Otrzymane komentarze dla użytkownika city_hopper, strona 575

Przejdź do głównej strony użytkownika city_hopper

  1. city_hopper
    city_hopper (27.04.2009 23:19)
    renata, voyager, dino dzięki :-)
  2. city_hopper
    city_hopper (27.04.2009 23:18)
    dino thnx :-)
  3. city_hopper
    city_hopper (27.04.2009 23:17)
    iwonka, renata, dino :-)
  4. city_hopper
    city_hopper (27.04.2009 18:43)
    voyager, smyczek :-)
  5. city_hopper
    city_hopper (27.04.2009 18:42)
    fiera_loca thnx :-)
  6. zfiesz
    zfiesz (27.04.2009 16:40)
    ha! kaszubski na żywo mam zawsze, kiedy do mojej babci zjeżdża się rodzinka!:-) nie muszę ci chyba mówić, że nic z tego nie rozumiem?:-)
  7. city_hopper
    city_hopper (27.04.2009 16:34)
    zfiesz - naprawdę zazdroszczę Ci. Ani w Szkocji ani w Eire nie słyszałem żywego gaelickiego. W Walii cymraega też. Kiedyś cały weekend majowy ganiałem po Kaszubach w poszukiwaniu żywego kaszubskiego ... i nic. Był za to cepeliowy - w skansenie :-P
  8. zfiesz
    zfiesz (27.04.2009 16:30)
    no to rzeczywiście nieładnie;-) za to dla równowagi, na zamku raglan (http://kolumber.pl/m/228802-Raglan) kasjerki, sklepowe, frontłomenki, czy jakkolwiek je nazwać, między soba rozmawiały TYLKO po walijsku, a mówiąc po angielsku miały cudowny akcent:-) (i nawet wymawiały "r", co, na przykład, anglikom z herefordu się nie zdarza;-)
  9. city_hopper
    city_hopper (27.04.2009 16:24)
    zfiesz, ale ja pytałem turystycznych frontmenów (czy frontwomen), w sklepach czy topowych obiektach Cardiff :-P
  10. zfiesz
    zfiesz (27.04.2009 16:19)
    wiesz hopperqu... mnie czasem anglicy pytaja jak się coś PO ANGIELSKU speluje, więc jakoś mnie nie zaskoczyłeś;-) to już raczej kwestia wtórnego analfabetyzmu, który na wyspach jest zastraszająco powszechny.

    poza tym, inna sprawa pisać a inna mówić (dla niektórych:-)