Otrzymane komentarze dla użytkownika iwonka55h, strona 839
Przejdź do głównej strony użytkownika iwonka55h
-
-
pomysł mnie się podoba, rozumiem, że dyrekcja skombinuje akordeonistów, my jesteśmy otwarci na wszelkie takie inicjatywy.
-
O, nareszcie!
Smoku - trzeba było spojrzeć w tył, to byś wiedział, kto Cię trzyma! :)
-
I jeszcze raz Arnold:
"Do czego miałem spodnie? Do d... :-))))"
Umarłam!!!
-
Arnold: "Poznałaś poznałaś ;-), ale nie wiedziałaś kto zacz ;-)). Błąd! Powiedziano drzewiej - po wąsach ich poznacie :-))"
Właśnie to - poznalam, ale nie poznałam - jest najbardziej tragiczne w tej tragedii!!!
-
Zapraszam wszystkich z bliska i z daleka!:-)
-
No to dogrywam szczegóły przystanku Kraków. Potwierdzam datę 10 września, godzina 17.00, Dom Kultury "Dwór Czeczów" http://dworczeczow.pl.
Jest propozycja ze strony dyrekcji, żeby wernisaż połączyć z recitalem muzyki akordeonowej. Myślę że to całkiem dobry pomysł:-)
-
Smoku, ciężki jakiś byłeś, wierciłeś się (to chyba z emocji).
Taka ważna chwila, a Arnold bawi się w chowanego (i pewnie myśli że Go po okularach nie rozpoznamy)
-
Pamiętam ten moment... ale myślałem, że mnie któraś dziewczyna trzyma...
-
@iwonka55h: "no, widzę, że Arnie jak zwykle w doskonałym humorze mimo późnej pory... "
Niekoniecznie ;-), Arnie wrócił ze ze swojej wsi "sielskiej anielskiej", i Stolyca go trochę irytuje :-(. Ale humor stara się zachować ;-), jak to on :-)
@s.wawelski: "Arnold, ja miałem na myśli "do czego" miałeś te spodnie, a nie "po co" :-))"
Do czego miałem spodnie? Do d... :-))))
@amused.to.death: "o 1 w nocy to ja siedziałam ze słuchawkami w uszach, żeby mój rozmowny sąsiad z przedziału nie chciał rozmawiać... (a do tego przedziału trafiłam, po tym jak się wycofałam z przedziału pijących piwo, do którego to trafiłam, bo starałam się odsunąć od rodziny z głośno płaczącym dzieckiem....;)
Sztuką jest, unierozmownić "rozmownego" sąsiada. Z plag na które trafiłaś, chyba wolałbym pijących piwo, płaksiwe dzieci staram się omijać wielkim łukiem ;-))
-
pomysł mnie się podoba, rozumiem, że dyrekcja skombinuje akordeonistów, my jesteśmy otwarci na wszelkie takie inicjatywy.
-
O, nareszcie!
Smoku - trzeba było spojrzeć w tył, to byś wiedział, kto Cię trzyma! :) -
I jeszcze raz Arnold:
"Do czego miałem spodnie? Do d... :-))))"
Umarłam!!! -
Arnold: "Poznałaś poznałaś ;-), ale nie wiedziałaś kto zacz ;-)). Błąd! Powiedziano drzewiej - po wąsach ich poznacie :-))"
Właśnie to - poznalam, ale nie poznałam - jest najbardziej tragiczne w tej tragedii!!! -
Zapraszam wszystkich z bliska i z daleka!:-)
-
No to dogrywam szczegóły przystanku Kraków. Potwierdzam datę 10 września, godzina 17.00, Dom Kultury "Dwór Czeczów" http://dworczeczow.pl.
Jest propozycja ze strony dyrekcji, żeby wernisaż połączyć z recitalem muzyki akordeonowej. Myślę że to całkiem dobry pomysł:-) -
Smoku, ciężki jakiś byłeś, wierciłeś się (to chyba z emocji).
Taka ważna chwila, a Arnold bawi się w chowanego (i pewnie myśli że Go po okularach nie rozpoznamy) -
Pamiętam ten moment... ale myślałem, że mnie któraś dziewczyna trzyma...
-
@iwonka55h: "no, widzę, że Arnie jak zwykle w doskonałym humorze mimo późnej pory... "
Niekoniecznie ;-), Arnie wrócił ze ze swojej wsi "sielskiej anielskiej", i Stolyca go trochę irytuje :-(. Ale humor stara się zachować ;-), jak to on :-)
@s.wawelski: "Arnold, ja miałem na myśli "do czego" miałeś te spodnie, a nie "po co" :-))"
Do czego miałem spodnie? Do d... :-))))
@amused.to.death: "o 1 w nocy to ja siedziałam ze słuchawkami w uszach, żeby mój rozmowny sąsiad z przedziału nie chciał rozmawiać... (a do tego przedziału trafiłam, po tym jak się wycofałam z przedziału pijących piwo, do którego to trafiłam, bo starałam się odsunąć od rodziny z głośno płaczącym dzieckiem....;)
Sztuką jest, unierozmownić "rozmownego" sąsiada. Z plag na które trafiłaś, chyba wolałbym pijących piwo, płaksiwe dzieci staram się omijać wielkim łukiem ;-))
Apropo smoka, noszenie Smoka może być niebezpieczne więc kolumberki wolały patrzeć na Smoka :)