• 9

KirgistanKirgiska gościnność

Podróż: Kara-at, czyli śladami Czyngis-chan ...
Miejsce: Kirgistan, Azja

  • Kirgiska gościnność
  • Ten malec przyniósł nam do obozu kumys (sfermentowane mleko) oraz chleb, którymi Kirgizi goszczą swoich gości

Komentarze

  1. k0lba
    k0lba (23.05.2009 0:36)
    Mały, a zaradny :)
  2. voyager747
    voyager747 (12.02.2009 23:45)
    Ale dzieciak fajny :)
  3. saltus
    saltus (12.02.2009 23:37)
    rebel, różne rzeczy się jadło, i czyste i te nie bardzo, ale much celowo nie jadłam, chyba że mi jakaś wleciała jak buzię ze zdziwienia zbyt otwierałam :-)
  4. rebel.girl
    rebel.girl (12.02.2009 23:23)
    no, całkiem pyszne. chociaż trochę brudne ;)
    ale chlebek za to w dechę!
    a wy, co tacy ą ę - nie jedliscie nigdy niczego brudnego? muchy żadnej? eee...
  5. saltus
    saltus (12.02.2009 23:10)
    dino, taki lajf, nic nie poradzisz!!! Kanapkę na pewno masz bez much, smacznego :-)
  6. dino
    dino (12.02.2009 19:50)
    właśnie miałem zacząć jeść kanapkę - Kaśka, Ty naturalistko!!!
  7. saltus
    saltus (12.02.2009 19:22)
    kumys to sfermentowane mleko klaczy :-)

    kiedy byłam w Mongolii, właściciel koni, na których mieliśmy jechać w step, poczęstował nas kumysem z beczki, w której pływało sporo much :-) Ja z koleżanką odpuściłyśmy sobie tę przyjemność, ale nasz kolega ze studiów, Mongoł, nieźle sobie popił i był bardzo szczęśliwy :-)
  8. chinska_zaba
    chinska_zaba (12.02.2009 17:11)
    przepyszne dziecko, prawda rebel? ;)
logo_24

logo_24

Logo Magazyn
Punkty: 7347