Otrzymane komentarze dla użytkownika gruppo_kual, strona 5
Przejdź do głównej strony użytkownika gruppo_kual
-
-
dziekuje bardzo Aniu. Milo mi, ze ktokolwiek czyta te wspomnienia.
-
Bardzo ciekawie się zapowiada, bo rozumiem, że to początek?
Dla mnie szczególnie ciekawie, bo choć nigdy nie bylam w Azji, to mam w pamięci opowiadanie o podróży do Wietnamu mojej córki z mężem, ich zdjęcia, dlatego tutaj rozpoznaję te same miejsca i sytuacje. Czekam więc na ciąg dalszy!
-
Niesamowite, wspaniale zdjecia dopracowane w szczegolach i to widac.
Cudownie piszesz, czyta sie tak latwo. Daje sie poznac atmosfere w jakiej byles. Opisy "wciagaja" w dalsze czytanie...
Sama jestem krakowianka, ale mieszkam/zyje/pracuje od wielu lat w Houston, Texas.
I tez odwiedzamy strony z mlodosci, znane ze szkoly. Czy to Polska, czy inne kraje Europy. Ale nasze podroze sa zaplanowne do najmniejszego detalu, a Twoje racze spontaniczne. I to jest cudowne!
Aby tak dalej, czekam na dalsze Twoje podroze!
Pozdrowienia z goracego Texasu.
A
-
Bardzo dziękuje za odwiedziny ;} za tak liczne +++ i komentarze serdecznie pozdrawiam i zapraszam Zbyszek ;}
-
Marku, serdeczne dzieki za odwiedziny mojej galerii oraz cenne i interesujace komentarze. Na pewno sie przydadza. Staralem sie dac Ci tez do kazdego komentarza odpowiedz. Ja jestem wbrew pozorom tylko turysta i amatorem fotografii (a nie podroznikiem i zawodowcem, jak Ty :-)
Ciesze sie wiec, ze masz tak duzo uznania dla moich zdjec, i uzywasz innej skali :-)
Jako turysta jezdze na ogol na zoorganizowane wycieczki (w mozliwie malych grupach) z ustalonym programem. Wiec nie mam wplywu na to w jakim miejscu o jakiej porze sie znajde ani tez mozliwosci czekania przy ciekawych motywach na lepsze warunki, bo musze poilnowac, by nie stracic grupy ;-) W takich warunkach staram sie robic w miare ciekawe zdjecia. Fotografia nie jest glownym celem moich wycieczek, ale waznym elementem przybocznym. Poniewaz jest t forum podroznicze a nie czysto fotograficzne, to wklejam tu obok zdjec, ktore mi sie podobaja pod wzgledem kompozycji i estetyki rowniez zdjecia "zwykle", pokazujace tylko turstycznie ciekawe miejsca czy objekty.
Co do obcinania nog, to czasem robie to swiadomie, ale czasem tez z nieuwagi, i tu masz racje. Na niektorych zdjeciach szkoda, ze sa obciete.
Pod wzgledem sprzetu ograniczam sie w podrozy tylko do 2 objektywow, a i ich zmiana jest w wyzej opisanych warunkach uciazliwa i niejeden fajny motyw uciekl mi juz, bo mialem akurat zalozony zly obiektyw.
Tyle sprzetu co Ty, nie jestem w stanie wozic ze soba i uzywac.
Widze, ze pamietasz jeszcze moje zdjecia z Namibii, Libii i Omanu. Na pewno tez jakies tez kiedys dodam, ale jeszcze chetniej wkleilbym tu najpierw zdjecia z Wietnamu. Jednak wybor z tych dziesiatek tysiecy ;-) zdjec jest pracochlonny a i boje sie, ze jak wkleje tu za duzo zdjec, to kazdy znudzi sie juz po pierwszych 2-3 stronach (niestety nie mozna tu tak komfortowo nawigowac po calej galerii).
Serdecznie pozdrawiam
Marek
-
Piekne zdjecia.
Spedzilem w Sydney 2 lata (okolice Woolloomooloo, PottsPoint, kilka tygodni w Newtown...), mimo ze bylo to ponad 10 lat temu, ciagle mysle o przeprowadzce tam na dobre.
Ci ludzie maja naprawde szczescie ze sie tam urodzili.
Raj na ziemi.
