Otrzymane komentarze dla użytkownika kolumber, strona 9
Przejdź do głównej strony użytkownika kolumber
-
-
Wywołana po imieniu odpowiem - ale ten jeden razy tylko - Kielec, masz rację, nie powinnam była, pomyliłam się, przepraszam, więcej nie będę.
-
Kolumber zaproponował funkcję moderatora społecznego wielu osobom na tym portalu, lecz oprócz mnie i Dina wszyscy pozostali odmówili. Ja nie muszę być moderatorem za wszelką cenę i chętnie zrezygnuję, bo praca w takiej atmosferze to żadna przyjemność.
Nawiązując do postu Mr Fixita proponuję, aby osoby chętne podjęcia się tej funkcji zgłosiły tutaj swoje kandydatury.
-
Sławanko, z całym szacunkiem, ale by wypowiadać się w imieniu kogokolwiek, to trzeba mieć pewność że myśli podobnie jak Ty i się zgadza na jego reprezentowanie....chyba każdy tu może wypowiedzieć się za siebie i podchodzić po swojemu do tego co się tu działo i dzieje...Niestety jeszcze nie tak niedawno temu, pisałem że Kolumber dla mnie to takie ckliwe TWA...wszyscy sobie dziękowali za plusiki...dziękowali za dziękowanie i tak w kółko...ja na szczęście do tej pory nie dostaję powiadomień o plusach więc nie wiedziałem komu za to dziękować.....a tu się okazuje, że tu cały czas wojenki były...gdzie są galerie voyagera i innych fotografów?....niestety większość ludzi oczekuje tu chyba tylko uznania, a nie szczerej krytyki (nie krytykanctwa)....Na innym z portali jest system ocen 1-5, ale od pewnego czasu powstało tam też TWA i jak ktoś postawi 4 to musi się tłumaczyć jakby kogoś obraził...wszyscy więc sobie stawiają piąteczki nawzajem, by się nie narazić na odwety i nagonkę TWA....Ja szukam na takich portalach informacji o ciekawych miejscach gdzie chciałbym pojechać, dobrych zdjęć, jakichś porad.....Niestety coraz bardziej się przekonuję, że wiele osób (zwłaszcza tych anonimowych) leczy tu jedynie swoje kompleksy i odreagowuje niepowodzenia w realu...O podróżach jako wspólnej pasji, która powinna nas wszystkich łączyć , anie dzielić, jakby większość zapomniała ;(((
-
Powiem tak - nie skomentuję ani słowem osób mianowanych moderatorami, bo nie chcę wchodzić w mało sensowny moim zdaniem wątek dyskusji zarysowany poniżej.
Chciałbym natomiast zwrócić uwagę na coś, czego do tej pory nie skomentował nikt. Otóż jeśli administracja szumnie nazwała ostatnią zmianę oddaniem Kolumbera w nasze ręce, to kto niby, w którym momencie i w jakim trybie zapytał nas - społeczeństwo portalu któremu podobno tę władzę oddawano - o to, kto powinien rolę naszego społecznego moderatora pełnić? W jaki sposób oddanie władzy w _nasze_ ręce się odbyło? Jakie były kryteria i procedura wyboru _naszych_ społecznych moderatorów?
Żeby było jasne - nic nie mam do mianowanych osób, sam też nie byłbym w stanie pełnić tej funkcji. Ale gdyby administracji - zgodnie z tym co deklarowała - rzeczywiście zależało na dalszym i sensownym działaniu tego portalu, to zapewne oddanie władzy odbyło by się trochę inaczej... Piszę o tym nie dlatego żebym chciał się wdawać w poniższą dyskusję jak powiedziałem, ale dlatego, że jako skromny współtwórca tego portalu, wraz z wieloma innymi wspaniałymi osobami współtworzyłem wartościową i przez długi czas generującą ruch właścicielowi strony treść. I jeśli ktoś po tym pisze marketingowo cienki tekścik o tym, że oto mam teraz mieć wpływ na współrządzenie tym portalem, to czuję się jakby ze mnie zakpiono skoro pies z kulawą nogą nie zapytał mnie kogo bym do tego rządzenia wytypował.
