Komentarze
-
ze złotą rybką, sugestia Piotra, ja nie wiem...
-
właśnie! jaką pijemy? z mleczkiem?? ;)))
-
Punkt otrzymałaś za drugą część wypowiedzi :)
-
powsi - mistrzyni ciętej riposty, świetne ;)))
podejrzewam, że nikt nie chciałby takiego sondażu ;))) -
Robimy sondaż? :)
-
...no ale może za to jest chociaż kilka pań, które tę piątkę (a może jednak jej wielokrotność) spotkały...
-
Powiem za Ciebie: do luftu!
Ale co z tego, kiedy wiesz o tym tylko Ty i może jeszcze z pięciu panów na całym świecie... :( -
Tak? Noo, być może... Ale bez Was, Drogie Panie, byłby do... już ja wiem do czego!
-
Zawsze powtarzam, że świat jest męski!
-
...no i dla kumpli z Kolumbera...
-
Przyznam ,ze szalenie trudno bylo mi przepisywac tu ten wiersz w TYM stroju ;p
ale czego nie robi sie dla ...podrozy ; ) -
i porcelany ;)
-
Leleczka z saskiej porcelany
Odkąd pamiętam zawsze stała,
na toaletce obok lustra.
W białych baletkach wychylona,
w powietrzu uniesiona nóżka.
Nudziła się wśród bibelotów,
kurz wyłapując w suknie złotą,
i tylko z dołu perski dywan
czasem jej puszczał perskie oko.
Laleczka z saskiej porcelany,
twarz miala bladą jak pergamin,
nie miała taty ani mamy
i nie tęskniła ani,ani.
Aż dnia pewnego na komodzie,
prześliczny książe nagle stanął,
kapelusz miał w zastygłej dłoni
i piękny usmiech z porcelany.
A w niej zabiło małe serce,
co nie jest taką prostą sprawą
i sniła że dla niego tańczy,
a on ukradkiem bije brawo.
Laleczka z saskeij porcelany,
twarz miala bladą jak pergamin,
nie miała taty ani mamy
i nie tęskniła ani,ani.
Jej siostrą,była dumna waza,
a bratem zabytkowy lichtarz.
Leleczka z saskiej porcelany,
maleńka śliczna pozytywka.
Lecz jakże kruche bywa szczęście,
w nietrwałym świecie z porcelany,
złośliwy wiatr zatrzasnął okno
i książe rozbił się na Amen.
I znowu stoi obok lustra,
na toaletce całkiem sama
i tylko jedna mała kropla
spłynęła w dół,po porcelanie.
Laleczka z saskeij porcelany,
twarz miała bladą jak pergamin,
na zawsze odszedł ukochany,
a ona wciąż tęskniła za nim.
Jej siostrą, była dumna waza,
a bratem zabytkowy lichtarz.
Leleczka z saskiej porcelany,
maleńka smutna pozytywka.
Tak a propo nastrojow w ...komnacie kobiecej ; ) -
zwłaszcza podróże z nami ;)
-
Podróże kształcą :)
-
...ile to rzeczy można dowiedzieć się w Kolumberze; nie wiedziałem, że Barańczak i Musierowicz to rodzeństwo...
-
...a ja za to z wąsami to mam kilka, może nawet więcej niż kilka fotografii, a jedną to nawet w dowodzie osobistym...
-
a filiżankę mam... jedną. z wąsami ;)
-
on ci to, on, powsi ;)
-
Nie wiem, czy jeszcze odpowiadać... :) że - brat Małgorzaty Musierowicz
-
Ze myślą na temat książek to bym polemizował...
choć jest też prawdą, że to "...pieśń ujdzie cało..." -
Jeżeli porcelana to wyłącznie taka
Której nie żal pod butem tragarza lub gąsienicą czołgu,
Jeżeli fotel, to niezbyt wygodny, tak aby
Nie było przykro podnieść się i odejść;
Jeżeli odzież, to tyle, ile można unieść w walizce,
Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci,
Jeżeli plany, to takie, by można o nich zapomnieć
gdy nadejdzie czas następnej przeprowadzki
na inną ulicę, kontynent, etap dziejowy
lub świat
Kto ci powiedział, że wolno się przyzwyczajać?
Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
Czy nikt ci nie powiedział, że nie będziesz nigdy
w świecie
czuł się jak u siebie w domu?
no a to kto?
łatwa zagadka, zawłaszcza w dobie google'a ;)
ale zawsze mi się ten wiersz kojarzy, jak ktoś zapoda tego miłosza... ;) -
PIOSENKA O PORCELANIE
Czesław Miłosz
Różowe moje spodeczki,
Kwieciste filiżanki,
Leżące na brzegu rzeczki
Tam kędy przeszły tanki.