-
e-mail :)
-
czyta, czyta, po troszkę:)
-
o kurcze - nie tutaj, gdzie chcialem :)
-
dziekuje bardzo Aniu. Milo mi, ze ktokolwiek czyta te wspomnienia.
-
Bardzo ciekawie się zapowiada, bo rozumiem, że to początek?
Dla mnie szczególnie ciekawie, bo choć nigdy nie bylam w Azji, to mam w pamięci opowiadanie o podróży do Wietnamu mojej córki z mężem, ich zdjęcia, dlatego tutaj rozpoznaję te same miejsca i sytuacje. Czekam więc na ciąg dalszy! -
Niesamowite, wspaniale zdjecia dopracowane w szczegolach i to widac.
Cudownie piszesz, czyta sie tak latwo. Daje sie poznac atmosfere w jakiej byles. Opisy "wciagaja" w dalsze czytanie...
Sama jestem krakowianka, ale mieszkam/zyje/pracuje od wielu lat w Houston, Texas.
I tez odwiedzamy strony z mlodosci, znane ze szkoly. Czy to Polska, czy inne kraje Europy. Ale nasze podroze sa zaplanowne do najmniejszego detalu, a Twoje racze spontaniczne. I to jest cudowne!
Aby tak dalej, czekam na dalsze Twoje podroze!
Pozdrowienia z goracego Texasu.
A -
Bardzo dziękuje za odwiedziny ;} za tak liczne +++ i komentarze serdecznie pozdrawiam i zapraszam Zbyszek ;}
-
Marku, serdeczne dzieki za odwiedziny mojej galerii oraz cenne i interesujace komentarze. Na pewno sie przydadza. Staralem sie dac Ci tez do kazdego komentarza odpowiedz. Ja jestem wbrew pozorom tylko turysta i amatorem fotografii (a nie podroznikiem i zawodowcem, jak Ty :-)
Ciesze sie wiec, ze masz tak duzo uznania dla moich zdjec, i uzywasz innej skali :-)
Jako turysta jezdze na ogol na zoorganizowane wycieczki (w mozliwie malych grupach) z ustalonym programem. Wiec nie mam wplywu na to w jakim miejscu o jakiej porze sie znajde ani tez mozliwosci czekania przy ciekawych motywach na lepsze warunki, bo musze poilnowac, by nie stracic grupy ;-) W takich warunkach staram sie robic w miare ciekawe zdjecia. Fotografia nie jest glownym celem moich wycieczek, ale waznym elementem przybocznym. Poniewaz jest t forum podroznicze a nie czysto fotograficzne, to wklejam tu obok zdjec, ktore mi sie podobaja pod wzgledem kompozycji i estetyki rowniez zdjecia "zwykle", pokazujace tylko turstycznie ciekawe miejsca czy objekty.
Co do obcinania nog, to czasem robie to swiadomie, ale czasem tez z nieuwagi, i tu masz racje. Na niektorych zdjeciach szkoda, ze sa obciete.
Pod wzgledem sprzetu ograniczam sie w podrozy tylko do 2 objektywow, a i ich zmiana jest w wyzej opisanych warunkach uciazliwa i niejeden fajny motyw uciekl mi juz, bo mialem akurat zalozony zly obiektyw.
Tyle sprzetu co Ty, nie jestem w stanie wozic ze soba i uzywac.
Widze, ze pamietasz jeszcze moje zdjecia z Namibii, Libii i Omanu. Na pewno tez jakies tez kiedys dodam, ale jeszcze chetniej wkleilbym tu najpierw zdjecia z Wietnamu. Jednak wybor z tych dziesiatek tysiecy ;-) zdjec jest pracochlonny a i boje sie, ze jak wkleje tu za duzo zdjec, to kazdy znudzi sie juz po pierwszych 2-3 stronach (niestety nie mozna tu tak komfortowo nawigowac po calej galerii).
Serdecznie pozdrawiam
Marek -
Piekne zdjecia.
Spedzilem w Sydney 2 lata (okolice Woolloomooloo, PottsPoint, kilka tygodni w Newtown...), mimo ze bylo to ponad 10 lat temu, ciagle mysle o przeprowadzce tam na dobre.
Ci ludzie maja naprawde szczescie ze sie tam urodzili.
Raj na ziemi. -
e-mail :)
-
czyta, czyta, po troszkę:)
-
o kurcze - nie tutaj, gdzie chcialem :)
D.