Otrzymane komentarze dla użytkownika amused.to.death, strona 62
Przejdź do głównej strony użytkownika amused.to.death
-
Nie wiem jak Ty, ale ja tęsknię za mango . Próbowałaś w Polsce ?
-
Czy możw wiesz skąd wziął się ten zwyczaj ?
-
wygląda tak sobie :)
-
a mnie się kojarzy przede wszystkim z narkotykami i dlatego się tam nie wybieram, ale przynajmniej tutaj mogę sobie popatrzeć :)
-
ech... kolumbia to moje pierwsze i, dziwnym trafem, dotąd niezrealizowane marzenie wyjazdowe. trochę na przekór powszechnym opiniom kraj nie kojarzy mi się przede wszystkim z narkotykami (to dopiero któreś z kolei skojarzenie:-) "moja kolumbia" to marquez, vallenato i cumbia. idąc tym tropem, moja ruta colombiana wiodłaby z bogoty, przez cali i medellin do cartageny, a stąd... barranquilla, santa marta, aracataca(!), riohacha, aż na pustynię guajira. w drodze powrotnej oczywiście valledupar. niestety, w trzy tygodnie nie udałoby mi się tego zrobić, a na więcej urlopu nie mam szans. dlatego kolumbia musi poczekać:-)
...i dlatego strasznie ci zazdroszczę (szczególnie cartageny oczywiście), ale co się odwlecze... (na przykład zdjęcia... innym razem;-)
-
Azja teraz to jak Majorka kiedyś :)
-
dobra... odpalam: http://www.youtube.com/watch?v=e6QZLey7LNQ ...i biorę się za czytanie:-)
-
z fasoli, tak:)
dobra była.
-
no jak to co? Churros:)
-
zupka pewnie z czarnej fasoli
-
Nie wiem jak Ty, ale ja tęsknię za mango . Próbowałaś w Polsce ?
-
Czy możw wiesz skąd wziął się ten zwyczaj ?
-
wygląda tak sobie :)
-
a mnie się kojarzy przede wszystkim z narkotykami i dlatego się tam nie wybieram, ale przynajmniej tutaj mogę sobie popatrzeć :)
-
ech... kolumbia to moje pierwsze i, dziwnym trafem, dotąd niezrealizowane marzenie wyjazdowe. trochę na przekór powszechnym opiniom kraj nie kojarzy mi się przede wszystkim z narkotykami (to dopiero któreś z kolei skojarzenie:-) "moja kolumbia" to marquez, vallenato i cumbia. idąc tym tropem, moja ruta colombiana wiodłaby z bogoty, przez cali i medellin do cartageny, a stąd... barranquilla, santa marta, aracataca(!), riohacha, aż na pustynię guajira. w drodze powrotnej oczywiście valledupar. niestety, w trzy tygodnie nie udałoby mi się tego zrobić, a na więcej urlopu nie mam szans. dlatego kolumbia musi poczekać:-)
...i dlatego strasznie ci zazdroszczę (szczególnie cartageny oczywiście), ale co się odwlecze... (na przykład zdjęcia... innym razem;-) -
Azja teraz to jak Majorka kiedyś :)
-
dobra... odpalam: http://www.youtube.com/watch?v=e6QZLey7LNQ ...i biorę się za czytanie:-)
-
z fasoli, tak:)
dobra była. -
no jak to co? Churros:)
-
zupka pewnie z czarnej fasoli