Wietrzyk nad wami polata,
Puchy z pierzyny roni,
Na czarny ślad opada
Złamanej cień jabłoni.
Ziemia, gdzie spojrzysz, zasłana
Bryzgami kruchej piany.
Niczego mi proszę pana
Tak nie żal jak porcelany.
Zaledwie wstanie jutrzenka
Ponad widnokrąg płaski
Słychać gdzie ziemia stęka
Maleńkich spodeczków trzaski.
Sny majstrów drogocenne,
Pióra zamarzłych łabędzi
Idą w ruczaje podziemne
I żadnej o nich pamięci.
Więc ledwo zerwę się z rana
Mijam to zadumany.
Niczego mi proszę pana
Tak nie żal jak porcelany.
Równina do brzegu słońca
Miazgą skorupek pokryta.
Ich warstwa rześko chrupiąca
Pod mymi butami zgrzyta.
O świecidełka wy płone
Co radowałyście barwą
Teraz ach zaplamione
Brzydką zakrzepłą farbą.
Leżą na świeżych kurhanach
Uszka i denka i dzbany.
Niczego mi proszę pana
Tak nie żal jak porcelany.
Washington D.C., 1947
-
W pewnej kawiarni gdzie na pół czarnej
wpadał stójkowy i poeta
ta filiżanka miała zwyczajnie coś
jakby etat
Słuchała plotek nowin słuchała
nie uroniła nic z rozmowy
nie od parady dwa uszka miała
porcelanowe
małe zwycięstwa przegrane sprawy
czułe uściski i rozstania
łza tylko czasem wpadła do kawy
łza pożegnania
Aż filiżankę w końcu rozbito
i ktoś powiedział żadna strata
i kawę dalej normalnie pito
i nikt nie płakał
A morał z tego chociaż nieduży
to niechaj wszyscy go poznają
całkiem bez echa odchodzą którzy
tylko słuchają. O filiżance zwykła ballada
a może jeszcze o czymś więcej
rym się za rymem będzie układał
jak to w piosence
W pewnej kawiarni gdzie na pół czarnej
wpadał stójkowy i poeta
ta filiżanka miała zwyczajnie coś
jakby etat
Słuchała plotek nowin słuchała
nie uroniła nic z rozmowy
nie od parady dwa uszka miała
porcelanowe
małe zwycięstwa przegrane sprawy
czułe uściski i rozstania
łza tylko czasem wpadła do kawy
łza pożegnania
Aż filiżankę w końcu rozbito
i ktoś powiedział żadna strata
i kawę dalej normalnie pito
i nikt nie płakał
A morał z tego chociaż nieduży
to niechaj wszyscy go poznają
całkiem bez echa odchodzą którzy
tylko słuchają.
("Piosenka o filiżance") z repertuaru grupy "Pod Budą"
Kolumber to zabawa ale i o "...nader światowych rzeczach rozprawiamy..."
-
Bo ich nie masz...?
-
piotrze, ja nigdy, po prostu nigdy nie sprzątam filiżanek! ;)
-
...gdzie te czasy gdy młode panienki z szacunkiem do starszych się odnosiły...
...a teraz tylko panie, sofistyka, ...o tempora, o mores! -
@ arnoldzie, piec jest wspaniały. ciekawe, kto do niego dokładał?
@ piotrze, z tobą zgadzam się w całej rozciągłości, choć zdecydowanie się mylisz co do mnie i filiżanek ;) -
@ Slawannko, piec wygląda mi na kaflowy...
@Powsinóżko, też uważam, że jest dobrze, gdy kobieta ma wszystko na swoim miejscu...
@Rebelko, no jasne, Ty byś nie zostawiła filiżanek na stole, na pewno byś je pozmywała... -
cóż, moja by tak nie wyglądała ;) nigdy, przenigdy!!
-
Od razu widać, że kobieca. Wszystko na swoim miejscu.
-
kobiecość komnaty podkreślała głównie jej nazwa ;)
odczułam ulgę, że żyję w trochę innych czasach, jak tam weszłam ;) -
ale piec jest boski!
-
bo fotele są dla gospodarzy. goście wypijają swoją filiżankę herbaty, stojąc, żeby nie przesadzić z długością wizyty... wszystko ma w końcu swoje granice, prawda? ;)
-
"Kobiecośc" komnaty podkreśla wspaniały piec ;-)
-
;)))
-
...pięć, może nawet sześć filiżanek, a tylko dwa fotele! Nie przesadzają Wielkopolanie z oszczędnością?