• 6

UkrainaA takie tam

Podróż: ukraina - krym 2005
Miejsce: Yalta, Ukraina, Europa

Komentarze

  1. kuniu_ock
    kuniu_ock (10.01.2010 21:35)
    :>
  2. slawannka
    slawannka (08.01.2010 22:22) +2
    migdałowo-niebieskie szlaczki...
    A ja znam super herbaciarnię w Kaliszu, dają tam lody z szarlotką (szarlotka gorąca, lody zimne, wszystko pachnące i ... ach...)
  3. kubdu
    kubdu (08.01.2010 22:05) +2
    Do herbaciarni się wpraszam i Sławannkę zabieram, co Ty na to Piotrze? A didaskalia smakowite. I skoro scenariusz podeptany ... róbmy szlaczki !
  4. pt.janicki
    pt.janicki (08.01.2010 21:55) +1
    ...no rzeczywiście, w Łodzi jest fajna herbaciarnia "Niebieskie migdały"...
  5. slawannka
    slawannka (08.01.2010 21:46) +2
    nie mam! Niebieskie migdały, to jest to!
  6. pt.janicki
    pt.janicki (08.01.2010 20:27) +2
    ...a nie masz?
    ...widocznie nie wszystkie kartki scenariusza rozsypanego przez Kubdu zostały dokładnie przydeptane!
  7. slawannka
    slawannka (08.01.2010 20:05) +2
    szlaczki szlaczkami, ale dlaczego ja mam coś przeciwko niebieskim migdałom????
  8. pt.janicki
    pt.janicki (07.01.2010 13:13) +1
    ...dorzucam pod rozwagę kilka didaskaliów:

    ...w klasie panuje pozornie senna atmosfera o posmaku niebieskich migdałów; jednocześnie daje się wyczuć wzbierającą wenę twórczą...

    ...Sławanka przygotowuje się do łupania włoskich orzechów i rozrzucania łupin na podłodze na znak protestu przeciwko niebieskim migdałom;

    ...Żabka dyskretnie acz z dumą zerka na puste miejsce po kijankowym ogonie, symbol jej wejścia do świata dorosłych (biedne dziecko nie wie co ją tam czeka);

    ...Rebelka klecząc w kącie z dumą powiewa trzymanym w ręce ogonem dopiero co urwanym Kijance - Żabci (chwilowy brak Plastusiów do masakrowania poskutkował wejściem Żabci w świat dorosłych czekający na kolejną ofiarę);

    ...stary belfer siedzacy za katedrą zaciekle temperując ołówki marsową miną spod wąsa usiłuje zakamuflować chorobliwą chęć stawiania plusów wszytskim, czy tego chcą, czy nie chcą;

    ...Kubdu po odsączeniu łez i wykręceniu bibuły wreszcie zza pazuchy wyciąga oczekiwany przez wszystkich dalszy ciąg scenariusza i... ten, który miał wreszcie spowodować ruszenie akcji, rozysypuje się po zaatramentowanej, zaolejonej podłodze:

    ...zgroza na moment przejmuje wszystkich;

    ...po chwili wszyscy rzucają się do pdokładnego przydeptywania każdej kartki;

    ...nad głowami wszystkich pojawia się myśl: "...róbmy szlaczki..."
  9. slawannka
    slawannka (07.01.2010 12:50) +2
    Poprawka, Kubdu, smar w klasie, nie tylko na korytarzu!
    A ja w pończochach nie chcę, nie będę, za nic!
    Janickiego wąs CZARNY...?
  10. kubdu
    kubdu (06.01.2010 21:50) +2
    Ale to naprawdę prosi się o scenariusz. Na razie mam aktorów I klasa - Sławannka w pończochach sterczy na korytarzu cała w atramencie i smarze, Rebelka klęczy za karę za niezdrowe ciągoty do masakrowania Plastusiów, myszy grasują na Żabci, Piotr w czarnych zarękawkach z czarnym wąsem i groźnym spojrzeniem Wielebnego próbuje zrobić tu jakiś porządek wołając : Per aspera ad astra ! A kubdu ryczy, bibułą łzy odsącza, bo Piotr kazali korytarz smarować,bo się na nią uwziął.
  11. kubdu
    kubdu (06.01.2010 21:32) +1
    Kurka wodna ! Piotrze, jestem maksymalnie stremowana.
  12. pt.janicki
    pt.janicki (05.01.2010 22:37) +2
    ...czyli w sumie jednak tworzymy jakąś historię, ...trzeba wołać Kubdu, ona jest niezła w pisaniu różnych scenariszy...
  13. rebel.girl
    rebel.girl (05.01.2010 16:54) +3
    piotrze, wygląda więc na to, że sobie tak wzajemnie sympatycznie imputujemy to i owo, albowiem to nie ja sfociłam myszkę na żabie (ciekawie to brzmi, więc żałuję).
    miło, że i ty nie gardzisz od czasu do czasu rozrywką w postaci opowiadania neistworzonych hostorii ;) ha!
  14. pt.janicki
    pt.janicki (05.01.2010 14:09) +3
    Rebelko, imputowanie, że ten przezywa koleżanki może być opowiadaniem "neistworzonych hostorii" (czy łączy się to jakoś z hohookazjami) i ja ze zrozumiałych zwględów siem w to nie wmieszam!

