Otrzymane komentarze dla użytkownika marger22, strona 591
Przejdź do głównej strony użytkownika marger22
-
boję się że jak odpowiednie instytucje z naszego kraju nie będą lobbowały za tym, to oni sami sobie nie przypomną...
-
widzę że te dwa autokary wywołały trochę zamieszania... ale ja napisałem w relacji : "...Japończyków było dwóch a nie dwa autokary.."
Tłumów nie ma, na razie.
Chodziło mi też o to, że większość Polaków nie wie jakie cuda ma u siebie... a trafili tu turyści z Japonii, dla nich była to zapewne bardzo egzotyczna wycieczka na drugi koniec świata...
Ja przyznam się ze wstydem najpierw poznałem stavy w Norwegii, kościoły uważane na równi z kościołami i cerkwiami Beskidu Niskiego za najważniejsze na świecie przykłady sakralnych budowli drewnianych a potem zacząłem poznawać nasze cuda...
ale od pewnego czasu intensywnie nadrabiam zaległości ...
-
...bardzo dziękuję za wizytę w mojej galeryjce...i pozdrawiam serdecznie...
-
Acha, polecam bardzo mocno najnowsze wydanie przewodnika po Beskidzie Niskim:
http://www.rewasz.com.pl/php/strony/dane_szczegolowe.php?do_kosza=bn12
W tym roku także wyszły nowe wydania przewodników po innych częściach Beskidów (choćby Wyspowy czy Bieszczady) tego samego wydawnictwa (najlepszego wg mnie w Polsce dotyczącego gór). We wszystkich, są bardzo dobrze i szczegółowo opisane zabytki, szlaki jak i tło historyczne, kulturowe i geograficzne. Dla fanów Beskidów pozycja obowiązkowa!
-
Ja uważam, że dziś nie ma wyjścia, i trzeba takie miejsca ocalić od zapomnienia:) Ryzyka wg mnie nie ma zbyt dużego, bo turystyka w Polsce się nie rozwija tak gwałtownie, aby za chwilę były tam tłumy jak piszecie autokarów. To tak na pewno by nie wyglądało. Turystyka w Polsce inaczej się kształtuje, bardziej powoli, stopniowo. To by więc nie zachwiało równowagi, a wręcz bardzo pomogło okolicznej ludności, dla której dodatkowa obecność turystów to zarobek. A takie regiony to najczęściej bieda. To im, tym mieszkańcom, powinno być lepiej, a nie nam, wpadającym tam tylko na chwilkę z aparatem. Lepiej jest ponarzekać pod nosem na ze dwa autokary z turystami, ale mieć świadomość, że obiekt jest ładny i wyremontowany, nie niszczeje, jest dobrze opisany, więcej ludzi w Polsce o nim wie, dowie się czegoś ciekawego, pozna i ujrzy fajny i ciekawy zakątek swojego kraju, niż to, aby takie miejsca były zapomniane i znane jedynie pocztą pantoflową przekazywaną sobie przez nielicznych podróżników, ale cieszących się z tego, że nikt im nie wchodzi w kadr, bo pusto jest zupełnie, ale obiekt niszczeje, a ludność w gminie klepie biedę. Nie można być aroganckim tak jak np. zachodni turyści, którzy jadą gdzieś w egzotyczne miejsca i narzekają, że tzw. tubylcy chodzą w zachodnich T-shirtach, oglądają TV i czerpią wiedzę, przyjemności i korzyści świata zachodniego, bo wg nich, powinni przecież chodzić i zachowywać,się jak 200 lat temu, tkwić w biedzie i zacofaniu, ku uciesze turystów. Wszyscy i wszędzie powinni mieć te samo prawo do rozwoju i my turyści nie powinniśmy im tego odbierać:)
-
Zgadza się. To jest ten problem, złe wykorzystywanie pieniędzy. A gdyby pomyśleli, to długoterminowo, z tego województw byłaby turystyczna perełka, ścisła polska czołówka i nasz polski towar eksportowy na Europę. Mało w Europie jest tyle drewnianych budowli sakralnych, co na Podkarpaciu, przede wszystkim cerkwi greckokatolickich i prawosławnych, na Zachodzie w zasadzie nieznanych. Nowe fajne lotnisko Rzeszów już ma, lotów coraz więcej jest i to jest super! Ale niech turyści mają co tam zwiedzać w dobrym stanie. Gdyby tak to wszystko wyremontować, dokładnie opisać z tablicami w kilku językach na miejscu i w internecie, stworzyć interaktywną nowoczesną stronę internetową i tzw. produkt turystyczny Szlak Drewnianych Cerkwi na Podkarpaciu. Ten produkt rozreklamować w mediach zachodnich, prasie branżowej turystycznej, nawet stworzyć jakiś krótki spot (jak choćby u nas w kraju reklamują się prężnie np. Gruzja, Macedonia czy Chorwacja). Stworzyć znakowany szlak turystyczny, pieszo-rowerowy po większości tych cerkwi z wieloma gospodarstwami agroturystycznymi oferującymi noclegi. Restauracje serwujące dania regionalne współdziałające z nimi. Stworzyć przy okazji jakiś wielki skansen wsi podkarpackiej a architekturą drewnianą, coś podobnego do tego, co na Śląsku powstało w Pszczynie i w Chorzowie. Uczynić z tzw. ludowości i architektury drewnianej produkt turystyczny, który można sprzedać mówiąc brzydko Europie, bo tam już ze świeca można szukać czegoś takiego, nawet w Europie Środkowej... Nie dość, że przepiękna, w większości nie skażona przyroda, to jeszcze drewniana architektura, i to związana z narodami, których już obecnie tam nie ma (Łemkowie, Bojkowie, Ukraińcy).
