Komentarze
-
Jolu, nie zaglądałem tu dość długo, więc dopiero teraz przeczytałem Twój post. O ile kwestia programu, czy też braku programu KOD nie ma dla mnie w zasadzie znaczenia (choć wbrew pozorom, KOD ten program ma - jest to powrót do status quo ante), to nie mogę zgodzić się, że monarchia byłaby droższą formą rządów. Zdecydowanie tańszą. Nawet licząc apanaże dla rodziny królewskiej i dworu (który nie musiałby być tak liczny, jak np. kancelaria i wszystkie służby prezydenta). A odpadłyby koszty organizowania co kilka lat wyborów prezydenckich i związanej z tym kampanii. Myślę zresztą, że gdyby monarchia była tak kosztowną formą rządów, to oszczędni Holendrzy, Belgowie, Norwegowie, Duńczycy, czy Szwedzi też by jej nie utrzymywali. A co do konstytucji, oczywiście - została naruszona, tyle że nie pierwszy i zapewne nie ostatni raz i jakoś dawniej nikt się tym nie przejmował. Czy przypominasz sobie choćby jak władza wykonawcza wprowadziła przed laty tzw. moratorium na wykonywanie kary śmierci i przeforsowała uchwalenie odpowiednich ustaw? Oczywiście, miała do tego prawo, ale nie w stosunku do prawomocnych wyroków orzeczonych przez sądy. I co, były jakieś protesty, że łamana jest konstytucja? Przykładów można by dać więcej, ale po co psuć nastrój zbliżających się Świąt. Życzę wszystkiego najlepszego w rodzinnym gronie z dala od polityki. Niech Święta przyniosą Ci wiele radości i pogody ducha. Serdecznie pozdrawiam. :))
-
Podpisując się obiema rękami, choć lewą gorzej mi idzie, pod Twoimi Piotrze obawami i ja deklaruję udział w manifestacjach KOD-u. Za największą przewinę, choć może to zbyt słabe określenie, uważam demoralizację społeczeństwa, któremu władza pokazuje kto tu rządzi wmawiając, że na tym polega demokracja. Niestety choćbyśmy wylali tysiące słōw tworzących argumenty nie do zbicia, to jedyną naszą siła jest kartka wyborcza. I tu ta moja niewyartykułowana wczoraj obawa. Kto z nas może być pewien, że wybory odbędá się, najpóźniej w 2019 roku? Projekt konstytucji, szybko zdjęty ze stron internetowych w kampanii wyborczej, przy dokładnej analizie pokazywał, że proponowany system prezydencki był dość zamordystyczny. Nie jestem zwolenniczką tezy, że cel uświęca środki, dlatego ani przykład Chile, ani Chin o których rozwodził się najstarszy uczestnik wycieczki, nie przemawiają do mnie. I nie chciałabym, aby rozwój gospodarczy mojego kraju związany był z wyeliminowaniem opozycji przez drogę od stadionu do dołu, ani przez drakońską kontrolę urodzin prowadzącą do uśmiercania w znacznym stopniu dziewczynek.
...a do zdjęcia procedury nadmiernego zadłużenia i ja przyłożyłam, oczywiście bez wyrażania zgody, rękę. -
...jest przedpołudnie i nocne koszmary na razie nie grożą. Pozwolę sobie zatem na kilka zdań. Specjalnie nie użyję eufemizmu typu: mam obawy i po prostu powiem. Boję się!
Boję się nie tylko zdeprecjonowania poczucia przyzwoitości przez sprawujących władzę: prezydenta, który na pewno wie, że łamie konstytucję, premiera, która nie mówi całej prawdy występując publicznie, ministra sprawiedliwości i wkrótce prokuratora generalnego, w stosunku do którego w końcu stycznia uprawomocnił się wyrok stwierdzający postępowanie niegodne urzędnika państwowego. Boję się posła-prokuratora stanu wojennego dumnego ze swojej działalności w tamtym okresie i próbującego określać standardy zachowań obecnie.