Tyle. Podepnijcie tę podróż z powrotem na pierwszą stronę, bo poruszona przeze mnie kwestia wiarygodności administracji woła o pomstę do nieba. I nawet jeśli to nie ma już żadnego znaczenia, to warto żeby więcej osób zwróciło na to uwagę i to przemyślało.
A na koniec wzorem Piotra posłużę się wierszem tyle że nie swoim:
“Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!”
Zupie gotowanej przez wszechwładnego właściciela portalu. I szumne zaklęcia czy kierowane pod moim adresem odezwy do 'nie krakania' na nic się tutaj zdadzą, bo wystarczy pierwsza awaria żeby ten portal zniknął na zawsze...
-
No, i zrobiło się bardzo, bardzo przykro. Nie o to mi chodziło kiedy się wypowiedziałam, i teraz żałuję bardzo że się wypowiedziałam w ogóle.
Fakt, spowodowały to konkretnie te słowa:
"Z przykrością muszę stwierdzić, że innym użytkownikom Kolumbera nie przeszkadza zaistniała sytuacja. Nagle wszyscy nabrali wody w usta. A szkoda..."
i w ten sposób poczułam się wywołana do odpowiedzi, bo przecież byłam wśród tych, która "nabrała wody w usta", w tym sensie, że choć sytuacja wcale mi się nie podobała, to jednak nie chciałam brać udziału w żadnych protestach, tak jak wiele innych osób. Ta zacytowana wypowiedź wydała mi się niestosowna, do tego stopnia, że nie wytrzymałam i powiedziałam co o tym myślę - nie w moim imieniu, ale w imieniu tych wszystkich co "im nie przeszkadza, i nabrali wody w usta".
Teraz widzę, że nie powinnam była - zgodnie z tym, że nie chcę się mieszać do żadnych tego typu sytuacji - nie powinnam była mowić nic. Powinnam była milczeć. I żałuję, że tego nie zrobiłam.
Aggie, jeśli zrozumiałaś moją wypowiedź jako atak na Ciebie, przepraszam, absolutnie nie taka była moja intencja. Ja też nie dopatruję się w Twoich wypowiedziach niczego przeciwko mnie, wybacz, ale nawet nie pamiętam jakie były te inne wypowiedzi. Jeśli takie odniosłaś wrażenie, to zupełnie nieadekwatne do tego co myślę. Nie mam nic przeciwko Tobie, absolutnie.
Ja chciałam tylko powiedzieć - komukolwiek - że ktoś kto w jakiejś sprawie protestuje nie powinien mieć pretensji do innych, że tego nie robią. Koniec kropka.
Jeszcze raz - żałuję w ogóle że się wypowiedziałam, przepraszam jeśli w moich słowach znalazłaś - ty, lub kto inny - cokolwiek więcej niż nawołanie do pokoju. Więcej nie będę się wypowiadać w tej sprawie, ani w żadnej dyskusji formalnej na Kolumberze, bo nie jest moją intencją w żadnym wypadku, aby komuś robić przykrość, żeby ktoś przeze mnie podejmował jakieś kroki. Jeszcze raz przepraszam.
I wiem, że w tej całej sprawie nie chodzi o mnie, ale musiałam to powiedzieć, i na tym kończę swój udział w tej sprawie.
Co do drugiej wypowiedzi Kunia - no comments.
-
Ja powiedziałam to co myślę. Nie mam zamiar wchodzić w dyskusję. Ludzie są różni. Jeden woli się bić, drugi woli przeczekać. Niech każdy robi to co uważa za stosowne, ale nie zmusza innych do robienia tego, co według niego należy robić. I nie zarzuca innym, że nie protestują, że nie ukrywają, że robią to po co tutaj się zapisali.
