• Londyn
  • Trafalgar Square. Idziemy do National Gallery.

Komentarze

  1. lmichorowski
    lmichorowski (18.01.2010 22:04) +1
    Może i tak. W Louvrze np. najbardziej poruszyły mnie dwa dzieła - wcale nie Gioconda, ale "Koronczarka" Vermeera i malo znana rzeźba z I w. n.e. przedstawiająca młodą Galijkę.
  2. pt.janicki
    pt.janicki (18.01.2010 20:52) +1
    ...trochę wstyd się przyznać, ale do NG wpadliśmy jak po ogień, a dokładnie właśnie żeby "Słoneczniki" obejrzeć. Może ze względu na oczekiwania trochę się tym dziełem obydwoje zawiedliśmy i może właśnie dlatego zaskoczeni "Parasolkami" staliśmy doooobrą chwilę...
    ...a może o to chodzi w wielkiej sztuce?
  3. lmichorowski
    lmichorowski (18.01.2010 19:54) +1
    Jest tam wiele dzieł "wbijających" w ziemię. Mojej żonie bardzo podobał sie obraz van Eycka przedstawiający małżonków Arnolfini. Na mnie duże wrażenie zrobił obraz Holbeina przedstawiajacy ambasadorów Georgesa de Selve i Jeana de Dinteville'a. A przecież są tam i "Słoneczniki" van Gogha, i "Madonna wśród skał" Leonarda da Vinci i dzieła Boticellego, Belliniego, Caravaggia...
  4. pt.janicki
    pt.janicki (18.01.2010 18:25) +1
    ...w National Gallery "Parasolki" Renoira dosłownie Panią Janicką i mnie wbiły w ziemię (i to bez uzgadniania stanowisk)...
lmichorowski

lmichorowski

Leszek Michorowski
Punkty: 506765