Ekwador-Banos

Komentarze

2. 
   treize (22.10.2010 23:30) +1

   i bardzo dobrze :)
   ( koniec świnkowego tematu)
3. 
   mapew (22.10.2010 23:07) +1

   ale sprobowalem... i juz nastepnej nie bede probowal :)
4. 
   treize (22.10.2010 23:00) +1

   ale Ty znalazłeś!
   ( dobrze,że Ci..nie smakowała )
5. 
   mapew (22.10.2010 22:53) +1

   a ekwadorczycy mysla w kategoriach kulinarnych wlasnie o swinkach morskich... :-)
   (ale musze Cie pocieszyc: tylu sie ich tutaj wcale nie zjada. Nielatwo bylo je gdzies znalezc na karcie... :-))
6. 
   treize (22.10.2010 21:16) +1

   nad świnkami domowymi też się nie rozczulam
   (myślę o nich w kategoriach kulinarnych -
   - w przeciwieństwie do tych morskich biedactw )
7. 
   mapew (21.10.2010 18:12) +1

   treize, nie chcialem wywolac lez u Ciebie. :)
   
   Otrzyj oko i pomysl, ze nasze swinki sa tylko troche wieksze, ale tez swinki.... i nie leca Ci lzy :-))
8. 
   treize (21.10.2010 12:41) +1

   wiedząc za co,wiedząc !
   plusik był za....." tragikomedię "
   ( akurat tutaj.....z jednego oka leciały mi łzy
   z żalu nad świnkami,a z drugiego oka -
   ze śmiechu nad komentarzami ;):)
9. 
   amused.to.death (20.10.2010 23:39) +1

   eksperymenty ważna rzecz!
10. 
    mapew (20.10.2010 21:40) +1

    ja tez zaeksperymentowalem :-)
11. 
    amused.to.death (20.10.2010 21:24) +1

    ja tam bym zjadła.
    Jako eksperyment oczywiście.
12. 
    mapew (20.10.2010 19:45) +2

    tzn. dalas plusika tak na kredyt, nie wiedzac za co? ;-)))
13. 
    treize (20.10.2010 15:14) +1

    ( nie patrzę na to zdjęcie)
14. 
    bartek_sleczka (28.04.2010 20:47) +1

    Ja jadłem w Peru. Marek już napisał dokładnie to co sam stwierdziłem. A oporów jakoś nie miałem...
15. 
    dino (12.02.2010 15:49) +1

    a mrówki się nie skusiłem, a na na cuya nie trafiliśmy, bo knajpa po drodze, w której je przyrządzają była zamknięta :(
    
    ale jak widać dużo nie straciłem....
16. 
    slawannka (17.01.2010 12:11) +2

    ależ... ja nie mówię nic o tych co jedzą, tylko mówię z perspektywy tego, co patrzy...
17. 
    zfiesz (12.01.2010 16:29) +3

    ależ sławko, w andach od tysiącleci świnki morskie hoduje sie na mieso, więc to dokładnie tak samo jak u nas z kurczakami, czy swiniami. ot, co kraj to obyczaj. miliard muzułmanów na swiecie nie je wieprzowiny. hindusi mają problem z wołowiną. meksykanie jedzą świerszcze, a to że my nie jemy psów, nie znaczy, że mamy zabronic komus innemu, prawda? mnie tam cieszy, że świat jest róznorodny. nawet jeśli czasem przerasta to moją percepcję i rani poczucie estetyki...
18. 
    slawannka (10.01.2010 19:40) +1

    jak byśmy ich nie mieli, to byłoby więcej do jedzenia;)
19. 
    mapew (10.01.2010 19:15) +3

    wszystkiemu winne sa te skojarzenia :-)
20. 
    slawannka (10.01.2010 18:32) +1

    co by nie mówić, kurczaków nie oswajamy, świnek też, co nam się kojarzy z przytulastym
    zwierzątkiem to przez gardło raczej nie przejdzie...
21. 
    mapew (01.01.2010 18:59)

    kurczakow tez szkoda ;-)
22. 
    freemarti (01.01.2010 18:35) +1

    szkoda zwierzątek :((
23. 
    mapew (27.12.2009 1:01) +1

    w smoka wegetarianina nie wierze - on tylko tak dla zmylenia ;-))
24. 
    zfiesz (27.12.2009 0:20) +3

    "zacisniety w grymasie bolu pysio"... znalazł się - smok wegetarianin!:-)
25. 
    s.wawelski (23.12.2009 0:10) +2

    Mrowki cytrynowe to raczej do herbaty... :-)
26. 
    mapew (22.12.2009 23:56) +3

    tez sie poswiecilem tylko w celach badawczo-naukowych ;-)
    A w dzungli byly jeszcze cytrynowe mrowki - prosto z liscia :-)
27. 
    s.wawelski (22.12.2009 23:51) +2

    Ja to zrobilem dla eksperymentu i dla pozniejszych opowiesci :-)
28. 
    mapew (22.12.2009 23:40) +3

    tak, ale sie nie oplacalo. Jak juz pod drugim zdjeciem napisalem, duzo z tym roboty a malo pozytku :-)
29. 
    s.wawelski (22.12.2009 23:34) +3

    Do dzis mam jeszcze przed oczami te wysmazone uszka, zacisniety w grymasie bolu pysio i lapki z pazurkami...
30. 
    s.wawelski (22.12.2009 23:32) +3

    Cuy. Probowales? Ja je jadlem w Peru...