-
- W niejednym boju podróżniczym zaprawiona Iza, próbuje unieść mój rowerek z całym ekwipunkiem by przekonać się jak tym "dowodzić"... Kilkanaście sekund wcześniej Maciej dosiadł mojego "rumaka" by choć przez chwilę odczuć to obciążenie. Pod noskiem razem z Izą uśmiechaliśmy się jak Maćkowi drżała kierownica, hihi...