Otrzymane komentarze dla użytkownika ferdziu, strona 7
Przejdź do głównej strony użytkownika ferdziu
-
-
Miejmy nadzieje, Slawannko ...
-
Noo... to na tych najwezszych sasiadki moga sobie podawac przyprawy do zupy, przez okno ; )
Tak na trzecim pietrze np ;)
-
A juz myslalam,ze nic mnie do Wenecji nie skusi...
A tu prosze, jakie cudownosci :)
-
Najwęższa uliczka we Włoszech i na świecie ma 43 cm szerokości, jest to Vicolo della Virilita” w Ripatransone, rekord Guinessa! Ale w wielu włoskich miastach i miasteczkach, w tym i w Wenecji, uliczki są wąziuteńkie...
-
nawet i sto razy sprawdzając czasem człowiek coś przepuści, nie przejmuj się, od tego jesteśmy:)
-
Ależ oczywiście, wiem, i cieszę się że pomogłam:)
-
Będzie, kolejne punkty są w przygotowaniu.
Ja niestety w Wenecji miałem tylko 5 godzin dla siebie, ale z chęcią posiedział bym dłużej, by właśnie zobaczyć to o czym mówisz. W każdym mieście jest tak, że to co najfajniejsze jest ukryte.
Podobne wrażenia do Twoich z placu świętego Marka miałem na placu świętego Piotra. Wczesne rano i... pusto.
-
Nie jest, to prawda, są bardziej. (Ale nie miałem pomysłu na nazwę :D ) Najfajniejsze są takie gdzie nie da się rąk rozłożyć na boki.
-
Mam nauczkę na przyszłość, sprawdzić dziesięć razy zanim się doda i dodawać mniejszymi partiami.
-
Miejmy nadzieje, Slawannko ...
-
Noo... to na tych najwezszych sasiadki moga sobie podawac przyprawy do zupy, przez okno ; )
Tak na trzecim pietrze np ;) -
A juz myslalam,ze nic mnie do Wenecji nie skusi...
A tu prosze, jakie cudownosci :) -
Najwęższa uliczka we Włoszech i na świecie ma 43 cm szerokości, jest to Vicolo della Virilita” w Ripatransone, rekord Guinessa! Ale w wielu włoskich miastach i miasteczkach, w tym i w Wenecji, uliczki są wąziuteńkie...
-
nawet i sto razy sprawdzając czasem człowiek coś przepuści, nie przejmuj się, od tego jesteśmy:)
-
Ależ oczywiście, wiem, i cieszę się że pomogłam:)
-
Będzie, kolejne punkty są w przygotowaniu.
Ja niestety w Wenecji miałem tylko 5 godzin dla siebie, ale z chęcią posiedział bym dłużej, by właśnie zobaczyć to o czym mówisz. W każdym mieście jest tak, że to co najfajniejsze jest ukryte.
Podobne wrażenia do Twoich z placu świętego Marka miałem na placu świętego Piotra. Wczesne rano i... pusto. -
Nie jest, to prawda, są bardziej. (Ale nie miałem pomysłu na nazwę :D ) Najfajniejsze są takie gdzie nie da się rąk rozłożyć na boki.
-
Mam nauczkę na przyszłość, sprawdzić dziesięć razy zanim się doda i dodawać mniejszymi partiami.
A ja do Wenecji będę wracać, wiem...