• 9

Polskakomnata kobieca

Podróż: kryzysowa narzeczona
Miejsce: Szamotuły, Wielkopolskie, Polska, Europa

Komentarze

  1. slawannka
    slawannka (11.08.2009 22:46) +1
    ze złotą rybką, sugestia Piotra, ja nie wiem...
  2. rebel.girl
    rebel.girl (11.08.2009 17:43) +1
    właśnie! jaką pijemy? z mleczkiem?? ;)))
  3. powsinoga45
    powsinoga45 (28.07.2009 15:31) +1
    Punkt otrzymałaś za drugą część wypowiedzi :)
  4. rebel.girl
    rebel.girl (26.07.2009 17:55) +1
    powsi - mistrzyni ciętej riposty, świetne ;)))

    podejrzewam, że nikt nie chciałby takiego sondażu ;)))
  5. powsinoga45
    powsinoga45 (26.07.2009 1:11) +2
    Robimy sondaż? :)
  6. pt.janicki
    pt.janicki (26.07.2009 0:52) +2
    ...no ale może za to jest chociaż kilka pań, które tę piątkę (a może jednak jej wielokrotność) spotkały...
  7. powsinoga45
    powsinoga45 (26.07.2009 0:47) +2
    Powiem za Ciebie: do luftu!
    Ale co z tego, kiedy wiesz o tym tylko Ty i może jeszcze z pięciu panów na całym świecie... :(
  8. pt.janicki
    pt.janicki (24.07.2009 12:18) +4
    Tak? Noo, być może... Ale bez Was, Drogie Panie, byłby do... już ja wiem do czego!
  9. powsinoga45
    powsinoga45 (24.07.2009 11:59) +2
    Zawsze powtarzam, że świat jest męski!
  10. pt.janicki
    pt.janicki (24.07.2009 11:33) +3
    ...no i dla kumpli z Kolumbera...
  11. mimbla.londyn
    mimbla.londyn (23.07.2009 23:23) +3
    Przyznam ,ze szalenie trudno bylo mi przepisywac tu ten wiersz w TYM stroju ;p
    ale czego nie robi sie dla ...podrozy ; )
  12. rebel.girl
    rebel.girl (23.07.2009 23:21) +2
    i porcelany ;)
  13. mimbla.londyn
    mimbla.londyn (23.07.2009 23:09) +2
    Leleczka z saskiej porcelany

    Odkąd pamiętam zawsze stała,
    na toaletce obok lustra.
    W białych baletkach wychylona,
    w powietrzu uniesiona nóżka.
    Nudziła się wśród bibelotów,
    kurz wyłapując w suknie złotą,
    i tylko z dołu perski dywan
    czasem jej puszczał perskie oko.

    Laleczka z saskiej porcelany,
    twarz miala bladą jak pergamin,
    nie miała taty ani mamy
    i nie tęskniła ani,ani.
    Aż dnia pewnego na komodzie,
    prześliczny książe nagle stanął,
    kapelusz miał w zastygłej dłoni
    i piękny usmiech z porcelany.
    A w niej zabiło małe serce,
    co nie jest taką prostą sprawą
    i sniła że dla niego tańczy,
    a on ukradkiem bije brawo.

    Laleczka z saskeij porcelany,
    twarz miala bladą jak pergamin,
    nie miała taty ani mamy
    i nie tęskniła ani,ani.
    Jej siostrą,była dumna waza,
    a bratem zabytkowy lichtarz.
    Leleczka z saskiej porcelany,
    maleńka śliczna pozytywka.
    Lecz jakże kruche bywa szczęście,
    w nietrwałym świecie z porcelany,
    złośliwy wiatr zatrzasnął okno
    i książe rozbił się na Amen.
    I znowu stoi obok lustra,
    na toaletce całkiem sama
    i tylko jedna mała kropla
    spłynęła w dół,po porcelanie.

    Laleczka z saskeij porcelany,
    twarz miała bladą jak pergamin,
    na zawsze odszedł ukochany,
    a ona wciąż tęskniła za nim.
    Jej siostrą, była dumna waza,
    a bratem zabytkowy lichtarz.
    Leleczka z saskiej porcelany,
    maleńka smutna pozytywka.



