Komentarze
-
Terminy "Czechosłowacy" czy "Jugosłowianie" mocno wbiły się do ówczesnej świadomości. I ciekawe, że o obywatelach ZSRR cokolwiek pogardliwie mówiło się "Kacapy", chociaż wtedy w Związku Sowieckim żyła ok. stu narodowości...
-
może dlatego że w tych Austrowęgrach mało Austrowęgrów było...
-
...a swoją drogą ciekawe, dlaczego o mieszkańcach CK państwa, łącznie ze Szwejkiem, nie mówiono Austrowęgier? ... :-) ...
-
gdzież bym śmiał Piotrze takie sugestie czynić! po prostu należało widzieć w ówczesnym obywatelu tamtego państwa pół Słowaka a pół Czecha. Teraz to trudno sobie wyobrazić ale wtedy to nie takie rzeczy nam się w głowach mieściły
-
...sugerujesz, Marger, że w swoim czasie widzieliśmy z Panią Janicką podwójnie? ... :-) ...
...a jeśli o naszą kreatywność chodzi, to jest coś na rzeczy. Teraz Czesi nie wyrabiając cenowo znowu sugerują, że nasze wyroby są "coś nie takie" ... :-) ... -
przepraszam Piotrze że ośmielę się wtrącić ale wtedy patrzyliście na Czechosłowaków... :)
i pomyśl jakie ich życie było nudne a jak to twórczo wpływało na charaktery Polaków, naszą wyobraźnię i inwencję...
i tak mamy do teraz bo czy jakiś Słowak wpadłby na to że sól drogową można dodawać do wędlin?! nie dość że wszyscy przeżyli to można na tym więcej zarobić... -
...no to jak tak snujemy wspomnienia, to pamiętam jak stojąc we wspomnianym 1981 roku, z przyszłą Panią Janicką u granicznego płota przegradzającego Drogę Pienińską patrzyliśmy na Słowaków po drugiej stronie z zazdrością, że oni nie musieliby zastanawiać się skąd wziąć alkohol na szykowane na jesień wesele ... :-) ...
...kilkanaście lat później przechodziliśmy z dzieciakami przez znajdujące się tam turystyczne przejście graniczne udając się do Czerwonego Klasztoru właśnie... -
też pamiętam jak swego czasu płynąłem Dunajcem i zerkałem na drugi brzeg by pooglądać 'zagranicę'... ale była ona odległa! należało państwo poprosić o udostępnienie paszportu a potem jeszcze stanąć o świcie po książeczkę walutową...
-
...przepraszam za slogan, ale w 1981 roku kolejny raz spoglądając na klasztor z płynącej Dunajcem tratwy, nie myślałem, daję słowo, że będzie można przebrodzić ze Sromowiec do Czerwonego Klasztoru na słowackie piwo i WOP za to ścigać nie będzie ... :-)...