-
Ja tak z doświadczenia wiem, że lepiej nie wpisywać takich mało konkretnych nazw, czyli regionalnych. Najlepiej konkretnie albo miasto, albo województwo albo kraj. I wtedy powinno być wszystko w porządku:) Aż dziwię się, że system kolumberowy uznał ci i dobrze zlokalizował te Bieszczady:)
-
ale uczestniczą w programach z UE na rozwój ściany wschodniej i pieniądze dostają, tylko chyba źle je wykorzystują
a przecież te cerkwie to ich największy potencjał który powinni wykorzystywać do ściągnięcia turystów
-
To miejsce na oceanie u wybrzeży Afryki to ulubione miejsce Kolumbera, lądują tam wszyscy z którymi ma on problem... Ja to Podhale zdefiniowałem a Kolumber to przyjął ale widać z jakim skutkiem... i tak wylądowałem w oceanie... :)
Dzięki za czujność, poprawię to na coś bardziej odpowiedniego
-
Ta w Radrużu to odosobniony przypadek, wyjątek od niechlubnej reguły... Cerkiew św. Paraskewy w Radrużu należy do najlepiej zachowanych obiektów drewnianego budownictwa cerkiewnego w Polsce, jest dzięki temu na prestiżowej liście World Monuments Fund, i stamtąd też przyszły pieniądze.
http://www.rp.pl/artykul/738445-Swiatowe-wyroznienie-greckokatolickiej-swiatyni.html
Niestety, w podkarpackim jest tak, że jak międzynarodowe organizacje nie wezmą się za wsparcie, to same województwo nie jest w stanie wspomóc swoich zabytków. Jest po prostu o wiele biedniejsze niż małopolskie i śląskie. Dlatego potrzeba na te remonty bardzo dużych pieniędzy z zagranicy, najlepiej byłoby z UE. Ale o to już powinni się starać urzędnicy w Rzeszowie... Mam nadzieję, że kiedyś się wezmą za to... Bo jest za co!
-
boję się że jak odpowiednie instytucje z naszego kraju nie będą lobbowały za tym, to oni sami sobie nie przypomną...
-
widzę że te dwa autokary wywołały trochę zamieszania... ale ja napisałem w relacji : "...Japończyków było dwóch a nie dwa autokary.."
Tłumów nie ma, na razie.
Chodziło mi też o to, że większość Polaków nie wie jakie cuda ma u siebie... a trafili tu turyści z Japonii, dla nich była to zapewne bardzo egzotyczna wycieczka na drugi koniec świata...
Ja przyznam się ze wstydem najpierw poznałem stavy w Norwegii, kościoły uważane na równi z kościołami i cerkwiami Beskidu Niskiego za najważniejsze na świecie przykłady sakralnych budowli drewnianych a potem zacząłem poznawać nasze cuda...
ale od pewnego czasu intensywnie nadrabiam zaległości ... -
...bardzo dziękuję za wizytę w mojej galeryjce...i pozdrawiam serdecznie...
