Otrzymane komentarze dla użytkownika mimbla.londyn, strona 162
Przejdź do głównej strony użytkownika mimbla.londyn
-
Wschod o ktorej u Ciebie , Iwonko ?
-
nie wiem czy się kłaść spać, miałam o świcie fotografować wschód słońca, to chyba już nie warto...
-
Pamietam o tej podlej stonce ; )))
-
Do którejś klasy w podstawówce nosiło się buty na zmianę w wor :-( Juniorki to był obciach, tenisówki lub trampki - szpan ;-) I żeby jak najszybciej przestać nosić tornister, a zamiast niego torbę na ramieniu ;-)
dino - byliśmy w ogóle potęga, węglową, siarczaną etc.
-
Ooo, juniorki ... Od junior znaczy ... : )
-
ale amerykańska stonka nam pyry rąbała.
-
mimbla.londyn (22.05.2009 0:59) 0 + - + -
A tam o stopy, Iwonko ; )
O te szkolne parkirty dbal ; )
w ogólniaku mieliśmy płytki PCW, a juniorki to są buty podobne trochę do trampek ale mają wkładki ortopedyczne, co przeciwdziała płaskostopiu.
-
i byliśmy POTĘGĄ ziemniaczaną!!!
-
a jak chodziłam do klas 1-3 w podstawówce to pisaliśmy piórem i atramentem. Do dziś pamiętam te połamane stalówki, obsadki, bibuły w zeszytach, buteleczki z atramentem i kałamarze w ławkach, w których zawsze tyło tona jakiegoś syfu.
No i drewniane piórniki, którymi się dostawało strzał po łapkach jak ktoś był niegrzeczny.
-
A na gegrze uczyłem się kto ile wydobywa boksytów.
-
Wschod o ktorej u Ciebie , Iwonko ?
-
nie wiem czy się kłaść spać, miałam o świcie fotografować wschód słońca, to chyba już nie warto...
-
Pamietam o tej podlej stonce ; )))
-
Do którejś klasy w podstawówce nosiło się buty na zmianę w wor :-( Juniorki to był obciach, tenisówki lub trampki - szpan ;-) I żeby jak najszybciej przestać nosić tornister, a zamiast niego torbę na ramieniu ;-)
dino - byliśmy w ogóle potęga, węglową, siarczaną etc. -
Ooo, juniorki ... Od junior znaczy ... : )
-
ale amerykańska stonka nam pyry rąbała.
-
mimbla.londyn (22.05.2009 0:59) 0 + - + -
A tam o stopy, Iwonko ; )
O te szkolne parkirty dbal ; )
w ogólniaku mieliśmy płytki PCW, a juniorki to są buty podobne trochę do trampek ale mają wkładki ortopedyczne, co przeciwdziała płaskostopiu. -
i byliśmy POTĘGĄ ziemniaczaną!!!
-
a jak chodziłam do klas 1-3 w podstawówce to pisaliśmy piórem i atramentem. Do dziś pamiętam te połamane stalówki, obsadki, bibuły w zeszytach, buteleczki z atramentem i kałamarze w ławkach, w których zawsze tyło tona jakiegoś syfu.
No i drewniane piórniki, którymi się dostawało strzał po łapkach jak ktoś był niegrzeczny. -
A na gegrze uczyłem się kto ile wydobywa boksytów.