Komentarze
-
Mariusz, czekamy na te skany...
-
No cóż..jak przełom rzeki Aare w Szwajcarii...
Każdy ma swoje miejsce... -
Pamiętam kiedyś Twoje i Iwonki rady jak to zrobić. Minął ponad rok i dalej tego nie zrobiłem :(
-
Ja wiele zdjec ze swoich podrozy (m.in. z Chile, Tanzanii, Meksyku, Gwatemali, Indonezji...) z epoki precyfrowej zeskanowalem ze skutkiem roznym, ale ogolnie zadawalajacym....
-
Mam, nawet dwa dni temu je przeglądałem. Jedyny problem to, że są one tradycyjne a nie cyfrowe
-
Jestes dla mnie potrójnym bohaterem!!! Masz jakies zdjecia z Hiszpanii?
-
Coś w tym jest, tylko że Camino del Rey jest od paru lat zamknięta po serii wypadków. Miałem przyjemność nią przejść chyba w roku 1994 jak była jeszcze otwarta. Mocna rzecz. Na pewno bardziej niebezpieczna niż spacerek po Słowackim Raju. Podobno za dwa lata ma być ponownie udostępniona po dostosowaniu jej do zwiedzania.
-
Zupelnie jak Szlak Krola w Hiszpanii.
Iwonko Twoje relacje z wypraw rowerowych zainspirowały mnie kiedyś by się tym zająć ale wiecznie brakuje czasu. Trochę szkoda bo moich wypraw rowerowych było kilka i są dość dobrze udokumentowane (prowadziłem coś jakby dziennik podróży). A dotarliśmy i na Nordkap i do Gibraltaru i Stambułu (to takie skrajne punkty). Szkoda że zdjęcia są papierowe...