Otrzymane komentarze dla użytkownika soch03, strona 3
Przejdź do głównej strony użytkownika soch03
-
a ja nie wiem co napisać -brakuje słów, aż dech zapierają Twoje zdjęcia z takimi widokami
-
Żabko tylko tam są straszne żmije
-
ja chcę więcej............
-
...o kurde!
-
to ja jeszcze ... эх!
-
wow!... niesamowity widok...:))
-
Marcin, ale ja o tym wiem! I to wiem w wersji gorszej - że one na wyspie latem nie są karmione, taka selekcja naturalna:(. I wiem właśnie, choć nie wiem z czego to wynika, że psy zaprzęgowe na Grenlandii są/były traktowane o niebo gorzej, niż na Alasce, lub też na odwrót, na Alasce o niebo lepiej.
Ale z drugiej strony, to nie znaczy, że odżegnuję się od ich kultury, bo kultura zawiera znacznie więcej elementów niż stosunek do zwierząt, a mnie interesuje wszystko. Rozumiem że kultura, moralność nie wszędzie jest taka sama - nie możemy tego oczekiwać, możemy tylko liczyć na to, że będzie szło ku dobremu. Mogę potępiać zachowanie, nie potępiając ludzi, bo oni tak zostali wychowani i nie wiedzą pewnie że źle czynią. Ale ich nie skreślam i interesuje mnie ich kultura mimo wszystko.
Coś pod Syberią rozgadałam się o Grenlandii, ale to z braku Grenlandii - musisz coś z tym zrobić! :)
-
I w dalszym ciągu nie mają:-(.
Masz psy zaprzęgowe? Extra:-), ale nie wiem czy w takiej sytuacji chcesz usłyszeć o losie ich pobratymców na Grenlandii. Wyobraź sobie wysepkę/skałę o wymiarach kilkanaście na powiedzmy sto metrów, do stałego lądu jest około kilometr. Na skale żyje sfora psów zaprzęgowych. Siedzą tam całe grenlandzkie lato (fakt, że krótkie) bo do lodowatej wody nie wejdą i nie popłyną. Ponoć raz dziennie są karmione - właściciel przypływa łodzą i karmi,...ale tego już nie widziałem. Chcesz więcej? Smutne to.
-
Jakies szare to futerko....czyżby nie uzywali Vizira???
-
Dobrze mówi, dobrze.....
-
a ja nie wiem co napisać -brakuje słów, aż dech zapierają Twoje zdjęcia z takimi widokami
-
Żabko tylko tam są straszne żmije
-
ja chcę więcej............
-
...o kurde!
-
to ja jeszcze ... эх!
-
wow!... niesamowity widok...:))
-
Marcin, ale ja o tym wiem! I to wiem w wersji gorszej - że one na wyspie latem nie są karmione, taka selekcja naturalna:(. I wiem właśnie, choć nie wiem z czego to wynika, że psy zaprzęgowe na Grenlandii są/były traktowane o niebo gorzej, niż na Alasce, lub też na odwrót, na Alasce o niebo lepiej.
Ale z drugiej strony, to nie znaczy, że odżegnuję się od ich kultury, bo kultura zawiera znacznie więcej elementów niż stosunek do zwierząt, a mnie interesuje wszystko. Rozumiem że kultura, moralność nie wszędzie jest taka sama - nie możemy tego oczekiwać, możemy tylko liczyć na to, że będzie szło ku dobremu. Mogę potępiać zachowanie, nie potępiając ludzi, bo oni tak zostali wychowani i nie wiedzą pewnie że źle czynią. Ale ich nie skreślam i interesuje mnie ich kultura mimo wszystko.
Coś pod Syberią rozgadałam się o Grenlandii, ale to z braku Grenlandii - musisz coś z tym zrobić! :) -
I w dalszym ciągu nie mają:-(.
Masz psy zaprzęgowe? Extra:-), ale nie wiem czy w takiej sytuacji chcesz usłyszeć o losie ich pobratymców na Grenlandii. Wyobraź sobie wysepkę/skałę o wymiarach kilkanaście na powiedzmy sto metrów, do stałego lądu jest około kilometr. Na skale żyje sfora psów zaprzęgowych. Siedzą tam całe grenlandzkie lato (fakt, że krótkie) bo do lodowatej wody nie wejdą i nie popłyną. Ponoć raz dziennie są karmione - właściciel przypływa łodzą i karmi,...ale tego już nie widziałem. Chcesz więcej? Smutne to. -
Jakies szare to futerko....czyżby nie uzywali Vizira???
-
Dobrze mówi, dobrze.....