Otrzymane komentarze dla użytkownika bartek_sleczka, strona 848
Przejdź do głównej strony użytkownika bartek_sleczka
-
calkiem inne zdjecie :) Dobre.
-
"....po co kilka podobnych w sumie ujec...": to moze lepiej nie zagladaj do mojej pdrozy z Ekwadoru, bo tam mocno przesadzilem i jest mnostwo podobnych ujec ;-))
Ale juz je zostawie :)
-
Dopiero jak przeglądam podróże innych i widzę co mi się nie podoba, wracam do swich zdjęć i zastanawiam się co powinienem usunąć, po co kilka podobnych w sumie ujęć. Trzeba być twardym a nie miętkim. Następne podróże będę bardziej krytycznie traktował i z pewnością pokazywał po dodaniu wszystkiego. Wtedy można to na zimno ocenić.
Dzięki.
-
Tak, ale zastanawiam się czy powinienem. Także to zdjęcie powinienem wykadrować, tak jak kalmary :) Robiłem to w biegu, goniąc grupę, ale i tak wtopa.
-
Marku, właśnie o te wpadki chodzi. Dziękuję za wskazówki.
Co do Buddy, to można było chodzić w skarpetkach, buty oczywiście do ściągnięcia i pozostawienia w specjalnych stojakach. Ale patrzenie 'z góry' silnie tępione. W starych świątyniach spokojnie można było chodzić w butach.
-
no wlasnie, o tych emocjach tez chyba pisalem mailem. Tez miewam takie emocje. I wtedy wybor zdjec jest bardzo subjektywny, bo zwiazany z przezytymi sytuacjami, z ktorymi kojarzymy zdjecie (ale postronny widz widzi tylko samo zdjecie)
-
no wlasnie, dlatego tez nieraz wklejam takie zdjecia, aby przekazac kilmat :)
-
Bartek, eh tam, zadne wpadki... :-)
Cos innego: interesujace jest, jak rozne jest traktowanie buddy w roznych krajach buddyjskich: w Birmie np. nie bylo zadnego problemu z patrzeniem na figury Buddy z gory. Ale za to wchodzac na tereny miejsc swietych (nie tylko czynnych swiatyn, ale i niektorych ruin po swiatyniach) trzeba sciagnac obowiazkowo nie tylko buty ale i skarpetki.... :-)
-
:D:D:D i tak odwiedzę, a jak będzie Ok, to dam i plusa :) Podróżuję dalej dopiero od niedawna, wcześniej dużo po Europie i zwykle samodzielnie.
Pozdrawiam serdecznie, bArtek
-
Sam prosiłem. Tak, Powinienem był go zatrzymać i zrobić zdjęcie z innej strony. OK
-
calkiem inne zdjecie :) Dobre.
-
"....po co kilka podobnych w sumie ujec...": to moze lepiej nie zagladaj do mojej pdrozy z Ekwadoru, bo tam mocno przesadzilem i jest mnostwo podobnych ujec ;-))
Ale juz je zostawie :) -
Dopiero jak przeglądam podróże innych i widzę co mi się nie podoba, wracam do swich zdjęć i zastanawiam się co powinienem usunąć, po co kilka podobnych w sumie ujęć. Trzeba być twardym a nie miętkim. Następne podróże będę bardziej krytycznie traktował i z pewnością pokazywał po dodaniu wszystkiego. Wtedy można to na zimno ocenić.
Dzięki. -
Tak, ale zastanawiam się czy powinienem. Także to zdjęcie powinienem wykadrować, tak jak kalmary :) Robiłem to w biegu, goniąc grupę, ale i tak wtopa.
-
Marku, właśnie o te wpadki chodzi. Dziękuję za wskazówki.
Co do Buddy, to można było chodzić w skarpetkach, buty oczywiście do ściągnięcia i pozostawienia w specjalnych stojakach. Ale patrzenie 'z góry' silnie tępione. W starych świątyniach spokojnie można było chodzić w butach. -
no wlasnie, o tych emocjach tez chyba pisalem mailem. Tez miewam takie emocje. I wtedy wybor zdjec jest bardzo subjektywny, bo zwiazany z przezytymi sytuacjami, z ktorymi kojarzymy zdjecie (ale postronny widz widzi tylko samo zdjecie)
-
no wlasnie, dlatego tez nieraz wklejam takie zdjecia, aby przekazac kilmat :)
-
Bartek, eh tam, zadne wpadki... :-)
Cos innego: interesujace jest, jak rozne jest traktowanie buddy w roznych krajach buddyjskich: w Birmie np. nie bylo zadnego problemu z patrzeniem na figury Buddy z gory. Ale za to wchodzac na tereny miejsc swietych (nie tylko czynnych swiatyn, ale i niektorych ruin po swiatyniach) trzeba sciagnac obowiazkowo nie tylko buty ale i skarpetki.... :-) -
:D:D:D i tak odwiedzę, a jak będzie Ok, to dam i plusa :) Podróżuję dalej dopiero od niedawna, wcześniej dużo po Europie i zwykle samodzielnie.
Pozdrawiam serdecznie, bArtek -
Sam prosiłem. Tak, Powinienem był go zatrzymać i zrobić zdjęcie z innej strony. OK