Boję się także powrotu do wielu poprzednich rozwiązań. Na przykład do pozbawienia mnie prawa do dysponowania środkami zgromadzonymi w wybranym przeze mnie OFE. Tu jednak pamiętając o tym, czego nauczyłem się w szkole o sobiepaństwie dawnej szlachty wyrażającej się przekonaniem, że '''...moja chata z kraja " i "...szlachcic na zagrodzie..." i niepodejmowaniem działań dla dobra ówczesnej Rzeczypospolitej, mimo możliwości, które wtedy "wolni obywatele" posiadali, musiałem się zgodzić na "zapchanie'" dziury budżetowej ponad stu pięćdziesięcioma miliardami złotych, w tym paroma tysiącami moich pieniędzy. Tu przepraszam za patos, ale mogę powiedzieć, że zdjęcie z Polski procedury nadmiernego zadłużenia to także moja zasługa, choć może nie do końca dobrowolnie położona ... :-) ...
Boję się działań sprawujących władzę, które mogą sprawić, że któregoś ranka obudzimy się z całkiem nową konstytucją -
http://wyborcza.pl/1,75968,19614874,biwak-w-obronie-konstytucji.html#TRNajCzytSST
Boję się, że amok, w który zdaje się wpadli rządzący, doprowadzi do faktycznej utraty suwerenności odzyskanej w 1989 roku dzięki dobremu wykorzystaniu odwagi i mądrości wielu naszych rodaków -
http://wyborcza.pl/1,75968,19614899,jeszcze-o-polityce-zagranicznej-pis-droga-wiecej-niz-donikad.html
- parafrazując wypowiedź Talleyranda o zbrodni i błędzie powiem, że efekty popełnionych błędów Małego Prezesa mogą się za Polska ciągnąć bardzo długo!...
i dlatego będę uczestniczył w manifestacjach KOD-u ... :-) ...
-
Leszku! W jednym się z Tobá zgadzam. KOD nie ma żadnego programu i poza protestem niczego nie proponuje. Ale nie wiem dlaczego są oczekiwania, aby program miał. Przecież nie jest partią i nie startuje w wyborach!. To ruch ludzi, którzy z różnych powodów poczuli zagrozenie demokracji takiej jaką do tej pory po 1989 udało nam się zbudować. Nie trzeba armat, konstytucja czy Ci się to podoba czy nie została naruszona. I nie pomogą głosy poparcia dla prezydenta, profesorów sprzyjających obecnemu układowi władzy, bo w tej sprawie wypowiedziały się autorytety. Oczywiście można się spierać kto dla kogo jest wyrocznią, ale darujmy to sobie przed północą. Monarchia jest ostatnią rzeczą jakiej życzyłabym sobie. Te apanaże, dwory i służba za dużo kosztowałyby nas. A ja wbrew temu co sądzą niektórzy, uważam, że Polska nie jest miodem imlekiem płynąca. I wiele środków potrzeba dla całej masy nieradzących sobie ludzi. I też Cię pozdrawiam, choć z Twoimi poglądami prawie w ogóle się nie zgadzam. Dobranoc.
-
Piotrze, dość długo nie udzielałam sie na Kolumberze i stąd wspomniałam o powrocie. Nie chcę już rozwijać tematu obaw, bo pora późna i koszmary mogą mnie prześladować.
-
...cóż, pozostało nam mieć nadzieję, że nasze problemy jednak rozwiążemy ... :-) ...
-
Dokładnie jest tak, jak mówisz Piotrze. Choć nie podzielam niektórych Waszych poglądów, ale warto zawsze rozmawiać, bo tylko dialog stwarza mozliwość normalnego załatwiania sprawy. Daleki jestem wprawdzie od tego, by od razu wytaczać armaty w postaci oskarżeń o łamanie konstytucji (nawet wśród konstytucjonalistów zdania nie są tu jednoznaczne, choć większość tych znanych opowiada się przeciw nowej ekipie), czy zagrożenie demokracji, W końcu poprzednia ekipa też miała tu sporo na sumieniu. I co? Ano nic. Gdzie byli wtedy przywódcy KODu? Nie przypominam sobie, by mobilizowali choćby 1/4 tych ludzi, co obecnie i grzmieli o łamaniu konstytucji i zamachach na demokrację. Ja nowej władzy - jako zatwardziały konserwatysta - zarzucam raczej zbyt duży populizm (którego nie brak zresztą, także odsuniętej od władzy PO) i rewolucyjny tryb działania. Wydaje mi się, że KOD nie wyznaczy żadnego poważnego trendu w polityce i nie będzie stanowił żadnej rozsądnej opozycji. Programem nie może być jedynie ciągła krytyka (nie zawsze uzasadniona) i zero gotowości do kompromisu. Ten ostatni zarzut kieruję także i do PiSu. A swoją droga, fajnie byłoby, gdyby Polska była monarchią. Przynajmniej głowa państwa nie byłaby (jak wszyscy nasi prezydenci) zakładnikiem tej, czy innej partyjnej kamaryli. Miło było porozmawiać. Pozdrawiam serdecznie. :))
-
...a o jakim powrocie, Jolu, mówisz? Czyżbyś dokądś wyjeżdżała? Jak kiedyś pisałem, Było nas aktywnych na Kolumberze sporo więcej. Fakt, jest to tylko internetowy serwis, korzystanie z którego traktujemy jako zabawę, ale chyba mądrą zabawę i wymiana poglądów, nawet nie na temat prezentowanych zdjęć, jest bardzo fajnym elementem tej zabawy!...
