Komentarze
-
Ja wjechałam i chciałam wysiąść w drodze powrotnej, na drugiej stacji od góry, ale zapomniałam powiedzieć konduktorowi, więc pociąg się nigdzie nie zatrzymał, oprócz tego wodospadu z nimfami czy jak im tam
-
o zjazdach rowerowych słyszałam, ale ja bym się chyba nie zdobyła na nie, że względu na stromości, ale piechotą jak najbardziej. W sumie z wagoników za dużo nie widziałyśmy i dlatego wydaje mi się, że wycieczka na piechotę byłaby dużo ciekawsza, ze szczególnym wskazaniem na " mozna sie zatrzymac gdzie sie chce "