Live and let live.
Vivi e lascia vivere.
Żyj i daj żyć innym.
Kto da więcej?
-
Na Sokratesa!!! Ludzie!!! Nie lepiej mieć wyje***ne, robić swoje i mieć święty spokój??? Mam gdzieś to, kto do kogo i o co ma pretensje! Wchodzę tu by poznać nowe miejsca, poczytać relacje z podróży i obejrzeć zdjęcia by móc przygotować się na podróż w dane miejsce. Czego więcej chcecie? Chceta to się bijta o cokolwiek. Mam to gdzieś. Zaglądam tu często, ale bez zalogowania. Ciekawe, dlaczego...
Tym razem nikogo nie pozdrowię.
-
To znaczy, ja może jedynie wyjaśnię - nie mam pretensji co do tych, co próbują protestować w słusznej sprawie, ale nie podoba mi się, jeśli ktoś w swoim proteście ma pretensje do tych, co nie protestują, i wyciąga z tego jakieś wnioski. Ktoś kiedyś mądrze powiedział, że milczenie jest złotem i czasami można protestować w duchu, licząc na to, że duchy pomogą...
A co do nawoływania do pokoju, to tak, kto mnie choć troszeczkę zna i pamięta moje wypowiedzi, byłam zawsze za pokojem, spokojem i zgodą, votum zaufania i wybaczaniem win oraz innymi takimi głupotami. Jak ma być niespokojnie, to raczej z uciechy a nie ze złości.
To tyle chciałam powiedzieć, licząc na to, że moimi wypowiedziami nie narobiłam sobie wrogów ;)
-
Veni, vidi i... kopara mi opadła na gretingi, a papudze wypadły wszystkie pióra i teraz jej łyso. Się narobiło..
Moderatorzy społeczni? Spoko. Szczerze mówiąc obojętne mi jest, kto nimi jest, byle tylko wywiązywali się ze swoich obowiązków jak należy. Tak, jak napisała Paula: "...moderatorzy społeczni występują na forum w imieniu redakcji i zobowiązują się do zachowywania obiektywizmu." Gdyby ktoś miał jakieś zastrzeżenia do tego - ta sprawa też jest rozwiązana: "Jeśli jakiś moderator nie wywiązuje się dobrze ze swoich zadań, zawsze możecie zgłaszać taką informację do administracji serwisu."
Protestować? Po co? Co to zmieni? Zawsze przecież znajdzie się ktoś, komu coś nie odpowiada. Czyli - protest będzie trwał wiecznie, tylko z udziałem innych jednostek (kiedyś np było ZOMO :P). Co byście nie napisali - za atmosferę na portalu odpowiadają UŻYTKOWNICY dokonujący wpisów. Administracja (czy tam moderatorzy) dopilnowują jedynie, by użytkownicy przestrzegali netykiety (o tym też zostało napisane).
Zabieranie zabawek to sprawa indywidualna, każdy zrobi jak chce, nie ma co tego roztrząsać. Nie odpowiada mi (coś tam) - to nie wchodzę, i tyle.
Popieram słowa Sławannki - "[...] nie miejcie pretensji do tych, co po prostu chcą spokojnie robić to co do tej pory robili [...]", ogłaszam zrzutkę na Pokojową Nagrodę Nobla dla Niej! :)
Po prostu róbta to, co robiliśta do tej pory: jeździjta, wypoczywajta, fotografujta, opisujta i wstawiajta. A jeśli nie chcecie tego robić - to nie róbta. Całkiem tak, jak na wykładzie z Teorii Żeglowania wykładowca podsumował: "..jeśli to zrozumiecie, to będziecie dobrze żeglować. A jak nie? No to nie!"
Ot i rzekłem. Howgh!
Wszystkim przesyłam ciepłe Pozdrav :)
K jak Kuń, okrętowy, nie pociągowy ("O Kuniu, który jeździł koleją")
-
Wywołana po imieniu odpowiem - ale ten jeden razy tylko - Kielec, masz rację, nie powinnam była, pomyliłam się, przepraszam, więcej nie będę.
