-
- Cmentarz Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich. Bratnie mogiły, o których w cytowanej uprzednio pieśni śpiewał Włodzimierz Wysocki. Pieśń doczekała się kilku przekładów na polski, między innymi przez Jerzego Szperkowicza, który oddał ją słowami:
Na bratnich mogiłach nie widzi się wdów
Przychodzą tu ludzie twardawi,
Ktoś westchnie. Przykucnie. Postoi bez słów.
Ktoś kwiaty z wesela zostawi.
Znicz pełga. Tak czołgu dopalał się wrak
paliły się chaty rosyjskie,
tak palił się Smoleńsk, tak płonął Reichstag,
zajęło się serce gwardyjskie.
Tę ziemię przed laty stawiano pod włos,
śpi teraz pod płaszczem granitu.
Tu nie ma herosów, bo jeden jest los
zepchniętych w chłód nocy bez świtu.
Na skraju wioseczek, osiedli i miast,
dokładnie to samo jest wszędzie,
na bratnich mogiłach ni krzyży, ni gwiazd.
Na duszy lżej przez to nie będzie.
Na bratnich mogiłach brak krzyży od lat
I wdowy tam nie rozpaczają.
Na grobie położy ktoś wieniec lub kwiat
I wieczny tu znicz zapalają.
Tu ziemia kipiała, jak morze wśród burz
Dziś kryje ją granit omszały.
I losów żołnierskich nie sposób dziś już
Rozróżnić, bo w jeden się zlały.
A w wiecznym płomieniu tli czołgu się wrak
I wieś się rosyjska dopala.
I Smoleńsk goreje, i płonie Reichstag
Jak serce prostego kaprala.
Na bratnich mogiłach płaczących brak wdów.
Ich widok nie wszystkich dziś wzruszy.
Choć nie ma tu krzyży, zapytać chcę znów
Czy lżej przez to, bracie, na duszy?