Komentarze
-
do usług!:-)
-
Dzieki za taki poetycki dodatek!!
-
"(...) Widziała tylko raz trzęsienie ziemi, w tysiąc dziewięćset czterdziestym drugim roku, kiedy Meksyk obiegła wieść
o niesłychanym wydarzeniu: pewien chłop w stanie Michoacan, orząc pole, zobaczył, że z dziury w ziemi wydobywa się dym i w niedługim czasie ziemia urodziła tam wulkan dziecko, plujący odłamkami skał, lawą, iskrami. Jego blask oglądać można było każdej nocy z bardzo daleka. Zjawisko narodzin wulkanu, o skróconej nazwie Paricutin (rzeczywista nazwa miejsca w języku Indian Tarasków jest niewymawialna: Paranguaricutiro), było zabawne, zdumiewające, tak ekstrawaganckie, ze można je było zaakceptować. W kraju, gdzie wulkan wyrasta z niczego z dnia na dzień, wszystko może się zdarzyć... (...)"
[Carlos Fuentes, "Lata z Laura Diaz", Warszawa 2001, s. 431-432] -
No hay ningun problema :-)
-
smoku, znalazłem ten fragment. jak się okazuje jest w 'latach z laurą diaz'. tyle że nie jest aż tak fajny jak mi się wydawało i nie bardzo chce mi się go teraz przepisywać. soon, oki?;-)
-
Oczywiscie!!! :-)
-
swietnie smoku - mysle, ze sie z nami tym materialem wkrotce podzielisz :-)
-
Dzieki! Porobilem wiecej zdjec i nakrecilem nieco matrialu... :-)
-
przypominam sobie to miejsce z Twojego opisu, teraz widze tez je. Niesamowite
-
Na razie!!
-
polecam się!:-) akurat kubańczyków i meksykanów mam 'obczytanych';-)
a teraz spadam lulać;-) dobrejnocki... -
Dzieki za rekomendacje :-)
-
jeśli chodzi o meksyk, gorąco polecam carlosa fuentesa. fantastycznie fabularyzuje historię. szczególnie okres rewolucji. a 'lata z laurą diaz' to majstersztyk! meksykańska historia w pigułce podana w rewelacyjny sposób.
-
Zwlaszcza te wydarzenia zwiazane z walka o niepodleglosc i z roznymi "rewolucjami". Akurat o Paricutinie czytalem w zrodlach angielskojezycznych... Ale i tak bylo fascynujace.
-
historia historią, ale sam zapewne wiesz, jak latynosi potrafią ubierać ją w piękne słowa.
-
Dzieki! Czytalem dosc dluga historie z nim zwiazana, dlatego bardzo chcialem go zobaczyc z bliska.
-
qrcze... specjalnie dla ciebie poszukam... no właśnie nie pamiętam dokładnie, ale chyba literackiego opisu narodzin paricutin. nie obiecuję, że znajdę, ale szukać będę;-)