-
Kolumber zaproponował funkcję moderatora społecznego wielu osobom na tym portalu, lecz oprócz mnie i Dina wszyscy pozostali odmówili. Ja nie muszę być moderatorem za wszelką cenę i chętnie zrezygnuję, bo praca w takiej atmosferze to żadna przyjemność.
Nawiązując do postu Mr Fixita proponuję, aby osoby chętne podjęcia się tej funkcji zgłosiły tutaj swoje kandydatury. -
Sławanko, z całym szacunkiem, ale by wypowiadać się w imieniu kogokolwiek, to trzeba mieć pewność że myśli podobnie jak Ty i się zgadza na jego reprezentowanie....chyba każdy tu może wypowiedzieć się za siebie i podchodzić po swojemu do tego co się tu działo i dzieje...Niestety jeszcze nie tak niedawno temu, pisałem że Kolumber dla mnie to takie ckliwe TWA...wszyscy sobie dziękowali za plusiki...dziękowali za dziękowanie i tak w kółko...ja na szczęście do tej pory nie dostaję powiadomień o plusach więc nie wiedziałem komu za to dziękować.....a tu się okazuje, że tu cały czas wojenki były...gdzie są galerie voyagera i innych fotografów?....niestety większość ludzi oczekuje tu chyba tylko uznania, a nie szczerej krytyki (nie krytykanctwa)....Na innym z portali jest system ocen 1-5, ale od pewnego czasu powstało tam też TWA i jak ktoś postawi 4 to musi się tłumaczyć jakby kogoś obraził...wszyscy więc sobie stawiają piąteczki nawzajem, by się nie narazić na odwety i nagonkę TWA....Ja szukam na takich portalach informacji o ciekawych miejscach gdzie chciałbym pojechać, dobrych zdjęć, jakichś porad.....Niestety coraz bardziej się przekonuję, że wiele osób (zwłaszcza tych anonimowych) leczy tu jedynie swoje kompleksy i odreagowuje niepowodzenia w realu...O podróżach jako wspólnej pasji, która powinna nas wszystkich łączyć , anie dzielić, jakby większość zapomniała ;(((
-
Powiem tak - nie skomentuję ani słowem osób mianowanych moderatorami, bo nie chcę wchodzić w mało sensowny moim zdaniem wątek dyskusji zarysowany poniżej.
Chciałbym natomiast zwrócić uwagę na coś, czego do tej pory nie skomentował nikt. Otóż jeśli administracja szumnie nazwała ostatnią zmianę oddaniem Kolumbera w nasze ręce, to kto niby, w którym momencie i w jakim trybie zapytał nas - społeczeństwo portalu któremu podobno tę władzę oddawano - o to, kto powinien rolę naszego społecznego moderatora pełnić? W jaki sposób oddanie władzy w _nasze_ ręce się odbyło? Jakie były kryteria i procedura wyboru _naszych_ społecznych moderatorów?
Żeby było jasne - nic nie mam do mianowanych osób, sam też nie byłbym w stanie pełnić tej funkcji. Ale gdyby administracji - zgodnie z tym co deklarowała - rzeczywiście zależało na dalszym i sensownym działaniu tego portalu, to zapewne oddanie władzy odbyło by się trochę inaczej... Piszę o tym nie dlatego żebym chciał się wdawać w poniższą dyskusję jak powiedziałem, ale dlatego, że jako skromny współtwórca tego portalu, wraz z wieloma innymi wspaniałymi osobami współtworzyłem wartościową i przez długi czas generującą ruch właścicielowi strony treść. I jeśli ktoś po tym pisze marketingowo cienki tekścik o tym, że oto mam teraz mieć wpływ na współrządzenie tym portalem, to czuję się jakby ze mnie zakpiono skoro pies z kulawą nogą nie zapytał mnie kogo bym do tego rządzenia wytypował.
