Otrzymane komentarze dla użytkownika kielec, strona 157
Przejdź do głównej strony użytkownika kielec
-
nora nie nora, Calypso tam więziła Odyseusza i wystarczy, choć ja musiałem obejść barierki bo oficjalnie chyba jest zamknięta
-
ha ha, zmieszałem się na całego ;)
-
No właśnie! No bo jak ich potem... kurde, nawet nie będzie jak odwirować! ;-))
-
Mnie również szkoda starych maltańskich autobusów - miałam nadzieję, że kiedyś się nimi przejadę... :( Zgadzam się, że zastąpienie ich nowymi pojazdami sprawi, że to wyspa straci dużo na swoim klimacie...
-
Fajne spostrzeżenia, jeszcze lepsze zdjęcia. Brakuje magnesu Malty, choć nie Twoja to wina. Straszną głupotą i turystyczna krótkowzrocznością zarządców wyspy było wycofanie cudownych starych autobusów. Ich duch był duchem Malty. Z ich wycofaniem wyspa nieodwracalnie straciła wiele ze swego uroku. Ja pojechałem na Maltę specjalnie dla tych autobusów, gdy tylko dowiedziałem się o ich wycofywaniu. Cieszę się, że udało mi się jeszcze nimi pojeździć i to pewnie koło 50 razy. Gros turystów przyjezdzało na Maltę właśnie dla nich, zwłaszcza fotografowie. W ogóle Malta, i Ty to pokazałeś swoimi fotami, jest bardzo fotogeniczna. Cudowne luzzus z Marsaxlokk, piękne klify Dingli, cudowne zatoki wschodniego wybrzeża, bajkowe Popeye's Village, atrakcje Gozo - oj jest tu obiektów przymilających się fotografowi. Mnie Malta, w tej starej wersji, tchnącej swojskością, wyrażającej swą duszę i wspomnianymi autobusami, przypadła do gustu. Choć pewnie w lecie, gdy plaże pełne, trochę traci na uroku. Piękne jest i Gozo, może dlatego że jednak mniej zdeptane turystycznym buciorem.
P.S. Tylko wzięcie się za pisanie relacji jakoś nie idzie.
Pozdrawiam
-
o cholera drogę wyasfaltowali i przystanek postawili. Jeszcze dwa miesiące temu tego nie było i z autobusu trzeba było podchodzić ze 20 minut pod klify
-
kościółek na klifach
-
jakbyś poszedł tak z pół kilometra w lewo to znalazłbyś lepsze miejsce z widokiem na klify. Mało kto się tam jednak zapuszcza
-
tak samo jak i choćby Mgarr
-
te balkoniki maltańskie powalają
-
nora nie nora, Calypso tam więziła Odyseusza i wystarczy, choć ja musiałem obejść barierki bo oficjalnie chyba jest zamknięta
-
ha ha, zmieszałem się na całego ;)
-
No właśnie! No bo jak ich potem... kurde, nawet nie będzie jak odwirować! ;-))
-
Mnie również szkoda starych maltańskich autobusów - miałam nadzieję, że kiedyś się nimi przejadę... :( Zgadzam się, że zastąpienie ich nowymi pojazdami sprawi, że to wyspa straci dużo na swoim klimacie...
-
Fajne spostrzeżenia, jeszcze lepsze zdjęcia. Brakuje magnesu Malty, choć nie Twoja to wina. Straszną głupotą i turystyczna krótkowzrocznością zarządców wyspy było wycofanie cudownych starych autobusów. Ich duch był duchem Malty. Z ich wycofaniem wyspa nieodwracalnie straciła wiele ze swego uroku. Ja pojechałem na Maltę specjalnie dla tych autobusów, gdy tylko dowiedziałem się o ich wycofywaniu. Cieszę się, że udało mi się jeszcze nimi pojeździć i to pewnie koło 50 razy. Gros turystów przyjezdzało na Maltę właśnie dla nich, zwłaszcza fotografowie. W ogóle Malta, i Ty to pokazałeś swoimi fotami, jest bardzo fotogeniczna. Cudowne luzzus z Marsaxlokk, piękne klify Dingli, cudowne zatoki wschodniego wybrzeża, bajkowe Popeye's Village, atrakcje Gozo - oj jest tu obiektów przymilających się fotografowi. Mnie Malta, w tej starej wersji, tchnącej swojskością, wyrażającej swą duszę i wspomnianymi autobusami, przypadła do gustu. Choć pewnie w lecie, gdy plaże pełne, trochę traci na uroku. Piękne jest i Gozo, może dlatego że jednak mniej zdeptane turystycznym buciorem.
P.S. Tylko wzięcie się za pisanie relacji jakoś nie idzie.
Pozdrawiam -
o cholera drogę wyasfaltowali i przystanek postawili. Jeszcze dwa miesiące temu tego nie było i z autobusu trzeba było podchodzić ze 20 minut pod klify
-
kościółek na klifach
-
jakbyś poszedł tak z pół kilometra w lewo to znalazłbyś lepsze miejsce z widokiem na klify. Mało kto się tam jednak zapuszcza
-
tak samo jak i choćby Mgarr
-
te balkoniki maltańskie powalają