...a co zaś powrotów w szerszym znaczeniu się tyczy, to czytałem w "Wyborczej" tekst, w którym była mowa, że tak jak totalitaryzm w Polsce minął, tak i miną obecne i kolejne rządy. Na pewno trzeba będzie po nich jakieś niedomagania naprawić, po jednych mniej, po innych więcej, ale powrotu do tego, co było, już nie będzie. Takie powroty nigdy nie są możliwe ... :-) ... -
Piotrze! Podobnie jak Ty uważam, że rozmowa w każdym temacie jest wskazana. To miło, że możemy przy okazji jakiegoś zdjęcia wymienić poglądy. Jeśli chodzi o kampanię PiSu to i ja uważam ją za wielkie wyborcze oszustwo, bo wczoraj usłyszałam w radio, że te 500 zł to od kwietnia do grudnia tego roku. A później? Przypomniało mi się z poprzedniej epoki, o czymś co jest nierealne mówiono: jak Bóg da, a partia pozwoli. Tym razem Bóg nie da, bo partia pozwoli na pewno. Nie twierdzę, że PO była zawsze z mojej bajki. Ale normalnie, po ludzku lubiłam, oczywiście nie wszystkich, tych ludzi bo rozumiałam co do mnie mówili i miałam poczucie realności zamierzeń. Teraz często czuję się obrażana, bo nijak nie mogę zrozumieć o co "kaman". I czasem mam wrażenie, że nie przerasta to mojej inteligencji, ale obraża ją i moje doświadczenie życiowe. Pozostając w nadziei, że po powrocie odnowione kontakty prztrwają, pozdrawiam serdecznie.
-
...oczywiście w tekście poprzedniego wpisu miało być "...z którymi zerwania kontaktów życzyłbym sobie na końcu!..."
-
...przeczytałem i oplusowałem każdy wpis, co może wyglądać na chęć uniknięcia konfliktu ze znajomymi, nieważne że wirtualnymi, z którymi zerwania kontaktów żyłbym sobie na końcu! Po prostu - trzeba rozmawiać! Tylko tak można utrzymać, ale i polepszyć demokrację w Polsce, która jest świeżej daty i na pewno jest niedoskonała. W obecnej sytuacji też uważam, że to jednak KOD wskazuje kierunek rozwoju naszego kraju i to nawet mimo tego, że nie przedstawił typowego programu działań, z którymi mniej lub bardziej uczciwie startowały partie w ostatnich wyborach.
Wczoraj obserwowałem entuzjazm aktualnie rządzących po uchwaleniu w Sejmie "Programu 500+" i w chwilę później relację z protestu właścicieli sklepów protestujących przeciwko zasadom nowego podatku, tak zwanego "handlowego". Zauważyłem coś w rodzaju minitransparentu trzymanego przez jednego z uczestników z hasłem:
"Kiełbasa wyborcza 500-/kg". W mojej ocenie to hasło jest dużo bardziej zgodne z rzeczywistością niż entuzjazm uchwalających ustawę, która ma rzekomo stwarzać warunki do "inwestowania w dzieci". Powiem po tischnerowsko-góralsku -Gówno prawda!
Niestety prawdą jest coś wręcz przeciwnego - Prezydent Rzeczypospolitej, Strażnik jej Konstytucji, złamał tę Konstytucję!