Tyle. Podepnijcie tę podróż z powrotem na pierwszą stronę, bo poruszona przeze mnie kwestia wiarygodności administracji woła o pomstę do nieba. I nawet jeśli to nie ma już żadnego znaczenia, to warto żeby więcej osób zwróciło na to uwagę i to przemyślało.
A na koniec wzorem Piotra posłużę się wierszem tyle że nie swoim:
“Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!”
Zupie gotowanej przez wszechwładnego właściciela portalu. I szumne zaklęcia czy kierowane pod moim adresem odezwy do 'nie krakania' na nic się tutaj zdadzą, bo wystarczy pierwsza awaria żeby ten portal zniknął na zawsze... -
No, i zrobiło się bardzo, bardzo przykro. Nie o to mi chodziło kiedy się wypowiedziałam, i teraz żałuję bardzo że się wypowiedziałam w ogóle.
Fakt, spowodowały to konkretnie te słowa:
"Z przykrością muszę stwierdzić, że innym użytkownikom Kolumbera nie przeszkadza zaistniała sytuacja. Nagle wszyscy nabrali wody w usta. A szkoda..."
i w ten sposób poczułam się wywołana do odpowiedzi, bo przecież byłam wśród tych, która "nabrała wody w usta", w tym sensie, że choć sytuacja wcale mi się nie podobała, to jednak nie chciałam brać udziału w żadnych protestach, tak jak wiele innych osób. Ta zacytowana wypowiedź wydała mi się niestosowna, do tego stopnia, że nie wytrzymałam i powiedziałam co o tym myślę - nie w moim imieniu, ale w imieniu tych wszystkich co "im nie przeszkadza, i nabrali wody w usta".
Teraz widzę, że nie powinnam była - zgodnie z tym, że nie chcę się mieszać do żadnych tego typu sytuacji - nie powinnam była mowić nic. Powinnam była milczeć. I żałuję, że tego nie zrobiłam.
Aggie, jeśli zrozumiałaś moją wypowiedź jako atak na Ciebie, przepraszam, absolutnie nie taka była moja intencja. Ja też nie dopatruję się w Twoich wypowiedziach niczego przeciwko mnie, wybacz, ale nawet nie pamiętam jakie były te inne wypowiedzi. Jeśli takie odniosłaś wrażenie, to zupełnie nieadekwatne do tego co myślę. Nie mam nic przeciwko Tobie, absolutnie.
Ja chciałam tylko powiedzieć - komukolwiek - że ktoś kto w jakiejś sprawie protestuje nie powinien mieć pretensji do innych, że tego nie robią. Koniec kropka.
Jeszcze raz - żałuję w ogóle że się wypowiedziałam, przepraszam jeśli w moich słowach znalazłaś - ty, lub kto inny - cokolwiek więcej niż nawołanie do pokoju. Więcej nie będę się wypowiadać w tej sprawie, ani w żadnej dyskusji formalnej na Kolumberze, bo nie jest moją intencją w żadnym wypadku, aby komuś robić przykrość, żeby ktoś przeze mnie podejmował jakieś kroki. Jeszcze raz przepraszam.
I wiem, że w tej całej sprawie nie chodzi o mnie, ale musiałam to powiedzieć, i na tym kończę swój udział w tej sprawie.
Co do drugiej wypowiedzi Kunia - no comments. -
Ja powiedziałam to co myślę. Nie mam zamiar wchodzić w dyskusję. Ludzie są różni. Jeden woli się bić, drugi woli przeczekać. Niech każdy robi to co uważa za stosowne, ale nie zmusza innych do robienia tego, co według niego należy robić. I nie zarzuca innym, że nie protestują, że nie ukrywają, że robią to po co tutaj się zapisali.
Live and let live.
Vivi e lascia vivere.
Żyj i daj żyć innym.
