-
- Kolej wybierają głównie ludzie starsi. Pociągi zatrzymują się prawie na każdej stacji, więc może to jedyny sposób na dotarcie do małych miejscowościj. W wagonie jest mały bar, ale z urudnionym sposobem korzystania z niego. Posiłki gorące wydawane są o określonej godzinie, sa zresztą okropne. Od razu zatęskniłem za naszym "Warsem", gdzie w porównaniu do australijskiego "plastiku' serwowane jest pyszne jedzienie, Jest jeszcze jedna różnica pomiędzy australijskim a polskim "Warsem" - u nas człowiek je wtedy, gdy jest głodny, tam wówczas, gdy postanowi tak obsługa.
Komentarze
-
Grunt, że coś się zmienia na kolei
-
...w sumie dobrze, że tak jak kiedyś "...WARS witał nas...", tak i dziś sympatycznie i smacznie wita ... :-) ...
-
Piotrze, ja po wielu latach niepodróżowania pociagami dwa lata temu wybrałem sie do Kołobrzegu. W "Warsie" zjadłem bardzo dobry i niedrogi obiad, i odtąd chwalę tę jadłodajnię.
-
...a ja lubiłem zjeść w "Warsie" ... :-) ...
-
Genaralnie rdzenne jedzenie australijskie mi nie smakowało. Natomiast zajadałem się kuchnią azjatycką.
-
Przyznam, ze nigdy w WARSie nic nie jadlem, ale w ciemno sie zgodze, ze jedzenie w pociagach w Australii jest gorsze.
Z tą iloscia przystankow, to moze zalezy od trasy, bo pamietam, ze jadac z Adelaidy do Alice Springs pociag na trasie 1500 km nie zatrzymal sie ani na jednym przystanku. Jak wyjechal z Adelaidy, to stanal dopiero 20 godzin pozniej w AS.