Trwało to krótką chwilę i zanim udało mi się skierować obiektyw w jego stronę i skorzystać z zoomu wieloryb skrył się pod wodą. Scenariusz ten powtórzył się potem jeszcze kilka razy - niestety, nie udało mi się kaszalota "ustrzelić" na fotce. Ale co widziałem, to moje...