Otrzymane komentarze dla użytkownika alefur, strona 149
Przejdź do głównej strony użytkownika alefur
-
W Mtschecie ma minisanktuarium
-
W Gruzji większość spożywczych rzeczy jest naturalnych, nie faszerowanych ulepszaczami. Z mlekiem była zabawna historia w hotelu - podawano nam świeże, podgrzane mleko. Część gości skarżyło się, że jest jakieś dziwne itp. A ono miało kożuch i na górze pływał tłuszcz ze śmietanki ... Rezydentka próbowała im tłumaczyć, że takie mleko jest prosto z kartonu, ale chciano zwykłe, pasteryzowane ....
Dla Polaków opłat pewnie nie ma.
-
Radzi sobie bez parasola :)
-
Bardzo intensywnie zielona.
-
Wersja "light" - relaks pod wodospadem. Ale była też tam kobieta cała na czarno, długa luźna tunika do samej ziemi, pod tym długie spodnie, pełne kryte buty o czadorze nie wspominając.
-
Gruzini - Adżarowie tylko zewnętrznie przyjęli islam, nie przyjęli zwyczajów np. kobiety nie musiały chodzić pozakrywane. Podobno nawet teraz jeśli jakaś kobieta ma choćby chustę - to nie miejscowa.
-
Podobno te w okolicy Batumi są jeszcze lepsze, to był wyraz "gruzińskości" wobec przymusowej islamizacji.
-
Piotrze - jak pisałam wszystkie moce stały po stronie "lenistwa" - ale ich choć trochę przechytrzyłam ;-)
A chmury straszyły, na szczęście tylko 1,5 dnia [nie liczących tych nad górami, tamte były non stop osiem dni].
-
Mariusz - do tej pory zawsze mogłam polegać na przewodnikach Wydawnictwa Rewasz. Dużo wiadomości, często odniesienia do rzeczy poza "głównym" nurtem zwiedzania. Ale Gruzji nie polecam, błędy [np z datą chrztu Gruzji], bardzo mało informacji i po za Tbilisi same ogólniki. Zbieram się do napisania do wydawnictwa, że ta pozycja psuje ich dobry wizerunek.
-
teraz jest moda na niepasteryzowane
a są opłaty za korzystanie?
-
W Mtschecie ma minisanktuarium
-
W Gruzji większość spożywczych rzeczy jest naturalnych, nie faszerowanych ulepszaczami. Z mlekiem była zabawna historia w hotelu - podawano nam świeże, podgrzane mleko. Część gości skarżyło się, że jest jakieś dziwne itp. A ono miało kożuch i na górze pływał tłuszcz ze śmietanki ... Rezydentka próbowała im tłumaczyć, że takie mleko jest prosto z kartonu, ale chciano zwykłe, pasteryzowane ....
Dla Polaków opłat pewnie nie ma. -
Radzi sobie bez parasola :)
-
Bardzo intensywnie zielona.
-
Wersja "light" - relaks pod wodospadem. Ale była też tam kobieta cała na czarno, długa luźna tunika do samej ziemi, pod tym długie spodnie, pełne kryte buty o czadorze nie wspominając.
-
Gruzini - Adżarowie tylko zewnętrznie przyjęli islam, nie przyjęli zwyczajów np. kobiety nie musiały chodzić pozakrywane. Podobno nawet teraz jeśli jakaś kobieta ma choćby chustę - to nie miejscowa.
-
Podobno te w okolicy Batumi są jeszcze lepsze, to był wyraz "gruzińskości" wobec przymusowej islamizacji.
-
Piotrze - jak pisałam wszystkie moce stały po stronie "lenistwa" - ale ich choć trochę przechytrzyłam ;-)
A chmury straszyły, na szczęście tylko 1,5 dnia [nie liczących tych nad górami, tamte były non stop osiem dni]. -
Mariusz - do tej pory zawsze mogłam polegać na przewodnikach Wydawnictwa Rewasz. Dużo wiadomości, często odniesienia do rzeczy poza "głównym" nurtem zwiedzania. Ale Gruzji nie polecam, błędy [np z datą chrztu Gruzji], bardzo mało informacji i po za Tbilisi same ogólniki. Zbieram się do napisania do wydawnictwa, że ta pozycja psuje ich dobry wizerunek.
-
teraz jest moda na niepasteryzowane
a są opłaty za korzystanie?