widok na fiord i parking

Komentarze

2. 
   lanka (19.05.2014 15:44) +1

   takich wspomnień nie mam :)
3. 
   pt.janicki (16.05.2014 20:33) +1

   ... :-) ...
4. 
   iwonka55h (16.05.2014 19:51) +2

   po tylu latach już nie. Ale pamiętam, że jak tylko wróciliśmy na parking pierwsze co zrobiłam to zdjęłam obrzydliwe buty, skarpetki i szłam do samochodu na bosaka....
5. 
   pt.janicki (16.05.2014 19:45) +2

   ...i na pewno atrakcyjne inaczej obuwie nie zakłóca satysfakcji!...
6. 
   iwonka55h (16.05.2014 19:39) +1

   ja też zdobycie lodowca uważam za jedną z fajniejszych przygód podczas naszej podróży.
7. 
   pt.janicki (16.05.2014 19:27) +2

   ...bo to, Lanko, ważnym jest być z siebie zadowolonym ... :-) ...
   ...ja tam jestem!...
8. 
   lanka (16.05.2014 18:30) +2

   z biegiem lat i tu ustąpili, kto ma trapery, nie ma problemu. Ale moja koleżanka miała półbuciki i takie pończoszkowe skarpetki :)) i tez nie było problemu.
   Dali raki, czekany, rękawiczki (ble), i juz wypasioną kolorową uprząż. Może wrzucę swoje zdjęcie, byłam zachwycona (sobą :)) wyglądałam jak powiedzmy taterniczka. Cały ten lodowiec wspominam jako najfajniejszą przygodę.
9. 
   iwonka55h (16.05.2014 17:48) +2

   oprócz raków dają czekany, rękawiczki i obrzydliwe buty trzeba założyć, jak się nie ma własnych "traperów".
10. 
    lanka (16.05.2014 15:09) +2

    ma się raki :) i uczą obsługi tychże raków i naszych własnych nóg
11. 
    pt.janicki (16.05.2014 12:19) +2

    ...musi być ślisko...
12. 
    lanka (15.05.2014 20:58) +2

    dzielne dziewczyny, być w Norwegii i nie zdobyc lodowca, nie można :)