Ustawiony jest w głównej osi parku, przed schodami wiodącymi z pałacu do stawu. Oprócz połyskującego w słońcu gnomona w oczy mocno rzuca się piękny zawijany monogram Stanisława Augusta Poniatowskiego na tarczy zegara oraz inskrypcja upamiętniająca jego imieniny z 8. maja 1786 roku. Jak wiadomo z prac badaczy historii tego okresu, króla pasjonowały wszelkiego rodzaju czasomierze, toteż całe swoje otoczenie wypełniał niezwykłymi okazami sztuki zegarmistrzowskiej. Zgodnie z modą panującą wówczas na wielkich dworach Europy, wszystkie zegary kieszonkowe ustawiano w południe zgodnie ze wskazaniami zegarów słonecznych. Stanisław August Poniatowski jako naśladowca zagranicznych trendów polecił ustawić ten zegar obok fontanny, by w łazienkowskim pałacu zegary wskazywały właściwy czas. Zuzanna Prószyńska w książce „Zegary Stanisława Augusta” dość drobiazgowo opisuje historię powstania zegara, a także wymienia nazwiska wszystkich osób, które do jego wykonania się przyczyniły. Spośród tego grona rzemieślników najistotniejsza jednak jest postać księdza Bystrzyckiego – królewskiego astronoma – któremu to król zlecił wykreślenie tarczy zegara.
Ja taki spostrzegawczy a będąc w lipcu w Łazienkach nic takiego nie zauważyłem. Zbyt mocno skoncentrowałem się chyba na małżonce? Hehe. Pozdrawiam miło
(źródło: www.gnomonika.pl)