Barossa Valley, South Australia

Komentarze

2. 
   s.wawelski (30.09.2015 19:08)

   Owszem, znam :-) Ale wole Vouvray i Viognier. Sproboj, polecam!
3. 
   koniczyna (30.09.2015 16:09) +1

   Sielski obrazek. Wystarczy usiąść z lampką dobrego winka i pomarzyć...
   Moim numerem jeden jest Sauvignon Blanc.
4. 
   pan_hons (26.03.2013 15:28) +1

   śliczne zdjęcie:)
5. 
   s.wawelski (23.02.2013 7:29) +1

   Z bialych Chardoney nie podchodzi mi za bardzo i go unikam, moimi ulubionymi sa Vouvrey i Rieslingi... A tak to raczej wole czerwone. Musujacy Shiraz uwazam za specjalnosc australijska. Pamietam, ze bylismy nim aachwyceni podczas pobytu w Australii. Przywiezlismy sobie nawet 4 butelki do domu... Ale z czasem, gdy okazalo sie, ze jest rowniez dostepny w USA, troche nam sie jednak opatrzyl i przerzucilismy sie na cos bardziej typowego :-)
6. 
   marek55 (23.02.2013 7:08) +2

   Wspomniane w komentarzach Jacobs Creek, to jedna z najladniejszych winiarni w Barossa ( dawne Chateau Yaldara). Winnica procz lokalizacji niewiele ma wspolnego z Barossa. Biora owoce glownie z Riverland ( znacznie tansze i gorsze w gatunku), a rowniez produkcja glownie tam ma miejsce. Na rynku plasuje sie na najnizszych polkach.
   Sparkling Shiraz ( methode champenoise) opracowal Andrew garett - doskonaly wine maker, lecz fatalny biznesmen. Ciagle wino asygnowane jego nazwiskiem jest jednym z lepszych tego gatunku, a rownoczesnie jednym z tanszych.
   Shiraz w Barossa polecam z niewielkiej i stosunkowo nowej winiarni - Rusden. Absolutnie swiatowy poziom , za ulamek ceny wina podobnej jakosci z Francji. Procz tego ogolnie najlepsze shiraz pochodza z oddalonej o jakies 100-120 km od Barossa Clare Valley.
   Jesli jednak ktos jest w tych rejonach latem, nie polecam shiraz, ale dobrze schlodzone chardoney, semillon, lub tez sauvignon blanc.
7. 
   s.wawelski (13.03.2011 0:05) +1

   Moje pytanie w swym zamiarze było uogólnione, i w duzej mierze to mialem na mysli, wiec będę bardzo rad.... :-) Czekam!! :-)
8. 
   treize (13.03.2011 0:02) +1

   może nie widokówkę,ale kiedyś postaram się zamieścić takie zdjęcia
   ......specjalnie dla Ciebie,Smoku :)
9. 
   s.wawelski (12.03.2011 23:52) +1

   To czy przyślesz mi kiedyś widokówkę z takim zjawiskiem? :-)
10. 
    treize (12.03.2011 23:35) +1

    Oj smoku, we Francji też mają żółte kwiatki ..;)
    ( pola słoneczników, stawy pełne kwitnących grążeli i...żółte maki :)
    
11. 
    s.wawelski (13.05.2010 20:35)

    To tym bardziej Cie namawiam :-) Pamietam, ze w Melbourne na lotnisku kupilismy 4 butelki...
12. 
    bartek_sleczka (13.05.2010 16:56) +1

    OK, jak trafię, to z pewnością spróbuję. Musujące winka to coś co lubię.
13. 
    s.wawelski (13.05.2010 16:12) +2

    Sprobuj kiedys specjalnosc Australii - musujacy Shiraz. Duzo sie tego nie da wypic, ale jest jedyne w swoim rodzaju :-0)
14. 
    bartek_sleczka (13.05.2010 7:46) +2

    Moje ulubione to Jacob's Creek... - szczególnie Chardonnay :)
15. 
    s.wawelski (13.05.2010 6:38) +1

    Ja tez, zwlaszcza tych z Barossa Valley :-)
16. 
    bartek_sleczka (12.05.2010 20:39) +1

    Zdecydowanie jestem fanem australijskiego wina :)
17. 
    s.wawelski (30.01.2010 22:58) +1

    Masz swietna pamiec, bo je rzeczywiscie zamiescilem... Nawet nawiazywal do lak. :-)
18. 
    kornomaniac11 (30.01.2010 22:33) +1

    super, kojarze to foto z jakiegoś konkursu na gazeta.pl , ekstra
19. 
    s.wawelski (09.01.2010 17:03) +1

    We Francji jest podobnie jak w Australii, tylko, ze nie maja takich ladnych zoltych kwiatkow... :-))
20. 
    rebel.girl (07.12.2009 17:47) +1

    ahaha,smoku... ;)))
21. 
    s.wawelski (06.12.2009 21:21) +3

    Przybranie na stol, no bo wino sie powinno pic kulturalnie... :-)
22. 
    pt.janicki (06.12.2009 10:59) +1

    ...a z tego żółtego to co się robi?
23. 
    dino (05.12.2009 23:37) +1

    pilnować trzeba.....
24. 
    s.wawelski (05.12.2009 23:10) +1

    Jesli po drodze nikt nie wypije.
25. 
    dino (05.12.2009 21:28) +1

    a potem do nas przyjeżdża w beczkach.....