Komentarze
-
Super opis!!!Niestety masz racje.Krwawia łódzkie serca!!!A pamiętasz niechęć i opory "pewnych" łódzkich , nazwijmy,VIPów przy budowie i renowacji Manufactury?!?!?!
-
Postawiłem + przy komentarzu mimbla.londyn trochę makiawelicznie. Ten fragment budynków "Manufaktury" został celowo zostawiony w tej postaci, żeby można było zobaczyć jak "oszczędna" była konstrukcja fabryk Izraela Poznańskiego w przeciwieństwie do hal wznoszonych przez Niemca Scheiblera (którego zresztą Poznański we wszystkim naśladował, i którego nieskutecznie próbował zdystansować). Prawdziwym chichotem historii jest fakt, że obecnie te "oszczędne" budowle zachwycają, a wiele solidnych, scheiblerowskich jest w stanie... ech, szkoda gadać! Nawet słynna hala, w której w czerwcu 1987 Jan Paweł II spotkał się z włókniarkami! Oj, krwawią łódzkie serca! Dlatego plus gigant dla smyczka za całokształt promocji Łodzi, też tej włókienniczej!!!!!!!!!!!
-
mimbla :)
-
"Porządna robota... " swietnie dobrany tytul !
-
Dino:)
Tak na marginesie, dosłownie kilka dni temu miałem okazję towarzyszyć grupie Poznaniaków oglądających Manufakturę (rzeczywiście zwiedzających a nie kupujących). Byli zachwyceni i pomysłem na rewitalizację, jej skalą i jakością, a przede wszystkim atmosferą tam panującą. Fakt, pogoda była rewelacyjna. Zgodnie stwierdzali, że gdzie tam poznańskiemu (nomen omen) Staremu Browarowi do Manufaktury Poznańskiego.
Aha, jeszcze jeden chichot historii. Nie tylko Israel Poznański, ale pewni i wszyscy tam pracujący obraziliby się gdyby im powiedzieć, że "robią" w manufakturze tkackiej, a nie w super nowoczesnym, na tamte czasy, koncernie włókienniczym.