Komentarze
-
Kuniu zawsze na czas zdążysz !
-
Na chrusty nie zaproszę, bo do tego dwie lewe ręce mam. Liczyłam na drapane.
A co do drżenia rąk, z zimna mi drętwieją, a drżą zawsze z emocji.
Po takim torcie to zawał bardziej prawdopodobny. A co wyskoczyć może ... nie wiem, co Ukraińcy w zwyczaju mają przy hohookazjach wyprawiać.
Hańba i rozczarowanie - proszę o łagodny wymiar kary. -
zawsze coś mnie omija... kurdę... a to tort, a to faworki, a to chrust.. :P
i nikt nie przypucował o frykasach... -
Rebel,baj de łej, dostałaś maila ? Bo w międzyczasie Wirtualna mi zdechła...?
-
ech, kochana. tak się haniebnie wycofywać z przedniej zabawy??
i kokopelmanką się zasłaniać?
(która nb. napisała niżej - jak mi się zdaje - że całkiem ciekawa, co z torciku wyniknie, a zawał jej nie grozi)
no rozczarowujące... nie ma co ;)))
inne torty w odessie niestety nie przykuły mojej uwagi. były zwyczajne. nic śmiesznego ;)
chrust (zwany faworkami) faktycznie się u nas smaży.
tyle że ja robiłam to ostatnio chyba w wieku 10 lat... ;)
czyli zbyt DAWNO, żeby pamiętać, co i jak ;)
-
Kubdu, Tobie chyba też ręce zadrżały odrobinkę... z zimna czy emocji?
-
Koko, wiem, że przesadziłyśmy, a właściwie mówię za siebie - przesadziłam, stad Twoje nerwy, że ręce Ci drżą.
Rebelko, a jakieś inne wersje tortów na okazje mnie hoho ? Albo wiesz, pies to trącał, wole Twoje ciasteczka. A chrusty to u Was smażą (lub fawrki jak kto woli). -
tortu, oczywiście :)
-
chyba nie mam zadatków na zawałowca... Wolę poczekać co z tego toru jeszcze wyskoczy ;)
-
No a już z Rebelką myślałyśmy, że zawału dostaniesz ... albo szpagat zrobisz na widok naszych plotek.
-
ho ho! Chyba mnie faktycznie długo nie było... Kubdu, myślę że za możliwość zobaczenia Rebelki w kiecce Zfiesz nam zapłaci tyle że na kilka wesel będzie, więc możemy spokojnie planować kolejne imprezy. Bo konfiguracji do hohookazji to ja widzę całkiem sporo... :)
-
okay... wrzucam dwa warianty na przykładzie ;) wybór pozostawiam zainteresowanym ;)
-
Taką druhnę mieć ... czy to w falbankach, czy w hohospodniach, to frajda, że hoho. A że gapić się będą, to murowane. Na pewno zamieszania narobisz, rebelii nasiejesz, to nudno nie będzie.
-
właściwie po przemyśleniu sprawy stwierdzam, że dla WAS mogłabym nawet włożyć te falbanki... tylko że gwarantuję, że wtedy wszyscy gapiliby się na mnie ;)
więc może jakieś szykowne hohospodnie byłyby dobrym rozwiązaniem?
trza rozważyć wszystkie za i przeciw ;) -
Druhną chcesz być, a to budzi skojarzenia z różowymi falbankami przy kiecce. Ale skoro się bronisz to na taką hohookazję hohospodnie włóż.
-
eee... i co dalej? ...przy hohookazji wszystko hoho być musi!
...jeśli oczywiście wiem co to okazja... -
eee.... ;)
-
No to chyba i kieckę i szpileczki założysz.
-
a w życiu! chcę być druhną!!
-
Sprzedawaj i hohookazji wypatruj ! A i naszej z koko nie przegap ! ;)
-
hoho, kubdu! ;)
zobaczymy, jak wam się z kokopelmanką ułoży - jakby co, takie dzieło macie gwarantowane ;))) z okazji ;)
a przy okazji - sformułowanie hohookazja podoba mi się bardzo. pozwolisz sprzedać znajomym? ;)
ewentualnie - pasuje też do tak spektakularnej okazji, jak narodziny dwóch bliźniaczek ;)
(a potem - pierwszych urodzin, komunii, osiemnastki itd. ) -
ręka mi zadrżła - homookazja.
-
Szpagat na torcie ... ciekawe co autor chciał przez to powiedzieć. A to jakaś damska okazja, by nie rzec hohookazja. I to skośnookie jakieś.
-
...a propos rozdrobnienia, paw pojawi się w następnej odsłonie?
-
bardzo? ZA bardzo!:-p
-
jak??
-
dżyzas! jak ty się dzis rozdrabniasz!:-P
-
jasne ;) tort bez okoliczności się nie liczy, a bez obiecywania to już w ogóle! ;)))
-
czyli mogę obiecywać torta? oki... tylko nie zapomnij mi przypomnieć!
-
tego nie wiedzą nawet ruskie szpiony ;)
-
a kiedy to ten wielki dzień?:-)
-
a nie mam pojęcia. taki sobie stał wystawiony w przeszklonej lodówko-ladzie ;)
zdębiałyśmy, a potem wpadłyśmy w zchwyt absolutny ;)
baj de łej - ja chcę taki tort! oczywiście, że na okoliczność ;) -
na okoliczność?