Otrzymane komentarze dla użytkownika yrfen, strona 6
Przejdź do głównej strony użytkownika yrfen
-
-
Pory mu sie rozchodza...
-
W końcu są wszystkie opisy i kilka nowych zdjęć. Miłego czytania :)
-
pare zmarszczek "malutkich" mu sie sypnelo ;D
-
Yrfen, dziekuje za plusy za zdjecia i zapraszam Cie jeszcze do kina...
-
Romantycznie tak.. burta w burtę...
-
Tak... chwilkę musiałem poczekać :)
-
Więcej o kokosach: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kokos
i o lotosie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Lotos_orzechodajny
-
Te duże i zielone to kokosy - przede wszystkim jako napój, chociaż można też wyskrobać biały twardy środek. Sprzedawca odcinał wierzch kokosa maczetą, w powstały otwór wtykał słomkę i gotowe - jak dla mnie napój idealny na upały. A to po prawej to owoc lotosu - wydłubuje się z tego nasiona i zjada... ale osobiście go nie próbowałem więc nie wiem czy smaczne. Nie wiem co było w różowych torebkach :)
-
Podobno jest jakaś zielona odmiana bananów (nie jestem pewien), ale z reguły wszystkie żółkną ;) Dlatego na eksport idą jeszcze niedojrzałe, by do klienta doszły "świeże", dojrzałe.
W obecnych czasach wiele da się zrobić ;) W ciepłych miejscach na Ziemi rzeczywiście lepiej jest sprzedawać te zielone - dojrzeją na miejscu i za szybko się nie zepsują :)
A banany podobno bardzo poprawiają nastrój :)))
-
Pory mu sie rozchodza...
-
W końcu są wszystkie opisy i kilka nowych zdjęć. Miłego czytania :)
-
pare zmarszczek "malutkich" mu sie sypnelo ;D
-
Yrfen, dziekuje za plusy za zdjecia i zapraszam Cie jeszcze do kina...
-
Romantycznie tak.. burta w burtę...
-
Tak... chwilkę musiałem poczekać :)
-
Więcej o kokosach: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kokos
i o lotosie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Lotos_orzechodajny -
Te duże i zielone to kokosy - przede wszystkim jako napój, chociaż można też wyskrobać biały twardy środek. Sprzedawca odcinał wierzch kokosa maczetą, w powstały otwór wtykał słomkę i gotowe - jak dla mnie napój idealny na upały. A to po prawej to owoc lotosu - wydłubuje się z tego nasiona i zjada... ale osobiście go nie próbowałem więc nie wiem czy smaczne. Nie wiem co było w różowych torebkach :)
-
Podobno jest jakaś zielona odmiana bananów (nie jestem pewien), ale z reguły wszystkie żółkną ;) Dlatego na eksport idą jeszcze niedojrzałe, by do klienta doszły "świeże", dojrzałe.
W obecnych czasach wiele da się zrobić ;) W ciepłych miejscach na Ziemi rzeczywiście lepiej jest sprzedawać te zielone - dojrzeją na miejscu i za szybko się nie zepsują :)
A banany podobno bardzo poprawiają nastrój :)))
pozdrawiam