Otrzymane komentarze dla użytkownika ye2bnik, strona 53
Przejdź do głównej strony użytkownika ye2bnik
-
super ujęcie!
-
jak mniemam u Ciebie na Podlasiu to do Rzeszy i Niemców podchodzi się z taką awersją jak u mnie na Śląsku z kolei w stosunku do Rosjan i na odwrót...takie przeciwstawne bieguny Polski:) Ale cieszy to, że cmentarz nadal istnieje i jest odwiedzany.
-
czyli dobry proboszcz:)
-
aa teraz już wiem o co chodziło a propo mojego pytania:)
-
Kazachstan, Syberia...?
-
Posterunek Policji w takim miejscu? No no, to fajną siedzibę mają:) Policja na dworku:)
-
dzięki:)
-
Świetna podróż. Fajna relacja i zdjęcia. Najpierw Sandomierz a potem Lwów... Dwie perełki. W pełni zgadzam się z wszystkimi Twoimi reflaksjami na temat Lwowa. Ostatni raz byłem tam chyba też w 2010 roku... Chyba tylko z jednym stwierdzeniem bym polemizował... z tym porównaniem Lwowa z Krakowem. Kraków kocham bezgranicznie ale Lwów ma tę przewagę, że nie ma drugiego tak wielokulturowego i wielowyznaniowego miasta. Dotyczy to oczywiście przeszłości a nie stanu aktualnego. I ten swoisty tygiel zostawił po sobie pamiątki. Piękne świątynie zostawili po sobie i ormianie i katolicy i greko-katolicy... co jedna świątynia to piękniejsza. Na pewno do Lwowa wrócę jeszcze nie raz, gdyby tylko nie ta 'szopka' na granicy... Chociaż to pomału staje się też swoistą atrakcją turystyczną... Oczywiście ja też widząc Lwów nie wierzyłem że Euro się tam odbędzie...
Gratuluję podróży. Pozdrawiam
-
Tak bardzo symboliczne i to miejsce i cały cmentarz. Dla nas Polaków to ogromne emocje szkoda że Ukraińcy tego nie szanują. Nie chodzi tylko o lata powojenne ale i o współczesne ich podejście. Chociażby też to, że jak jesteś Polakiem i chcesz wejść na cmentarz to musisz zapłacić...
Chociaż we Lwowie i tak jest trochę lepiej niż na Litwie. Tam ludzie są bardzo wrogo do Polaków nastawieni i nie chodzi tylko o ostatnie ekscesy na cmentarzu na Rosie. Będąc kilka lat temu byłem zaskoczony wrogością na każdym kroku...
-
rozumiem że oprócz dobrej ceny to i smacznie?
-
super ujęcie!
-
jak mniemam u Ciebie na Podlasiu to do Rzeszy i Niemców podchodzi się z taką awersją jak u mnie na Śląsku z kolei w stosunku do Rosjan i na odwrót...takie przeciwstawne bieguny Polski:) Ale cieszy to, że cmentarz nadal istnieje i jest odwiedzany.
-
czyli dobry proboszcz:)
-
aa teraz już wiem o co chodziło a propo mojego pytania:)
-
Kazachstan, Syberia...?
-
Posterunek Policji w takim miejscu? No no, to fajną siedzibę mają:) Policja na dworku:)
-
dzięki:)
-
Świetna podróż. Fajna relacja i zdjęcia. Najpierw Sandomierz a potem Lwów... Dwie perełki. W pełni zgadzam się z wszystkimi Twoimi reflaksjami na temat Lwowa. Ostatni raz byłem tam chyba też w 2010 roku... Chyba tylko z jednym stwierdzeniem bym polemizował... z tym porównaniem Lwowa z Krakowem. Kraków kocham bezgranicznie ale Lwów ma tę przewagę, że nie ma drugiego tak wielokulturowego i wielowyznaniowego miasta. Dotyczy to oczywiście przeszłości a nie stanu aktualnego. I ten swoisty tygiel zostawił po sobie pamiątki. Piękne świątynie zostawili po sobie i ormianie i katolicy i greko-katolicy... co jedna świątynia to piękniejsza. Na pewno do Lwowa wrócę jeszcze nie raz, gdyby tylko nie ta 'szopka' na granicy... Chociaż to pomału staje się też swoistą atrakcją turystyczną... Oczywiście ja też widząc Lwów nie wierzyłem że Euro się tam odbędzie...
Gratuluję podróży. Pozdrawiam -
Tak bardzo symboliczne i to miejsce i cały cmentarz. Dla nas Polaków to ogromne emocje szkoda że Ukraińcy tego nie szanują. Nie chodzi tylko o lata powojenne ale i o współczesne ich podejście. Chociażby też to, że jak jesteś Polakiem i chcesz wejść na cmentarz to musisz zapłacić...
Chociaż we Lwowie i tak jest trochę lepiej niż na Litwie. Tam ludzie są bardzo wrogo do Polaków nastawieni i nie chodzi tylko o ostatnie ekscesy na cmentarzu na Rosie. Będąc kilka lat temu byłem zaskoczony wrogością na każdym kroku... -
rozumiem że oprócz dobrej ceny to i smacznie?