Komentarze
-
gołoborza w Górach Świetokrzyskich idealnie nadają się do tego typu treningów, kamyków słusznego rozmiaru nikomu nie braknie :)
-
...kiedyś, a było to w Górach Świętokrzyskich, podczas studenckiego wypadu, włożyliśmy koledze do plecaka kamień wielkości tych środkowych ze stosików na zdjęciu. Plecak był "przechodni" więc na następnym popasie, po stwierdzeniu przez niosącego takiego wyposażenia, mogliśmy zgonić to na chęć dodatkowego treningu przez poprzedzającego "tragarza". Kolega jednak okazał się poczuciem humoru, poza odgniecionym jednym ramieniem i po wyjęciu kamora pozbierał jeszcze kilka i ułożył podobny kopczyk dla potencjalnych, kolejnych harpaganów ... :-) ...
-
było ich pełno, na samym Nordkappie jak i wzdłuż drogi prowadzącej do niego.
Mnie na Nordkappie strasznie sponiewierała pogoda zwłaszcza wiatr (ostatnie kilkadziesiąt kilometrów) a jechałem rowerem... -
dlaczego, ja bym chętnie wróciła na Nordkapp. Hmmm... ja nie pamiętam jakoś tych kopczyków.
-
...do ktorego sie nie chce wracac :-))
-
Dzięki Smoku za wyjaśnienie.
Ja słyszałem, że buduje się kopczyk by do danego miejsca wrócić... Choć trudno w to uwierzyć bo najwięcej spotkałem ich na Nordkapie, tysiące. A jest to raczej miejsce do którego jedzie się raz w życiu -
Con mucho gusto :-) Pierwszy raz z taka procedura spotkalem sie w Peru w Andach na terenach zamieszkalych przez plemiona Coyagua i Aymara, ktorzy ponoc od tysiecy lat takie stosy skladali Konowi, Bogowi Wichru i Deszczu. Jesli wiatr nie przewrocil kopczyka, wowczas ofiarodawca mogl sie spodziewac łaski boga w postaci deszczu. Z kopcami tez sie spotkalem w Islandii (moze dla boga Nordura??) i na Madagaskarze, na ziemi plemienia Merina...
-
Właśnie się zastanawiam czy zawsze chodzi o to samo i dlaczego ludzie budują te stosiki? Widziałem je i na Nordkapie i na Fuercie... Słyszałem różne wersje ale o czczeniu Boga Deszczu nie słyszałem. Można prosić Smoku o słowo wyjaśnienia?
-
Wszędzie czczą Boga Deszczu.... :-)