Komentarze
-
racja, taką kawę też piłem w Turcji, ale także taką kawę podaje się na Bałkanach:) Ogólnie więc taką kawę nazwał bym "po osmańsku", bo to spadek po tych czasach. A kiedyś, Lwów był bardzo blisko granicy Imperium Osmańskiego, więc nowinki z kuchni orientalnej z tego kraju najszybciej docierały w Polsce właśnie do Lwowa.
-
Też kojarzy mi się głównie z Turcją.
-
tak parzoną kawę piłem w Turcji
-
Podobnie serwowaną kawę w Kijowie nazywali "kawą po zakarpacku"(?)...