Komentarze
-
takich wspomnień nie mam :)
-
... :-) ...
-
po tylu latach już nie. Ale pamiętam, że jak tylko wróciliśmy na parking pierwsze co zrobiłam to zdjęłam obrzydliwe buty, skarpetki i szłam do samochodu na bosaka....
-
...i na pewno atrakcyjne inaczej obuwie nie zakłóca satysfakcji!...
-
ja też zdobycie lodowca uważam za jedną z fajniejszych przygód podczas naszej podróży.
-
...bo to, Lanko, ważnym jest być z siebie zadowolonym ... :-) ...
...ja tam jestem!... -
z biegiem lat i tu ustąpili, kto ma trapery, nie ma problemu. Ale moja koleżanka miała półbuciki i takie pończoszkowe skarpetki :)) i tez nie było problemu.
Dali raki, czekany, rękawiczki (ble), i juz wypasioną kolorową uprząż. Może wrzucę swoje zdjęcie, byłam zachwycona (sobą :)) wyglądałam jak powiedzmy taterniczka. Cały ten lodowiec wspominam jako najfajniejszą przygodę. -
oprócz raków dają czekany, rękawiczki i obrzydliwe buty trzeba założyć, jak się nie ma własnych "traperów".
-
ma się raki :) i uczą obsługi tychże raków i naszych własnych nóg
-
...musi być ślisko...
-
dzielne dziewczyny, być w Norwegii i nie zdobyc lodowca, nie można :)