Otrzymane komentarze dla użytkownika jolrop, strona 154
Przejdź do głównej strony użytkownika jolrop
-
-
...nie wyobrażam sobie Chuzestanu bez klimatyzacji. Temperatury latem do 50 stopni i ta koszmarna wilgotność. Co prawda te klimatyzatory pewnie starego typu jeszcze do tego szumią, ale przynajmniej jest chłodniej, a o to przecież chodzi. Zdjęcia jakie są każdy widzi, staram się, ale takie być muszą. Kiedyś na ten temat już zabrałam głos i zdania nie zmieniłam. Nie zamierzam konkurować z niektórymi użytkownikami portalu. Ciągle sprawia mi radość opisywanie podróży, a jeśli komuś pomogę w ten sposób zobaczyć coś ciekawego gdy juź tam się znajdzie lub zaplanować samodzielnie podróź, to satysfakcja będzie tym większa. Piotrze i Sławku dzięki za miłe pogaduszki☺.
-
...ja też zaczynając studia na politechnice nie przypuszczałem, że natura pociągnie do lasu, może nawet dżungli, interesującej dżungli, z tym, że teraz już nie pracuję przy tablicy...
-
...i ja Cię Sławku rozumiem, choć trochę pachnie to seksizmem, ale ja nie jestem czepliwa w sprawach obyczajowych więc nie drążmy tematu. A minarety są rzeczywiście piękne. Te w Ahwaz jeszcze przypominają znane z krajów arabskich, bo w Chuzestanie jest mnóstwo Arabów i arabski króluje na ulicach, ale im dalej na północ tym bardziej przypominały element dekoracyjny niż wieżę. Oczywiście te są całe pokryte płytkami majolikowymi na których namalowano różne wzory.
-
...mimo wszystko lepiej jest zadbać w ten sposób o komfort użytkowników niż ryć szacowne mury...
-
...myślę, że w tatarskiej jurcie jednak nie zasiądę. Jurta bardziej, pewnie nie do końca słusznie, kojarzy mi się z koczowniczymi plemionami gdzieś w obecnej Mongoli, a tam kompletnie mnie nie ciągnie.
-
...bo w końcu jak się dokądkolwiek jedzie, to chce się zobaczyć jak jest, a nie jak wcisną spece od PR...
-
...nooo! ... :-) ...
-
...a to zrozumiałe...
-
...też jeszcze nie miałem tej przyjemności ale opisy podróżników, przybliżają odczucia...
-
...nie wyobrażam sobie Chuzestanu bez klimatyzacji. Temperatury latem do 50 stopni i ta koszmarna wilgotność. Co prawda te klimatyzatory pewnie starego typu jeszcze do tego szumią, ale przynajmniej jest chłodniej, a o to przecież chodzi. Zdjęcia jakie są każdy widzi, staram się, ale takie być muszą. Kiedyś na ten temat już zabrałam głos i zdania nie zmieniłam. Nie zamierzam konkurować z niektórymi użytkownikami portalu. Ciągle sprawia mi radość opisywanie podróży, a jeśli komuś pomogę w ten sposób zobaczyć coś ciekawego gdy juź tam się znajdzie lub zaplanować samodzielnie podróź, to satysfakcja będzie tym większa. Piotrze i Sławku dzięki za miłe pogaduszki☺.
-
...ja też zaczynając studia na politechnice nie przypuszczałem, że natura pociągnie do lasu, może nawet dżungli, interesującej dżungli, z tym, że teraz już nie pracuję przy tablicy...
-
...i ja Cię Sławku rozumiem, choć trochę pachnie to seksizmem, ale ja nie jestem czepliwa w sprawach obyczajowych więc nie drążmy tematu. A minarety są rzeczywiście piękne. Te w Ahwaz jeszcze przypominają znane z krajów arabskich, bo w Chuzestanie jest mnóstwo Arabów i arabski króluje na ulicach, ale im dalej na północ tym bardziej przypominały element dekoracyjny niż wieżę. Oczywiście te są całe pokryte płytkami majolikowymi na których namalowano różne wzory.
-
...mimo wszystko lepiej jest zadbać w ten sposób o komfort użytkowników niż ryć szacowne mury...
-
...myślę, że w tatarskiej jurcie jednak nie zasiądę. Jurta bardziej, pewnie nie do końca słusznie, kojarzy mi się z koczowniczymi plemionami gdzieś w obecnej Mongoli, a tam kompletnie mnie nie ciągnie.
-
...bo w końcu jak się dokądkolwiek jedzie, to chce się zobaczyć jak jest, a nie jak wcisną spece od PR...
-
...nooo! ... :-) ...
-
...a to zrozumiałe...
-
...też jeszcze nie miałem tej przyjemności ale opisy podróżników, przybliżają odczucia...
Zmiana wprowadzona przez Sejm uchwaloną kilka dni temu ustawą wprowadza gorsze rozwiązanie. Zastępuje naturalną obserwację i stymulowanie autentycznego rozwoju dziecka w grupie, w przystosowanych do tego warunkach możliwością oceny jego przygotowania "do szkoły" przeprowadzonej w "zaaranżowanych" warunkach poradni. Nawet kilkugodzinne - ha, ha, ha - badania nie dadzą efektów porównywalnych z "życiem w grupie". Troska rodziców, fakt, najbardziej kochających, ale czy znających w wielu przypadkach, swoje dziecko po prostu nie zawsze wystarcza ... :-) ...
Przepraszam, Sławku, że wtrąciłem się do Twojej rozmowy z Jolą.