Otrzymane komentarze dla użytkownika kuniu_ock, strona 143

Przejdź do głównej strony użytkownika kuniu_ock

  1. renataglin
    renataglin (23.05.2009 18:45)
    brrr.... włos się jeży , ja bym wymiękła :)
    lubię jednak bezpieczne ryzyko :)
  2. kuniu_ock
    kuniu_ock (23.05.2009 18:38)
    my w zeszłym roku mieliśmy niezłą przygodę... spora traska, późno wypłynęliśmy grupką 7 kajaków. zatrzymaliśmy się na chwilkę przy brzegu dwoma kajakami, reszta odpłynęła. w międzyczasie wywrotka, utopienie okularów (więc ślepy jak kret :P) i prawie całego dobytku (dobrze, że aparatu nie mieliśmy, to by była strata). ruszyliśmy z biegiem rzeki, a już się ściemniało. w końcu dopłynęliśmy do jeziora. a tu - pusto, cicho, żadnych oznaczeń szlaku. nawet wędkarzy nie było, nie było kogo spytać. pokręciliśmy się (a już się ciemno robiło, a ja bez okularów, pod opieką trzy koleżanki :P). Patrzę - nie dość że noc idzie, to nadciąga burza. Mówię - wracajmy, bo burza w kajaku na jeziorze - nie za ciekawie. Płyniemy więc przez jezioro, już się błyska, huk słychać. Na szczęście nie padąło jeszcze. wpłynęliśmy w miejsce, z którego trafiliśmy na jezioro. już było totalnie ciemno, jedyne światło jakie mieliśmy - to błyskawice :P Pilnowałem by dziewczyny z drugiego kajaka nie oddaliły się, powoli słabły. Już chciałem wiązać paskiem ich kajak do naszego i holować. W końcu po pół godziny płynięcia po ciemku dojrzeliśmy jakieś światełko. jakiś pan stał na pomoście (którego nie było widać) i wołał nas. gdy pomagał nam wyciągać kajaki - lunęła ulewa. przypomnę - że po wywrotce byliśmy przemoczeni i trzęśliśmy się z zimna całą drogę (na szczęście wiosłowanie rozgrzewa :P). okazało się, że dopłynęliśmy do jakiegoś ośrodka wczasowego, ludzie akurat mieli wielkie ognisko, zawołali nas. usiadłem na kamieniach otaczających ogień :P tak się trząsłem. Jakiś pan podał mi chusteczkę higieniczną, podziękowałem, nie potrzebuję. A on: masz rozciętą nogę. patrzę - rzeczywiście - cała noga we krwi :P
    Dobrze że mieliśmy ze sobą wizytówkę tej firmy od kajaków, to dziewczyny pobiegły zadzwonić gdzie jesteśmy, za chwilę przyjechali po nas i po kajaki.
    Po powrocie doszliśmy do wniosku, że należy nam się rozgrzewka, więc zahaczyliśmy o sklep ;)
    Przygoda świetna, szczęśliwe zakończenie ;) przyjaźni i pomocni ludzie :) Tak to można żyć :)
    Swoją drogą - nocne przedzieranie się kajakiem pod przewróconymi drzewami, jedynie przy świetle błyskawic - piękna przygoda :D Czujesz, że żyjesz :))
  3. renataglin
    renataglin (23.05.2009 18:25)
    deszcz przed wypłynięciem i deszcz po - fuksem dopłynęliśmy cało i sucho :)
  4. kuniu_ock
    kuniu_ock (23.05.2009 18:14)
    Dzięki za fatygę, Renato :) No trudno, w soczewkach będę śmigał. Wygodniej i bezpieczniej ;)
    A jak spływik? Czekamy na relację i foty :))
  5. renataglin
    renataglin (23.05.2009 17:40)
    Krzyś, przeszukałam Krutynię :) Twoich okularów,przykro mi, ale nie znalazłam :)
  6. kuniu_ock
    kuniu_ock (23.05.2009 17:01)
    Pewnie też nie, Sławku :(
  7. voyager747
    voyager747 (23.05.2009 10:06)
    Krzychu, a zdjęć z Łazienek też pewnie nie oglądałeś ?
  8. dino
    dino (22.05.2009 14:11)
    szkoda - ja również lubię klarowne sytuacje...
    potrzeba kilo ciepliwości :)

    na szczęście to tylko tydzień - zabij czas na Kolumberze! :)
    głowa do góry!
  9. kuniu_ock
    kuniu_ock (22.05.2009 13:30)
    Dino... niecałkiem się powiodło... przesunęło się w czasie :( Stres przeciąga się o kolejny tydzień :/
  10. dino
    dino (22.05.2009 13:29)
    żeby nie było że siła złego na jednego... :)

    jestem ciekaw, czy się powiodło to co miało...??

    ja nie śpię czasem z innych powodow - witałem pochmurny świt wracając z pracy...