    ...w kwestii myszek, to przypominam, że sama uwieczniłaś stworka przypominającego myszkę chodzącego po Chinskiej_Zabie, a dokładnie po... (zainteresowani sami sprawdzą po czym), a działo się to w dość interesującym miejscu na globusie...
  15. rebel.girl
    rebel.girl (05.01.2010 13:47) +3
    bosh... co ja z nimi mam.
    jedna zdolna, ale rozkojarzona i wszystko się jej miesza, piórnik z plastusiem, wszystko w atramencie i w smarze, w dodatku kłamie, ten jak zwykle wszystko wie i podpowiada, w dodatku przezywa koleżanki i twierdzi, że to łacina, tamta z kolei zmyśla i opowiada neistworzone hostorie, rysuje po ławkach i przynosi do klasy żywe myszki...!
    mam globusa!

    ps. kubdu droga, mylisz się! miałam swojego własego plastusia!
    (a nawet kilku, bo ciągle coś im odpadało albo gumka myszka gniotła im łapki)
  16. slawannka
    slawannka (05.01.2010 10:19) +3
    Kubdu, bo Piotr coś się ostatnio ode mnie zaraził i zrobił się nieco ... milczący...;)
  17. slawannka
    slawannka (05.01.2010 10:18) +3
    Piotr, dokładnie o to chodziło! Choć tej nazwy w życiu chyba nie słyszałam. Ale w mojej szkole nauczyciele takie mieli, a w urzędach oczywiście też takie było.
    Masz rację, piórnik był Tosi!
    A w mojej pierwszej szkole - wtedy co kaligrafia - to było niemalże na wsi - podłogi były smarowane jakimś straszliwym olejem, pojęcia nie mam dlaczego. To było czarne i strasznie brudzące i wciąż obrywałam w domu za brudne kolana na białych POŃCZOCHACH (pończochy to było straszne!). Raz nakłamałam mamie, że te brudne kolana to przez to, że mi pani kazała klęczeć za karę - była awantura w szkole i skończyła się awanturą w domu, bo to była nieprawda, ale tylko w tym sensie, że pani nigdy MI nie kazała klęczeć, ale innym tak...
  18. pt.janicki
    pt.janicki (04.01.2010 22:12) +2
    Kubdu, ale nawrzucałaś tematów! Zatem po kolei...

    ...nie wykluczam, że Rebelka chciała zostawić sobie pewien margines na wypadek gdybym wykazał się dalszymi wiadomościami na temat Plastusia z tosinego piórnika...

    ...nie wiem, czy chciałabyś mówić tatuś o kimś, do kogo niesforna młodzież "wyraża się" wielebny (znam też inną trawestację tego słowa, ale nie bardzo wiem czy wyraża ona uznanie dla kogoś nią nazwanego, czy ma go zdyskredytować :-)...), oczywiście ściskam Cię i to mocno! Jestem też wdzięczny historii, że Łódź takim dużym miastem jest, szacunek dla Babci łodzianki, może nic złego na mój temat nie obiło się jej o uszy...

    ...a swoja drogą, nie myślałaś o pisaniu scenariuszy telenowel? ...jestem do dyspozycji!

