• 15

Ekwadorgłówna droga do wioski...

Podróż: ¿Ecuador, mi amor?
Miejsce: Añangu, Ekwador, Ameryka Południowa

  • główna droga do wioski...
  • czyli woda...

Komentarze

  1. dino
    dino (26.09.2010 18:56)
    eee tam.... nie było aż tak strasznie... ;)
  2. freemarti
    freemarti (26.09.2010 18:18) +1
    ja Ciebie naprawdę podziwiam nigdy bym się tam nie pofatygowała..... :))
    Chociaż ogląda się przyjemnie :))
  3. dino
    dino (28.02.2010 16:24) +2
    Renato, takie ryzyko istnieje, może nie ze strony dużych zwierząt, ale np. pająków, czy mrówek. Dla pewności lepiej unikać dotykania. Czasem wąż udaje zwisającą gałązkę... widzieliśmy w ciągu dnia na 8 kursów raz metrowego węża... bardzo szybko uciekł w zarośla na brzegu...
  4. renataglin
    renataglin (28.02.2010 15:21) +2
    czy duże prawdopodobieństwo istnieje, że z tych gałęzi coś, nieprzyjaźnie nastawionego do turystów, na kark spadnie?
  5. dino
    dino (28.02.2010 13:15) +2
    strumień jest nieczyszczony, bo to natura ma tam rządzić. Kłody, które złamał wiatr są przecinane tylko tak, żeby przeszło czółno i wystarczy. Był dość niski poziom, bo generalnie jakoś sucho było w tym czasie (pomimo tego, że generalnie w Amazonii pada raz dziennie). Po ulewie, o której pisałem było już zdecydowanie łatwiej.

    Tym strumieniem 8 km pokonuje się w dwie godziny - napęd ręczny, na dwa wiosła...
  6. pt.janicki
    pt.janicki (27.02.2010 20:29) +2
    ...z tej drogi zboczyć się nie da...
dino

dino

Sylwester Zacheja
Punkty: 128715