Lądujemy...

Komentarze

2. 
   s.wawelski (21.09.2010 21:38) +2

   Dobra, to ja też coś upichcę...
3. 
   kubdu (21.09.2010 21:34) +2

   Jasne, że nie. Byleby mi kark wytrzymał - z zadartą cały czas głową może być taki sam problem, jak ze ścierpnięta teraz nogą. A i w brzuszku burczy - zatem przerwa na małe co nie co.
4. 
   s.wawelski (21.09.2010 21:31) +1

   Nie zmrużysz oka :-)
5. 
   kubdu (21.09.2010 21:23) +2

   Zanim dotrę to już i płatki i liście opadną. Ale najważniejsze to to, co nad głową.
6. 
   s.wawelski (21.09.2010 21:07) +2

   Zapraszam! Trawka miękka a wokół kwiatki rosną.
7. 
   kubdu (21.09.2010 21:04) +2

   Smoku, może wynajmiesz pokoik albo pozwolisz namiot rozbić (jeśli śledzie sznurki utrzymają). Musi być fajnie ... czasowo. Przypomni mi się camping pod Wenecją tuż koło lotniska - było bombowo, a właściwie odrzutowo.
8. 
   s.wawelski (31.08.2010 23:42) +2

   Czasami mam ochote wyprowadzic sie gdzies na gleboka prowincje...
9. 
   voyager747 (31.08.2010 23:39) +2

   raj, panie raj :)
10. 
    s.wawelski (31.08.2010 23:33) +2

    Owszem. Przez 15 lat nie bylo zadnego problemu, dopoki nie wybudowano kilku nowych pasow, w tym jeden pokrywajacy sie z osia ulicy, na której mieszkam... Coś za coś :-)
11. 
    mapew (31.08.2010 21:03) +3

    mieszkasz pod lotniskiem? ;-)))
12. 
    s.wawelski (31.08.2010 20:48) +4

    Często takie katusze przeżywam, gdy coś takiego mi tuz nad głową przelatuje...
13. 
    mapew (31.08.2010 19:12) +2

    ale blisko :-)
14. 
    voyager747 (28.08.2010 10:36) +2

    A 320 raczej