    ...bibuła na huśtawce - Sławance chodzi o tak zwany osuszacz wahliwy (nazwa jest zapewne nadana przez autora "zwisu męskiego"), czyli w dawnych czasach przedłużenie ręki każdego ważnego urzędnika stawiającego podpis pod decyzją, na której zależało nieważnemu petentowi...
  19. kubdu
    kubdu (04.01.2010 19:14) +2
    Piotrze, liczyłam na to, że albo po uszach za tatusia dostanę, albo mnie mocno uściskasz. A Ty nic ? Dzwonię do mamy czy aby w ... roku po Łodzi się nie szwędała. A, na pewno, moja babcia stamtąd była.
  20. kubdu
    kubdu (04.01.2010 19:10) +3
    Rebelce o plastelinie i plastelinowych stworkach to chyba mama opowiadała, ale chwali się, że wie i śmiało oceny stawia. Ale to w starym systemie piątka, czy szóstka się nie należała Wielebnemu.
  21. kubdu
    kubdu (04.01.2010 19:08) +3
    Sławannko, ano to było przecież całkiem niedawno. Gumka myszka w piórniku była, ale teraz inne myszki po ławkach grasują. Bibuła - no skoro pióra, atrament w kałamarzu, to i bibuła musiała być (ale przyznam, że zapomniałam). Ale bibuła na huśtawce ... ? Do huśtawek słabość mam do tej pory, ale z bibuła nic nie kojarzę.
  22. kuniu_ock
    kuniu_ock (04.01.2010 17:35) +2
    a marchewka w dolinie PRZYWIDZEŃ :P
  23. slawannka
    slawannka (04.01.2010 16:51) +3
    ale myszka była w piórniku!
  24. kuniu_ock
    kuniu_ock (04.01.2010 16:24) +2
    Rebelska, przywołuję Cię do porządku! WIELEBNY Janicki! :P
  25. rebel.girl
    rebel.girl (04.01.2010 16:17) +1
    janicki, siadaj, piątka!!
  26. pt.janicki
    pt.janicki (04.01.2010 15:50) +3
    ...plastusiowy był pamiętnik, a piórnik to mieszkanie Plastusia...
  27. slawannka
    slawannka (03.01.2010 22:58) +3
    no patrz, a ja myślałam, że ludzie tak normalnie tyle nie żyją:)
    Gumka myszka i plastusiowy piórnik (czy plastusiowy Pamiętnik?) i kleksy, i bibuła w każdym zeszycie. I taka bibuła na huśtawce, ale jak to się nazywało?
  28. pt.janicki
    pt.janicki (03.01.2010 21:15) +3
    ...łaciną, owszem posługiwałem się; zacząłem od ministrantury i bardzo proszę przemiłe koleżanki o niepytanie do czego doszedłem...

    ...a co do stalówek, to u nas w klasie najwyższym uznaniem cieszyły się te z krzyżykiem...
  29. kubdu
    kubdu (03.01.2010 18:24) +3
    Sławannko, skoro i ja kaligrafowałam i kałamarz był,i ławki skośne pamiętam , i pióro ze stalówką w drewnianym piórniku z Plastusiem nosiłam to Piotr, skoro twierdzi, co twierdzi to chyba gęsim struganym pisał na pergaminie po łacinie.
  30. slawannka
    slawannka (03.01.2010 17:10) +4
    Co tam szlaczki, ja to jeszcze miałam w szkole KALIGRAFIĘ!!! Uwierzycie? Sama nie wierzę! I pisałam piórem ze stalówką, a w szkolnej ławce były kałamarze z atramentem! Normalnie, prehistoria!
  31. kokopelmana
    kokopelmana (03.01.2010 14:07) +2
    to ja już nic nie rozumiem...
  32. kubdu
    kubdu (03.01.2010 11:14) +2
    Tatuś ? Tato nie wraca ranki i wieczory
    We łzach go czekam i trwodze.
    Tatko, wreszcie !
  33. pt.janicki
    pt.janicki (02.01.2010 17:53) +1
    Kubdu prawdę gada, myśmy też mieli zadawane do domu - zrobić szlaczek, a szkołę kończyłem jak Kubdu jeszcze na świecie nie było...
  34. kubdu
    kubdu (02.01.2010 17:11) +3
    Żaba, masz szczęście żeś chińska. Co tu kumkasz ? Za moich czasów zerówki nie było. A trenowana w pierwszej klasie kaligrafia i szlaczki na dobre tylko mi wyszły. Musisz wierzyć na słowo.
  35. chinska_zaba
    chinska_zaba (02.01.2010 2:36) +3
    swoją drogą Kubdu, poziom szkoły musiał być wysoki, skoro w zerówce zaczynaliście od takich rzeczy ;)
  36. chinska_zaba
    chinska_zaba (02.01.2010 2:35) +4
    ale czemu by? czemu strach? ja w te szlaczki mamę wrabiałam, ona się realizowała, ja spijałam śmietankię :]
  37. kubdu
    kubdu (01.01.2010 20:30) +4
    Takie różniste te one. Przypomniały mi się szlaczki, jakie w podstawówce malowaliśmy w zeszytach. Pamiętacie ? Teraz to strach zeszyt pierwszoklasisty otwierać.
  38. podziecha
    podziecha (30.12.2009 0:19) +3
    no takie o, jak widać!
  39. pt.janicki
    pt.janicki (29.12.2009 10:39) +2
    ...znaczy jakie i gdzie?
rebel.girl

rebel.girl

an ko
Punkty: 51850