    Tak a propo nastrojow w ...komnacie kobiecej ; )
  14. rebel.girl
    rebel.girl (23.07.2009 22:54) +2
    zwłaszcza podróże z nami ;)
  15. powsinoga45
    powsinoga45 (23.07.2009 22:29) +2
    Podróże kształcą :)
  16. pt.janicki
    pt.janicki (23.07.2009 22:28) +2
    ...ile to rzeczy można dowiedzieć się w Kolumberze; nie wiedziałem, że Barańczak i Musierowicz to rodzeństwo...
  17. pt.janicki
    pt.janicki (23.07.2009 22:26) +2
    ...a ja za to z wąsami to mam kilka, może nawet więcej niż kilka fotografii, a jedną to nawet w dowodzie osobistym...
  18. rebel.girl
    rebel.girl (23.07.2009 22:08) +1
    a filiżankę mam... jedną. z wąsami ;)
  19. rebel.girl
    rebel.girl (23.07.2009 22:07) +1
    on ci to, on, powsi ;)
  20. powsinoga45
    powsinoga45 (23.07.2009 21:58) +1
    Nie wiem, czy jeszcze odpowiadać... :) że - brat Małgorzaty Musierowicz
  21. pt.janicki
    pt.janicki (23.07.2009 20:02) +2
    Ze myślą na temat książek to bym polemizował...

    choć jest też prawdą, że to "...pieśń ujdzie cało..."
  22. rebel.girl
    rebel.girl (23.07.2009 19:37) +2
    Jeżeli porcelana to wyłącznie taka
    Której nie żal pod butem tragarza lub gąsienicą czołgu,
    Jeżeli fotel, to niezbyt wygodny, tak aby
    Nie było przykro podnieść się i odejść;
    Jeżeli odzież, to tyle, ile można unieść w walizce,
    Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci,
    Jeżeli plany, to takie, by można o nich zapomnieć
    gdy nadejdzie czas następnej przeprowadzki
    na inną ulicę, kontynent, etap dziejowy
    lub świat

    Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
    Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
    Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
    w świecie
    czuł się jak u siebie w domu?

    no a to kto?
    łatwa zagadka, zawłaszcza w dobie google'a ;)
    ale zawsze mi się ten wiersz kojarzy, jak ktoś zapoda tego miłosza... ;)
  23. powsinoga45
    powsinoga45 (23.07.2009 16:16) +2
    PIOSENKA O PORCELANIE

    Czesław Miłosz

    Różowe moje spodeczki,
    Kwieciste filiżanki,
    Leżące na brzegu rzeczki
    Tam kędy przeszły tanki.
    Wietrzyk nad wami polata,
    Puchy z pierzyny roni,
    Na czarny ślad opada
    Złamanej cień jabłoni.
    Ziemia, gdzie spojrzysz, zasłana
    Bryzgami kruchej piany.
    Niczego mi proszę pana
    Tak nie żal jak porcelany.
    Zaledwie wstanie jutrzenka
    Ponad widnokrąg płaski
    Słychać gdzie ziemia stęka
    Maleńkich spodeczków trzaski.
    Sny majstrów drogocenne,
    Pióra zamarzłych łabędzi
    Idą w ruczaje podziemne
    I żadnej o nich pamięci.
    Więc ledwo zerwę się z rana
    Mijam to zadumany.
    Niczego mi proszę pana
    Tak nie żal jak porcelany.
    Równina do brzegu słońca
    Miazgą skorupek pokryta.
    Ich warstwa rześko chrupiąca
    Pod mymi butami zgrzyta.
    O świecidełka wy płone
    Co radowałyście barwą
    Teraz ach zaplamione
    Brzydką zakrzepłą farbą.
    Leżą na świeżych kurhanach
    Uszka i denka i dzbany.
    Niczego mi proszę pana
    Tak nie żal jak porcelany.