Czuję się konserwatystą i wiem, że jedną z podstawowych zasad, nie tylko zresztą konserwatyzmu, jest zasada, którą głosił , między innymi, Władysław Bartoszewski - Jeśli nie wiesz jak się zachować, zachowaj się PRZYZWOICIE!
-
Na pewno się nie uwłaszczyłaś, podobnie jak i moja małżonka, które jest tej samej profesji, co Ty. Jeszcze raz mówię, nie mam nic przeciwko ludziom, którzy uczestniczą w tych demontracjach KODu, choć prawdę mówiąc nie bardzo rozumiem ich obawy... Nie trawię tylko, że imprezy te są organizowane przez polityków, którzy zostali odstawieni od władzy (w wyniku zresztą własnych błędów) i za grosz nie wierzę w ich szczere intencje. Zresztą, być może mam inną wrażliwość, bo dla mnie - jako zdecydowanego konserwatysty - znacznie ważniejsze od demokracji jest realizowanie polityki skutecznej i dbającej o interes narodu, nawet jeśli jest to tzw. "absolutyzm oświecony". Nie przemawia do mnie fetyszyzowanie demokracji, gdzie nie zawsze przyjmowane rozwiązania są dobre i racjonalne (np. podejmowanie decyzji ekonomicznych na podstawie głosów większości, która może nie mieć zielonego pojęcia w kwestiach, na które oddaje swój głos). Weźmy przykład Chile. Za niby demokratycznego (co jest wielkim oszustwem, bo nie był on wcale demokratą) prezydenta Salvadora Allende Gossensa kraj pogrążał się w kryzysie i anarchii, często łamana była konstytucja. Po zamachu stanu (brutalnym, to przyznaję) z września 1973 roku niedemokratyczne rządy generała Augusto Pinocheta Ugarte postawiły jednak gospodarkę Chile na nogi, a w końcu doprowadziły do sytuacji,że możliwy stał się powrót do rządów demokratycznych, nieskażonych totalitarną rewolucyjną utopią. Dziś Chile jest chyba najlepiej rozwiniętym krajem regionu, którego obywatelom żyje się znacznie lepiej, niż ich sąsiadom.... Mnie też wiele działań PiSu się nie podoba (nie jestem, jak pisałem, zwolennikiem lewicy a partia ta - mimo całej swej retoryki, jest w gruncie rzeczy lewicowa), nie podoba mni się tempo i tryb przyjmowanych rozwiązań, aczkolwiek to, czy dzieje się to w dzień czy w nocy nie ma dla mnie większego znaczenia (jaka to zresztą "osłona nocy", skoro na ogół odbywa się to w świetle kamer TV?). Autora wierszyka nie znam. Chyba nawet nie podpisał się. Znalazłem go przy okazji jakiejś dyskusji w necie i po prostu skopiowałem. Pozdrawiam. :)
-
Leszku! A mnie bliżej do KOD-u, bo do partii dobrej zmiany bardzo daleko. I nie uwłaszczyłam się na etacie nauczycielskim, odchodząc na emeryturę nie wzięłam, jak tysiące innych osób, 7 baniek odprawy, nie jadałam wtedy i teraz też nie mam w menu ośmiorniczek, choć kawior zdarza się zjeść. I futro choć nie merynosy, też mam. I nie mam zamiaru dać sobie wmawiać, że nic sie nie dzieje. Bo bardzo mnie zabolało, że wszystko co ważne dzieje się pod osłoną nocy z dorabianymi kluczami. Szkoda, że nie podałeś autora wierszyka. A od polityki nie uciekniemy, stać nas przecież na spokojną wymianę opinii, bez opluwania się. Pozdrawiam i bardzo Ci dziękuję za plusiki i komentarze.
-
Wracając jeszcze do KODu, jestem daleki, aby odsądzać od czci i wiary tzw. szeregowych uczestników tych manifestacji, choć samo to, że mogą swobodnie i bez przeszkód publicznie wyrażać swoje poglądy niejako przeczy tezom o zagrożeniu swobód demokratycznych. Trochę inaczej widzę jednak motywację przywódców i animatorów tego ruchu. Niedawno spotkałem w sieci taki wierszyk, który nawiązuje do wypowiedzi Agnieszki Holland na jednej z manifestacji KODu, która przemówiła tak: „Kochani, jesteśmy tu po to, żeby było tak jak było”.
