciłem. bez opisu nic by nie mówiły:-)