-
Acha, polecam bardzo mocno najnowsze wydanie przewodnika po Beskidzie Niskim:
http://www.rewasz.com.pl/php/strony/dane_szczegolowe.php?do_kosza=bn12
W tym roku także wyszły nowe wydania przewodników po innych częściach Beskidów (choćby Wyspowy czy Bieszczady) tego samego wydawnictwa (najlepszego wg mnie w Polsce dotyczącego gór). We wszystkich, są bardzo dobrze i szczegółowo opisane zabytki, szlaki jak i tło historyczne, kulturowe i geograficzne. Dla fanów Beskidów pozycja obowiązkowa! -
Ja uważam, że dziś nie ma wyjścia, i trzeba takie miejsca ocalić od zapomnienia:) Ryzyka wg mnie nie ma zbyt dużego, bo turystyka w Polsce się nie rozwija tak gwałtownie, aby za chwilę były tam tłumy jak piszecie autokarów. To tak na pewno by nie wyglądało. Turystyka w Polsce inaczej się kształtuje, bardziej powoli, stopniowo. To by więc nie zachwiało równowagi, a wręcz bardzo pomogło okolicznej ludności, dla której dodatkowa obecność turystów to zarobek. A takie regiony to najczęściej bieda. To im, tym mieszkańcom, powinno być lepiej, a nie nam, wpadającym tam tylko na chwilkę z aparatem. Lepiej jest ponarzekać pod nosem na ze dwa autokary z turystami, ale mieć świadomość, że obiekt jest ładny i wyremontowany, nie niszczeje, jest dobrze opisany, więcej ludzi w Polsce o nim wie, dowie się czegoś ciekawego, pozna i ujrzy fajny i ciekawy zakątek swojego kraju, niż to, aby takie miejsca były zapomniane i znane jedynie pocztą pantoflową przekazywaną sobie przez nielicznych podróżników, ale cieszących się z tego, że nikt im nie wchodzi w kadr, bo pusto jest zupełnie, ale obiekt niszczeje, a ludność w gminie klepie biedę. Nie można być aroganckim tak jak np. zachodni turyści, którzy jadą gdzieś w egzotyczne miejsca i narzekają, że tzw. tubylcy chodzą w zachodnich T-shirtach, oglądają TV i czerpią wiedzę, przyjemności i korzyści świata zachodniego, bo wg nich, powinni przecież chodzić i zachowywać,się jak 200 lat temu, tkwić w biedzie i zacofaniu, ku uciesze turystów. Wszyscy i wszędzie powinni mieć te samo prawo do rozwoju i my turyści nie powinniśmy im tego odbierać:)
-
Zgadza się. To jest ten problem, złe wykorzystywanie pieniędzy. A gdyby pomyśleli, to długoterminowo, z tego województw byłaby turystyczna perełka, ścisła polska czołówka i nasz polski towar eksportowy na Europę. Mało w Europie jest tyle drewnianych budowli sakralnych, co na Podkarpaciu, przede wszystkim cerkwi greckokatolickich i prawosławnych, na Zachodzie w zasadzie nieznanych. Nowe fajne lotnisko Rzeszów już ma, lotów coraz więcej jest i to jest super! Ale niech turyści mają co tam zwiedzać w dobrym stanie. Gdyby tak to wszystko wyremontować, dokładnie opisać z tablicami w kilku językach na miejscu i w internecie, stworzyć interaktywną nowoczesną stronę internetową i tzw. produkt turystyczny Szlak Drewnianych Cerkwi na Podkarpaciu. Ten produkt rozreklamować w mediach zachodnich, prasie branżowej turystycznej, nawet stworzyć jakiś krótki spot (jak choćby u nas w kraju reklamują się prężnie np. Gruzja, Macedonia czy Chorwacja). Stworzyć znakowany szlak turystyczny, pieszo-rowerowy po większości tych cerkwi z wieloma gospodarstwami agroturystycznymi oferującymi noclegi. Restauracje serwujące dania regionalne współdziałające z nimi. Stworzyć przy okazji jakiś wielki skansen wsi podkarpackiej a architekturą drewnianą, coś podobnego do tego, co na Śląsku powstało w Pszczynie i w Chorzowie. Uczynić z tzw. ludowości i architektury drewnianej produkt turystyczny, który można sprzedać mówiąc brzydko Europie, bo tam już ze świeca można szukać czegoś takiego, nawet w Europie Środkowej... Nie dość, że przepiękna, w większości nie skażona przyroda, to jeszcze drewniana architektura, i to związana z narodami, których już obecnie tam nie ma (Łemkowie, Bojkowie, Ukraińcy).
-
Ja tak z doświadczenia wiem, że lepiej nie wpisywać takich mało konkretnych nazw, czyli regionalnych. Najlepiej konkretnie albo miasto, albo województwo albo kraj. I wtedy powinno być wszystko w porządku:) Aż dziwię się, że system kolumberowy uznał ci i dobrze zlokalizował te Bieszczady:)
-
ale uczestniczą w programach z UE na rozwój ściany wschodniej i pieniądze dostają, tylko chyba źle je wykorzystują
a przecież te cerkwie to ich największy potencjał który powinni wykorzystywać do ściągnięcia turystów -
To miejsce na oceanie u wybrzeży Afryki to ulubione miejsce Kolumbera, lądują tam wszyscy z którymi ma on problem... Ja to Podhale zdefiniowałem a Kolumber to przyjął ale widać z jakim skutkiem... i tak wylądowałem w oceanie... :)
Dzięki za czujność, poprawię to na coś bardziej odpowiedniego
-
Ta w Radrużu to odosobniony przypadek, wyjątek od niechlubnej reguły... Cerkiew św. Paraskewy w Radrużu należy do najlepiej zachowanych obiektów drewnianego budownictwa cerkiewnego w Polsce, jest dzięki temu na prestiżowej liście World Monuments Fund, i stamtąd też przyszły pieniądze.
http://www.rp.pl/artykul/738445-Swiatowe-wyroznienie-greckokatolickiej-swiatyni.html
Niestety, w podkarpackim jest tak, że jak międzynarodowe organizacje nie wezmą się za wsparcie, to same województwo nie jest w stanie wspomóc swoich zabytków. Jest po prostu o wiele biedniejsze niż małopolskie i śląskie. Dlatego potrzeba na te remonty bardzo dużych pieniędzy z zagranicy, najlepiej byłoby z UE. Ale o to już powinni się starać urzędnicy w Rzeszowie... Mam nadzieję, że kiedyś się wezmą za to... Bo jest za co!