Wiersz ten powstał z inspiracji pani Holland,
Której słowo całą prawdę nam odkryło,
Że są po to te protesty w państwie Poland,
Żeby było, proszę państwa, tak jak było.
Brać garściami zamówienia i dotacje.
Tu kontrakcik, tam zlecenie się trafiło.
Ośmiorniczki jeść i kawior na kolację,
Żeby było, proszę państwa, tak jak było.
Na posadach by państwowych się uwłaszczyć,
Wziąć odprawę siedem baniek, że aż miło,
Za granicą w pas się kłaniać oraz płaszczyć,
Żeby było, proszę państwa, tak jak było.
By ustawę można było kupić w Sejmie,
Na cmentarzu żeby coś się załatwiło,
Wiara prosi i domaga się uprzejmie,
Żeby było, proszę państwa, tak jak było.
Demokracji dzielnie broni Gross Jan Tomasz.
On też pragnie, żeby nic się nie zmieniło.
Gdy oczernić trzeba Polskę, zawsze go masz,
Żeby było, proszę państwa, tak jak było.
Jest, a jakże i przemawia Lis na żywo.
Protestuje, żeby mu się nie skończyło
W telewizji wypasione sute żniwo,
Żeby było, proszę państwa, tak jak było.
Protestuje jak należy Urban Jerzy.
Przyznam szczerze, że mnie wcale nie zdziwiło.
Larum grają, więc z pomocą i on bieży,
Żeby było, proszę państwa, tak jak było.
Ale naród jednak rozum ma nielichy
I w wyborach zdecydował głosów siłą,
By odsunąć towarzystwo to od michy...
I nie będzie, proszę państwa, tak jak było. -
Miałem odnieść się do fotki, a wdałem się w politykę... Otóż dawniej też były podobne akcenty, do których dochodziły jeszcze hasła i murale antyradzieckie: http://kolumber.pl/photos/show/171003 , http://kolumber.pl/photos/show/171015...
-
Ja wprawdzie do PiSu odnoszę się sceptycznie, lecz i KOD jest dla mnie całkowicie niewiarygodny... Niestety!
-
...a myślę, że i JP II też się w grobie przewraca ... :-( ...
-
Ja niestety nie mogę jechać na demonstrację KODu, a w pisowskim mieście w jakim mieszkam, nie ma szans na takie zgromadzenie. Ale popieram całym sercem. A co do słów tych ludzi, to tak sobie myślę, że jednak Pan Bóg czasem wie co robi zabierając do siebie tych mądrych. Prof. Bartoszewski i pan premier Mazowiecki nie przeżyliby tego co się dzieje.
-
...przez ostatnie dwadzieścia sześc lat często się słyszało od mądrych ludzi, że wolność nie jest dana raz na zawsze, ale trudno mi było wyobrazić sobie taki jej krach, w tak krótkim czasie...
...ubawiłem się jednym z haseł dzisiejszego KODowania - Lepiej jeździć na rowerze niż mieć Ziobrę w komputerze! ... :-) ... -
...ależ te czasy nie minęły, albo hasło się zaktualizowało. gdyby wpisać tam nazwę partii to jestem za:)
-
...w czasach słusznie minionych widziałem też i takie hasło - Pogrom partii programem narodu! ... :-) ...
-
...nooo, zewsząd ... :-) ...
-
Byłam w Izraelu w 2010, wtedy wbijali wizy. Zamierzałam wymienić paszport, bo w następnym roku planowałam zwiedzać Syrię, ale rozpętała się tam wojna. Teraz pojechałam z nówką, bo skończył się termin ważności tamtego. W biurze informowali jednak, że izraelska wiza uniemożliwia wjazd na teren Iranu. Kiedyś Piotrze wypisywano też hasło "Proletariusze wszystkich krajów łączcie się". I też brakowało info skąd Ci proletariusze są.
-
...taaaa, a jeszcze nie tak dawno w naszym pięknym kraju często było wznoszone hasło - Niech żyje przyjaźń między narodami! - nigdy jednak nie było wyjaśnione, którymi...
-
W Isfahanie w czasie święta religijnego widziałam ogromne banery z napisami:No Izrael i No USA.
Wizy izraelskiej w większości nie wbija się do paszportu,więc znajoma nie miała problemu z wjazdem do Iranu.