• Warszawa
  • Tablica upamiętniająca desant kanałowy wykonany przez batalion AK „Czata 49” w czasie próby przebicia się powstańców ze Starówki do Śródmieścia. Batalion ten wchodził w skład Zgrupowania Radosław. Jego nazwa wywodzi się od kryptonimu Centrali Zaopatrzenia Terenu (CZT), komórki AK, noszącej numer 49. Powstała ona w 1942 roku i miała za zadanie zaopatrywanie oddziałów Kedywu w Okręgach AK na Kresach. Pierwszym dowódcą CZT był mjr/ppłk Henryk Krajewski "Trzaska" (1898-1989), a od maja 1944 roku mjr Tadeusz Runge (1898-1975). Obaj w/w dowódcy byli „cichociemnymi”. Batalion „Czata 49” utworzono z personelu CZT, IV Oddziału KG AK, żołnierzy 27. Wołyńskiej DP AK oraz „cichociemnych”, oczekujących w stolicy na przydziały. Batalion walczył w Powstaniu - najpierw w rejonie Woli i Starego Miasta, następnie na Czerniakowie i Mokotowie. W walkach stracił ponad 200 żołnierzy. Operacja, którą upamiętnia tablica miała miejsce w nocy z 30 na 31 sierpnia 1944 roku. Zadaniem powstańców było, po wyjściu na powierzchnię, uderzenie na Niemców celem zdezorganizowania ich zaplecza obronnego na południowo-zachodnim kierunku natarcia jednostek powstańczych Starego Miasta. Na dowódcę grupy desantowej wyznaczono kpt. Zbigniewa Dionizego Ścibor-Rylskiego "Motyla" (ur. w 1917 roku). Przewodnikiem był doświadczony pracownik kanalizacji miejskiej. Około godziny 24.00 oddział znalazł się przy pierwszym z włazów, ale próba otwarcia go nie dała żadnych wyników, gdyż prawdopodobnie stał na nim jakiś pojazd. Przy drugim włazie było to samo. Otworzono dopiero trzeci właz. Znajdował się on w samym środku niemieckich namiotów, ustawionych na placu. Okazało się, że informacja o tym, że plac Bankowy jest wolny od wojsk niemieckich, jest całkowicie fałszywa. Po naradzie, uznano jednak za konieczne zaatakowanie oddziałów niemieckich. Żołnierzy wyprowadził na powierchnię por. Jan Andrzej Byczkowski „Cedro” (1910-1944). Wywiązała się gwałtowna wymiana ognia. Niemcy byli całkowicie zaskoczeni, po chwili jednak zasypali powstańców huraganowym ogniem i oświetlili teren rakietami. Wywiązała się gwałtowna walka. Przewaga nieprzyjaciela była ogromna. Chcąc uniknąć paniki kpt. "Motyl" i kpt. "Piotr" dali rozkaz odwrotu. Z kilkunastu żołnierzy, których wyprowadził na Plac Bankowy por. "Cedro", a którym nie udało się wejść z powrotem do kanału, jeden tylko uszedł z życiem - amunicyjny Jan Pęczkowski "Kamiński" (1923-1991) z plutonu "Torpedy".
lmichorowski

lmichorowski

Leszek Michorowski
Punkty: 506765