Kto da więcej? -
Na Sokratesa!!! Ludzie!!! Nie lepiej mieć wyje***ne, robić swoje i mieć święty spokój??? Mam gdzieś to, kto do kogo i o co ma pretensje! Wchodzę tu by poznać nowe miejsca, poczytać relacje z podróży i obejrzeć zdjęcia by móc przygotować się na podróż w dane miejsce. Czego więcej chcecie? Chceta to się bijta o cokolwiek. Mam to gdzieś. Zaglądam tu często, ale bez zalogowania. Ciekawe, dlaczego...
Tym razem nikogo nie pozdrowię. -
To znaczy, ja może jedynie wyjaśnię - nie mam pretensji co do tych, co próbują protestować w słusznej sprawie, ale nie podoba mi się, jeśli ktoś w swoim proteście ma pretensje do tych, co nie protestują, i wyciąga z tego jakieś wnioski. Ktoś kiedyś mądrze powiedział, że milczenie jest złotem i czasami można protestować w duchu, licząc na to, że duchy pomogą...
A co do nawoływania do pokoju, to tak, kto mnie choć troszeczkę zna i pamięta moje wypowiedzi, byłam zawsze za pokojem, spokojem i zgodą, votum zaufania i wybaczaniem win oraz innymi takimi głupotami. Jak ma być niespokojnie, to raczej z uciechy a nie ze złości.
To tyle chciałam powiedzieć, licząc na to, że moimi wypowiedziami nie narobiłam sobie wrogów ;) -
Veni, vidi i... kopara mi opadła na gretingi, a papudze wypadły wszystkie pióra i teraz jej łyso. Się narobiło..
Moderatorzy społeczni? Spoko. Szczerze mówiąc obojętne mi jest, kto nimi jest, byle tylko wywiązywali się ze swoich obowiązków jak należy. Tak, jak napisała Paula: "...moderatorzy społeczni występują na forum w imieniu redakcji i zobowiązują się do zachowywania obiektywizmu." Gdyby ktoś miał jakieś zastrzeżenia do tego - ta sprawa też jest rozwiązana: "Jeśli jakiś moderator nie wywiązuje się dobrze ze swoich zadań, zawsze możecie zgłaszać taką informację do administracji serwisu."
Protestować? Po co? Co to zmieni? Zawsze przecież znajdzie się ktoś, komu coś nie odpowiada. Czyli - protest będzie trwał wiecznie, tylko z udziałem innych jednostek (kiedyś np było ZOMO :P). Co byście nie napisali - za atmosferę na portalu odpowiadają UŻYTKOWNICY dokonujący wpisów. Administracja (czy tam moderatorzy) dopilnowują jedynie, by użytkownicy przestrzegali netykiety (o tym też zostało napisane).
Zabieranie zabawek to sprawa indywidualna, każdy zrobi jak chce, nie ma co tego roztrząsać. Nie odpowiada mi (coś tam) - to nie wchodzę, i tyle.
Popieram słowa Sławannki - "[...] nie miejcie pretensji do tych, co po prostu chcą spokojnie robić to co do tej pory robili [...]", ogłaszam zrzutkę na Pokojową Nagrodę Nobla dla Niej! :)
Po prostu róbta to, co robiliśta do tej pory: jeździjta, wypoczywajta, fotografujta, opisujta i wstawiajta. A jeśli nie chcecie tego robić - to nie róbta. Całkiem tak, jak na wykładzie z Teorii Żeglowania wykładowca podsumował: "..jeśli to zrozumiecie, to będziecie dobrze żeglować. A jak nie? No to nie!"
Ot i rzekłem. Howgh!
Wszystkim przesyłam ciepłe Pozdrav :)
K jak Kuń, okrętowy, nie pociągowy ("O Kuniu, który jeździł koleją")
Może polityka grubej kreski? Zapominamy, dajemy drugą szansę, etc. I nie kłóćmy się jak na Wiejskiej, ino wklejajmy, komentujmy, bawmy się podróżami i fotografią.
Make pictures not war! :)