Otrzymane komentarze dla użytkownika chinska_zaba, strona 107
Przejdź do głównej strony użytkownika chinska_zaba
-
-
wieki, nie powiem oczywiście, że tęskniłam, ale... ;p
-
ups, pomyliłam te dwa szybkie okienka! aaa, przekleję do radka ;)
-
co do hongkongu... sorry, wodzowie, voyager ma o tyle rację, o ile tak po prostu jest po polsku, i tyle. mało osób o tym wie, więc żaden wstyd - wystarczy się zdziwić i zaakceptować, zamiast dzielić włos na czworo i wymyślać na siłę usprawiedliwienia ;p
http://so.pwn.pl/lista.php?co=hongkong ;)))
upartym polecam dyskusję z sojp, ewentualnie radą języka polskiego - oni są otwarci na sugestie ;) śmiało, trzeba zmieniać świat na lepsze!
nie podoba mi się natomiast nadmierna czepliwość i małostkowość - to
fakt. co innego życzliwie komuś podpowiedzieć, co innego czepiać się
złośliwie. i racja, że najważniejsze jest, że wszyscy wiemy, o co
chodzi. a jak wiemy jeszcze, jak coś pisać poprawniej, to już w ogóle
powód do toastu, a nie kłótni i dąsów ;)
no i już dorzucając ostatnie trzy grosze do tej wojenki, tfu - wątku ;) ...: o tym, że wrzucanie tu swoich wspomnień i relacji z odwiedzonych miejsc ma być przyjemnością, piszę już od paru miesięcy. mniej terroru. świetnie, że jedni robią zdjęcia niemal profesjonalne, git. ale inni nie, i może to ich nawet w ogóle nie interesować. dla nich jest ten portal w takim samym stopniu, jak dla nas - szalonych gaduł i fotomaniaków ;)
-
witaj rebeliantko... wieki całe cię nie było! ze trzy dni chyba?:-)
-
lachonarium...?! (powtórzę! na pewno wypiją do soboty całą kawę! ;p)
a słyszałam, że lachonarium to u ciebie!
-
a tak sam mam przyjść do lachonarium???
w sobotę powiadasz...
-
sam się pokaż, jak takiś mądry ;) zapraszam, koleżanki się ucieszą ;p
a tak poza tym - do końca tygodnia jestem na zwolnieniu. będę w sobotę, na pewno będę pić jakąś kawę... ;p
-
no rebelku, przyznaj się - między 129, a 130 tylko parę metrów, a pokazać się nie chcesz :))
-
no, niezłe stadko, podejrzewam, że jest jeszcze większe, bo pewnie część się nie chce przyznać ;)
-
wieki, nie powiem oczywiście, że tęskniłam, ale... ;p
-
ups, pomyliłam te dwa szybkie okienka! aaa, przekleję do radka ;)
-
co do hongkongu... sorry, wodzowie, voyager ma o tyle rację, o ile tak po prostu jest po polsku, i tyle. mało osób o tym wie, więc żaden wstyd - wystarczy się zdziwić i zaakceptować, zamiast dzielić włos na czworo i wymyślać na siłę usprawiedliwienia ;p
http://so.pwn.pl/lista.php?co=hongkong ;)))
upartym polecam dyskusję z sojp, ewentualnie radą języka polskiego - oni są otwarci na sugestie ;) śmiało, trzeba zmieniać świat na lepsze!
nie podoba mi się natomiast nadmierna czepliwość i małostkowość - to
fakt. co innego życzliwie komuś podpowiedzieć, co innego czepiać się
złośliwie. i racja, że najważniejsze jest, że wszyscy wiemy, o co
chodzi. a jak wiemy jeszcze, jak coś pisać poprawniej, to już w ogóle
powód do toastu, a nie kłótni i dąsów ;)
no i już dorzucając ostatnie trzy grosze do tej wojenki, tfu - wątku ;) ...: o tym, że wrzucanie tu swoich wspomnień i relacji z odwiedzonych miejsc ma być przyjemnością, piszę już od paru miesięcy. mniej terroru. świetnie, że jedni robią zdjęcia niemal profesjonalne, git. ale inni nie, i może to ich nawet w ogóle nie interesować. dla nich jest ten portal w takim samym stopniu, jak dla nas - szalonych gaduł i fotomaniaków ;) -
witaj rebeliantko... wieki całe cię nie było! ze trzy dni chyba?:-)
-
lachonarium...?! (powtórzę! na pewno wypiją do soboty całą kawę! ;p)
a słyszałam, że lachonarium to u ciebie! -
a tak sam mam przyjść do lachonarium???
w sobotę powiadasz... -
sam się pokaż, jak takiś mądry ;) zapraszam, koleżanki się ucieszą ;p
a tak poza tym - do końca tygodnia jestem na zwolnieniu. będę w sobotę, na pewno będę pić jakąś kawę... ;p -
no rebelku, przyznaj się - między 129, a 130 tylko parę metrów, a pokazać się nie chcesz :))
-
no, niezłe stadko, podejrzewam, że jest jeszcze większe, bo pewnie część się nie chce przyznać ;)
Ja zawsze zwracam uwagę uprzejmie i z uśmiechem, nigdy złośliwie i kłótliwie.
Jakbym nie napisał o horyzontach, kropkach, Majorkach itp., to wcale byśmy nie rozmawiali i się nie znali.