Otrzymane komentarze dla użytkownika bartek_sleczka, strona 794
Przejdź do głównej strony użytkownika bartek_sleczka
-
-
oki, dziś tylko wyspa północna. na południową mam zamiar wrócić w najbliższym czasie.
fajnie napisana relacja. z punktu widzenia... cholera... jak to napisać, żebys się nie wkurzył? kogoś "zielonego"? ale w zupełnie pozytywnym sensie! spragnionego nowości i chłonącego wszystko co dzieje się dookoła. od lodu na szybie autobusu i elektrycznego prześcieradła, po wulkany i architekturę. taka całkowicie niegroźna zachłanność i (krytyczna, co też ważne!) ciekawość. bardzo mi się tu podoba, choć nigdy nawet nie zastanawiałem się nad nową zelandią!
kilka refleksji nie zupełnie na temat:-)
"torby"... przyznam szczerze, że mimo kilku juz lotów w zyciu, nigdy nie widziałem, żeby ktoś korzystał z sickness bag. musiało ostro bujać! nieźle jak na początek podróży:-)
świetliki... z podobnej, choc nie tej samej bajki... w meksyku jest kilka miejsc, do których rok-rocznie na okres godowy zlatują się miliony motyli (chyba monarchów). widok i dźwięk tego zjawiska jest ponoć nie do opisania. niestety, mimo kilku wizyt w tym kraju, nigdy nie zapusciłem się w rejony sanktuariów(jak nazywa sie te miejsca). ale... wiem, że jedna z użytkowniczek portalu tam była i nie podzieliła się fotkami! skandal!:-)
cepelia... może ze dwa razy zdarzyło mi sie uczestniczyc w takich pokazach i zawsze byłem... zażenowany. zastanawiam się, czy komukolwiek (szczególnie z zupełnie innej kultury) takie absolutnie sztuczne i nie mające wiele wspólnego z rzeczywistym folklorem "teatrzyki", naprawdę się podobają?
"Proszę Państwa, macie 20 minut na lunch, autokar odjeżdża od 13:20..." nie, nie jestem podróżnikiem. jestem zwykłym malutkim turystą, ale tego bym nie zdzierżył!:-)
cu na wyspie południowej;-)
-
czy ja wiem, czy taki apetyczny?:-)
-
przy pierwszym rzucie oka wygląda jakby liscie wirowały!:-)
-
normalnie herefordshire!:-)
-
podoba mi się określenie "wulkan kieszonkowy":-)
-
Bartku, dziękuję za plusiki i gratuluję pierwszej odznaki na Kolumberze :)
-
Dzięki za wyróżnienie odznakami Kolumbera - nie spodziewałem się ich tak szybko ;) - postaram się dalej działać i nie obniżać lotów ...
bArtek
-
Jeszcze możesz, wyślij mi swoje zdjęcie, to jakoś Cię tam wkleję :D
-
Jasne :)
-
oki, dziś tylko wyspa północna. na południową mam zamiar wrócić w najbliższym czasie.
fajnie napisana relacja. z punktu widzenia... cholera... jak to napisać, żebys się nie wkurzył? kogoś "zielonego"? ale w zupełnie pozytywnym sensie! spragnionego nowości i chłonącego wszystko co dzieje się dookoła. od lodu na szybie autobusu i elektrycznego prześcieradła, po wulkany i architekturę. taka całkowicie niegroźna zachłanność i (krytyczna, co też ważne!) ciekawość. bardzo mi się tu podoba, choć nigdy nawet nie zastanawiałem się nad nową zelandią!
kilka refleksji nie zupełnie na temat:-)
"torby"... przyznam szczerze, że mimo kilku juz lotów w zyciu, nigdy nie widziałem, żeby ktoś korzystał z sickness bag. musiało ostro bujać! nieźle jak na początek podróży:-)
świetliki... z podobnej, choc nie tej samej bajki... w meksyku jest kilka miejsc, do których rok-rocznie na okres godowy zlatują się miliony motyli (chyba monarchów). widok i dźwięk tego zjawiska jest ponoć nie do opisania. niestety, mimo kilku wizyt w tym kraju, nigdy nie zapusciłem się w rejony sanktuariów(jak nazywa sie te miejsca). ale... wiem, że jedna z użytkowniczek portalu tam była i nie podzieliła się fotkami! skandal!:-)
cepelia... może ze dwa razy zdarzyło mi sie uczestniczyc w takich pokazach i zawsze byłem... zażenowany. zastanawiam się, czy komukolwiek (szczególnie z zupełnie innej kultury) takie absolutnie sztuczne i nie mające wiele wspólnego z rzeczywistym folklorem "teatrzyki", naprawdę się podobają?
"Proszę Państwa, macie 20 minut na lunch, autokar odjeżdża od 13:20..." nie, nie jestem podróżnikiem. jestem zwykłym malutkim turystą, ale tego bym nie zdzierżył!:-)
cu na wyspie południowej;-) -
czy ja wiem, czy taki apetyczny?:-)
-
przy pierwszym rzucie oka wygląda jakby liscie wirowały!:-)
-
normalnie herefordshire!:-)
-
podoba mi się określenie "wulkan kieszonkowy":-)
-
Bartku, dziękuję za plusiki i gratuluję pierwszej odznaki na Kolumberze :)
-
Dzięki za wyróżnienie odznakami Kolumbera - nie spodziewałem się ich tak szybko ;) - postaram się dalej działać i nie obniżać lotów ...
bArtek -
Jeszcze możesz, wyślij mi swoje zdjęcie, to jakoś Cię tam wkleję :D
-
Jasne :)
Moje zdanie? Podobne do markowego - chciałbym pstrykać foty takie, żeby nie trzeba było już ich nijak obrabiać w programach. Bardzo to trudne. Oczywiście nie potępiam drobnych poprawek, typu kadrowanie itp, ale jestem za oryginalnością zdjęcia.
Też, gdy widzę, że może być problem z kadrowaniem, robię nieco szersze ujęcie, by móc później to poprawić na kompie. Na przykład na jachcie, podczas płynięcia, naprawdę bardzo trudno uniknąć krzywego horyzontu. Wiadomo - jachtem ciągle buja, nawet przy spokojnej wodzie. Mam trochę takich krzywych fotek, mimo przyłożenia starań, by horyzont złapać równiutko. Cóż, wtedy pozostaje tylko kadrowanie programowe.