Otrzymane komentarze dla użytkownika kubdu, strona 340
Przejdź do głównej strony użytkownika kubdu
-
Lav ju Kubdu :)
-
Fakt, ale nie na tle krzywego horyzontu, Panowie.
-
Smoku, zastanawiam się jak to napisać. Nie umiem. Powiedzmy la tratala latra trata lapalatralapa . Ale musisz sobie Włocha wyobrazić - tak po Polsku, filmowego.
-
Nie, nie. To Pani Skuterowa.
-
A gdybym jeszcze myślała o Was, moi drodzy Kolumberowicze, to Włochy oglądałabym wyłącznie przez obiektyw aparatu. A to przecież nie to samo.
-
A motorem przyjechała pani z prawej, a co!
-
ja słyszę muzykę... to chyba rozmowa, ale bardzo melodyjna :)
-
Dziękuję za tak miłe słowa. Fakt, zawsze to wrażenie subiektywne. Na Sepsę narzekałam przede wszystkim z powodu braku czasu. Tydzień to stanowczo za mało. I ta kiepska pogoda, która pokrzyżowała trochę plany, ale z kolei jak widać na zdjęciach nie było tłoku na Ischii, ani w Amalfi, choć nam się wtedy wydawało, że jest ich sporo. Budziliśmy się w deszczu, ale w drodze do Neapolu zaczynało przyświecać słoneczko, albo odwrotnie. Najlepsza pogodę mieliśmy na Capri (choć nie był to dzień z bezchmurnym niebem), stąd zdjęcia z miejsca, które nie było nr 1 tej podróży wyszły względnie najlepiej. Cieszę się, że takm wprawionym podróżnikom informacja o wodolocie się przyda - najtańsze Metro del Mare (ale jak pisałam uwaga, trzeba pytać w porcie).
-
To pewien stereotyp. Oczywiście są miejsca i ulice, na których spotkamy wiszące pranie. Ale w większości miast włoskich nie spotkamy takich obrazków.
-
I mi się wydało dziwne, nawet pomimo, że to początek czerwca, ale przecież do autobusów tłoczył się niezły tłumek.
-
Lav ju Kubdu :)
-
Fakt, ale nie na tle krzywego horyzontu, Panowie.
-
Smoku, zastanawiam się jak to napisać. Nie umiem. Powiedzmy la tratala latra trata lapalatralapa . Ale musisz sobie Włocha wyobrazić - tak po Polsku, filmowego.
-
Nie, nie. To Pani Skuterowa.
-
A gdybym jeszcze myślała o Was, moi drodzy Kolumberowicze, to Włochy oglądałabym wyłącznie przez obiektyw aparatu. A to przecież nie to samo.
-
A motorem przyjechała pani z prawej, a co!
-
ja słyszę muzykę... to chyba rozmowa, ale bardzo melodyjna :)
-
Dziękuję za tak miłe słowa. Fakt, zawsze to wrażenie subiektywne. Na Sepsę narzekałam przede wszystkim z powodu braku czasu. Tydzień to stanowczo za mało. I ta kiepska pogoda, która pokrzyżowała trochę plany, ale z kolei jak widać na zdjęciach nie było tłoku na Ischii, ani w Amalfi, choć nam się wtedy wydawało, że jest ich sporo. Budziliśmy się w deszczu, ale w drodze do Neapolu zaczynało przyświecać słoneczko, albo odwrotnie. Najlepsza pogodę mieliśmy na Capri (choć nie był to dzień z bezchmurnym niebem), stąd zdjęcia z miejsca, które nie było nr 1 tej podróży wyszły względnie najlepiej. Cieszę się, że takm wprawionym podróżnikom informacja o wodolocie się przyda - najtańsze Metro del Mare (ale jak pisałam uwaga, trzeba pytać w porcie).
-
To pewien stereotyp. Oczywiście są miejsca i ulice, na których spotkamy wiszące pranie. Ale w większości miast włoskich nie spotkamy takich obrazków.
-
I mi się wydało dziwne, nawet pomimo, że to początek czerwca, ale przecież do autobusów tłoczył się niezły tłumek.