    Washington D.C., 1947

  24. pt.janicki
    pt.janicki (23.07.2009 16:06) +2
    W pewnej kawiarni gdzie na pół czarnej
    wpadał stójkowy i poeta
    ta filiżanka miała zwyczajnie coś
    jakby etat
    Słuchała plotek nowin słuchała
    nie uroniła nic z rozmowy
    nie od parady dwa uszka miała
    porcelanowe
    małe zwycięstwa przegrane sprawy
    czułe uściski i rozstania
    łza tylko czasem wpadła do kawy
    łza pożegnania
    Aż filiżankę w końcu rozbito
    i ktoś powiedział żadna strata
    i kawę dalej normalnie pito
    i nikt nie płakał
    A morał z tego chociaż nieduży
    to niechaj wszyscy go poznają
    całkiem bez echa odchodzą którzy
    tylko słuchają. O filiżance zwykła ballada
    a może jeszcze o czymś więcej
    rym się za rymem będzie układał
    jak to w piosence
    W pewnej kawiarni gdzie na pół czarnej
    wpadał stójkowy i poeta
    ta filiżanka miała zwyczajnie coś
    jakby etat
    Słuchała plotek nowin słuchała
    nie uroniła nic z rozmowy
    nie od parady dwa uszka miała
    porcelanowe
    małe zwycięstwa przegrane sprawy
    czułe uściski i rozstania
    łza tylko czasem wpadła do kawy
    łza pożegnania
    Aż filiżankę w końcu rozbito
    i ktoś powiedział żadna strata
    i kawę dalej normalnie pito
    i nikt nie płakał
    A morał z tego chociaż nieduży
    to niechaj wszyscy go poznają
    całkiem bez echa odchodzą którzy
    tylko słuchają.

    ("Piosenka o filiżance") z repertuaru grupy "Pod Budą"

    Kolumber to zabawa ale i o "...nader światowych rzeczach rozprawiamy..."
  25. powsinoga45
    powsinoga45 (23.07.2009 15:38) +2
    Bo ich nie masz...?
  26. rebel.girl
    rebel.girl (22.07.2009 21:05) +1
    piotrze, ja nigdy, po prostu nigdy nie sprzątam filiżanek! ;)
  27. pt.janicki
    pt.janicki (22.07.2009 21:01) +1
    ...gdzie te czasy gdy młode panienki z szacunkiem do starszych się odnosiły...
    ...a teraz tylko panie, sofistyka, ...o tempora, o mores!
  28. rebel.girl
    rebel.girl (22.07.2009 20:46) +2
    @ arnoldzie, piec jest wspaniały. ciekawe, kto do niego dokładał?
    @ piotrze, z tobą zgadzam się w całej rozciągłości, choć zdecydowanie się mylisz co do mnie i filiżanek ;)
  29. pt.janicki
    pt.janicki (22.07.2009 20:40) +2
    @ Slawannko, piec wygląda mi na kaflowy...
    @Powsinóżko, też uważam, że jest dobrze, gdy kobieta ma wszystko na swoim miejscu...
    @Rebelko, no jasne, Ty byś nie zostawiła filiżanek na stole, na pewno byś je pozmywała...
  30. rebel.girl
    rebel.girl (22.07.2009 20:32) +2
    cóż, moja by tak nie wyglądała ;) nigdy, przenigdy!!
  31. powsinoga45
    powsinoga45 (21.07.2009 22:46) +2
    Od razu widać, że kobieca. Wszystko na swoim miejscu.
  32. rebel.girl
    rebel.girl (09.07.2009 22:17) +1
    kobiecość komnaty podkreślała głównie jej nazwa ;)
    odczułam ulgę, że żyję w trochę innych czasach, jak tam weszłam ;)
  33. slawannka
    slawannka (09.07.2009 22:17) +2
    ale piec jest boski!
  34. rebel.girl
    rebel.girl (09.07.2009 22:15) +1
    bo fotele są dla gospodarzy. goście wypijają swoją filiżankę herbaty, stojąc, żeby nie przesadzić z długością wizyty... wszystko ma w końcu swoje granice, prawda? ;)
  35. arnold.layne
    arnold.layne (09.07.2009 22:12) +2
    "Kobiecośc" komnaty podkreśla wspaniały piec ;-)
  36. rebel.girl
    rebel.girl (18.05.2009 20:38)
    ;)))
  37. pt.janicki
    pt.janicki (18.05.2009 20:36) +2
    ...pięć, może nawet sześć filiżanek, a tylko dwa fotele! Nie przesadzają Wielkopolanie z oszczędnością?
rebel.girl

rebel.girl

an ko
Punkty: 51850